Teraz w gabinecie jest tylko kotka z kocurkiem wyciągnięta ze schroniska przez Sabinalas.
Pozostałych w gabinecie już nie ma - ostatni pożegnał się z tym światem w czwartek.
Z trójki maluszków które pojechały do DT do Wrocławia, żyje 1 maluch, ale jego stan jest niepewny.
Trikolorka która pojechała do DS do Knurowa, też żyje, i ona chyba jest w dobrym stanie.
Kocurek czarny bezimienny - może lepiej nadać im jakieś imiona? - dzisiaj nadal jest oklapnięty, ale ma apetyt i w kuwecie zrobił normalnego ciemnobrązowego knutka bez krwi, a nie takie budynie jak ostatnie kilka dni. Dostaje codziennie Canglob P podskórnie. Z gorszych wiadomości - to zaczyna coraz bardziej smarkać.
W sobotę i dzisiaj koty dostały na spółkę po Zylexisie.
Kotka po doksycyklinie gluci się mniej, dzisiaj ma wyraźnie mniej zalepiony nos, podchodzi do jedzenia...ale nic nie je. Dokarmiana strzykawką połyka Recovery sprawnie i nie pluje tak jak Convalescensem. Jestem w stanie podać jej 1 puszkę 195g/dzień na 2-3 podania. Zważyłam ją dzisiaj i nadal chudnie

Mimo dokarmiania i wcześniejszych kroplówek z 2,4kg spadła na 1,9kg
Za to zrobiła kupę na parapet na którym teraz przesiaduje.
Na dzień dzisiejszy leczenie, surowica, Recovery, Zylexis itd wyniosły 714zł
Jeden z klientów, który przeczytał o kotach na FB zostawił na ich leczenie 100zł więc saldo wynosi 614zł - jeżeli ktoś jeszcze mógłby wspomóc Sabinalas w opłaceniu leczenia kotów, to byłoby super!