Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 28, 2014 18:36 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Hyhy :twisted: Casica, tyle lat na forum - i współczucia się spodziewasz? Może jeszcze empati?? :twisted:

P.s. W kwestii zabicia sprawcy, a właściwie sprawczyni mojego wkurwa: z przyjemnością podam Ci namiar, ale dopiero po tym, jak wycisnę resztę kasy, którą mamy odzyskać. Gdyż ponieważ albowiem trup z reguły staje się niewypłacalny.
Chodzi o lokatorkę - to, co zostawiła w mieszkaniu, przekracza moje wyobrażenia i granice dobrego smaku, niesmacznie mi nawet to opisywać. Nie jestem ani maniaczką porządku, ani jakimś czyściochem (z czym się wcale nie kryję), ale takiego chlewu to ja dawno nie widzialam. Umyłam lodówkę, w której przyschniete były dwa zbuki (te wyrzucił rano Krzysiek, zanim poszedł do pracy, swoją drogą widząc jego minę i czując zapach- dostałam torsji i ataku śmiechu w tym samym momencie), umyłam podłogę i kawałek ściany w kiblu, a następnie mialam ochotę usiąść i się rozpłakać (powstrzymało mnie to, że brzydziłam się usiąść). Teraz mi przeszło, za to pałam żądzą mordu. Nie wiem, czy coś za sprzątanie wydrę, bo i tak jest problem z odzyskaniem czynszu za ostatni miesiąc. Krwi!!!

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 28, 2014 18:55 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Ępatii? No tak, gdzie jak gdzie, ale u siebie to może nie tyle się spodziewałam, co tak nieśmiało marzyłam, że jednak, że może akurat :twisted: Ale dzie tam :roll:

Oooo kochana, współczuję i przytulam. Nawet swoje brudy sprzątać (chociaż nawet ja, mistrz bałaganu, zbuków w lodówce nie trzymam) to strasznie bolesne, ale cudze? :strach: No nie dziwię się, biłabym, tzn batem bo o krew chodzi, potem bym soliła i znowu biła. No, może jeszcze kilka wyrwanych paznokci? :x
Mam nadzieję, że dorwiesz paskudę i wyrwiesz z gardła co chcesz wyrwać!
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 28, 2014 20:36 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Kurna, w ramach wojny moczowej została obsikana zasłona :evil: :evil: :evil:
Nie wiem przez kogo, a mam ochotę oskórować :201424

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 28, 2014 20:47 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Moczowe wojny, te lubimy najbardziej :twisted:
Śmieszno i straszno jak tigra jeee..ć
Współczuję
albo cieszę się Twoja wojną, że nie jest moja, tak w ramach forumowej [i]ępatii[/i] :smokin:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 28, 2014 21:34 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:Obrazek
No właśnie :strach:
Cały czas czeka na rozwiązanie zagadka wszechczasów, na miarę transmutacji metalu albo innego kamienia filozoficznego - w jaki sposób Dracul staruszek obsrał ścianę ponad framugą drzwi? :o
(...)

:ryk:
Wot, kultury niet, no tiechnika balszaja"
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie wrz 28, 2014 21:37 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Bestialskie mordy? Wyrywanie paznokci? Bardzo ekscytująco zapowiada się początek nowego tygodnia! :D
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 28, 2014 21:49 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

Regata pisze:
casica pisze:Obrazek
No właśnie :strach:
Cały czas czeka na rozwiązanie zagadka wszechczasów, na miarę transmutacji metalu albo innego kamienia filozoficznego - w jaki sposób Dracul staruszek obsrał ścianę ponad framugą drzwi? :o
(...)

:ryk:
Wot, kultury niet, no tiechnika balszaja"

:ryk:
Technologia NASA, takie tam, proste dla zdolnego :)
zabers pisze:Bestialskie mordy? Wyrywanie paznokci? Bardzo ekscytująco zapowiada się początek nowego tygodnia! :D

Ale SkaskaNH, jakoś nie chce mi zaufać, pozwolić się wykazać :placz:
A ja przecież znam kolejność rzeczy i taki brak zaufania rani mnie boleśnie.
Wiem, że najpierw się gwałci, a dopiero później pali. Wiem też, że najpierw się wyciąga informacje, a później zadaje cios łaski - bo dobra wszak ze mnie kobieta :201461
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 28, 2014 21:54 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:Moczowe wojny, te lubimy najbardziej :twisted:
Śmieszno i straszno jak tigra jeee..ć
Współczuję
albo cieszę się Twoja wojną, że nie jest moja, tak w ramach forumowej [i]ępatii[/i] :smokin:

:mrgreen:
Zamarynowałam, kurza twarz - to znaczy, korzystając z okazji, że właśnie marynuję grzybki, chlusnęłam od serca octem (bez rozcieńczania wodą) na szmatę 8)
Omijają z odrazą na twarzy :twisted:
Niestety zasłon trochę jest na pięciu oknach i zastanawiam się, która kolejna będzie ofiarą tej wojny :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 28, 2014 22:01 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

felin pisze:
casica pisze:Moczowe wojny, te lubimy najbardziej :twisted:
Śmieszno i straszno jak tigra jeee..ć
Współczuję
albo cieszę się Twoja wojną, że nie jest moja, tak w ramach forumowej [i]ępatii[/i] :smokin:

:mrgreen:
Zamarynowałam, kurza twarz - to znaczy, korzystając z okazji, że właśnie marynuję grzybki, chlusnęłam od serca octem (bez rozcieńczania wodą) na szmatę 8)
Omijają z odrazą na twarzy :twisted:
Niestety zasłon trochę jest na pięciu oknach i zastanawiam się, która kolejna będzie ofiarą tej wojny :roll:

Uff, bo myślałam, że koty zamarynowałaś. Wiesz, niektórze w mieście Łodzi marynowali dzieci, no w każdym razie konserwowali :|
A może też sikały? :idea:

Uparty i dzielny Dracul miał swoją metodę na różne octy, odstraszacze i podobne :x Przesprytny ten kotek wskakiwał na wilgotną podłogę potraktowaną octem, Opium lub odstraszaczem, lał w zasadzie w powietrzu na to, co go miało odstraszyć i natychmiast wzbijał się w powietrze z wyrazem obrzydzenia na twarzy, jak myśliwiec pionowego startu :o
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 28, 2014 22:03 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:
zabers pisze:Bestialskie mordy? Wyrywanie paznokci? Bardzo ekscytująco zapowiada się początek nowego tygodnia! :D

Ale SkaskaNH, jakoś nie chce mi zaufać, pozwolić się wykazać :placz:
...

Nie wie, co czyni, ale cierpliwości - przyuczy się i zasmakuje w wyrafinowanych rozrywkach :ok:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 28, 2014 22:09 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:
felin pisze:
casica pisze:Moczowe wojny, te lubimy najbardziej :twisted:
Śmieszno i straszno jak tigra jeee..ć
Współczuję
albo cieszę się Twoja wojną, że nie jest moja, tak w ramach forumowej [i]ępatii[/i] :smokin:

:mrgreen:
Zamarynowałam, kurza twarz - to znaczy, korzystając z okazji, że właśnie marynuję grzybki, chlusnęłam od serca octem (bez rozcieńczania wodą) na szmatę 8)
Omijają z odrazą na twarzy :twisted:
Niestety zasłon trochę jest na pięciu oknach i zastanawiam się, która kolejna będzie ofiarą tej wojny :roll:

Uff, bo myślałam, że koty zamarynowałaś. Wiesz, niektórze w mieście Łodzi marynowali dzieci, no w każdym razie konserwowali :|
A może też sikały? :idea:

Uparty i dzielny Dracul miał swoją metodę na różne octy, odstraszacze i podobne :x Przesprytny ten kotek wskakiwał na wilgotną podłogę potraktowaną octem, Opium lub odstraszaczem, lał w zasadzie w powietrzu na to, co go miało odstraszyć i natychmiast wzbijał się w powietrze z wyrazem obrzydzenia na twarzy, jak myśliwiec pionowego startu :o

Ty mnie nie pocieszaj :twisted:
Oni tu nawet skakać nie muszą - druga zasłona jest jakieś 2 metry dalej; i po dwie w każdym innym pomieszczeniu :roll: Chwilowo wprawdzie czuję się, jakbym siedziała w garnku z marynatą, ale kij - byle kocury omijały :twisted:
A mam w domu Vitopar tylko zapomniałam zabrać :? ; a na pranie zasłon jestem za leniwa, poza tym mam kupę innej roboty.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 28, 2014 22:32 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze: (...) lał w zasadzie w powietrzu na to, co go miało odstraszyć i natychmiast wzbijał się w powietrze z wyrazem obrzydzenia na twarzy, jak myśliwiec pionowego startu :o
W sprawie zgadkowego obsrania sciany nad framuga drzwi, mialam niewyrazne podejrzenia, a teraz mi sie potwierdzily :idea:
DRACUL UMIAL LATAC :idea:
I w sumie nic zaskakujacego, Dracula wszak tez latal, nie? Obrazek



Co do wojny moczowej, to ciesze sie, ze nie mam zaslon :smokin:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie wrz 28, 2014 22:59 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:
zabers pisze:Bestialskie mordy? Wyrywanie paznokci? Bardzo ekscytująco zapowiada się początek nowego tygodnia! :D

Ale SkaskaNH, jakoś nie chce mi zaufać, pozwolić się wykazać :placz:
A ja przecież znam kolejność rzeczy i taki brak zaufania rani mnie boleśnie.
Wiem, że najpierw się gwałci, a dopiero później pali. Wiem też, że najpierw się wyciąga informacje, a później zadaje cios łaski - bo dobra wszak ze mnie kobieta :201461

Jakże nie chce, jak chce :mrgreen:
W tym temacie rzec mogę śmiało, iż ufam Ci bezgranicznie. Wszak przydomek "Casica samo zuo" mówi sam za siebie :twisted:
Nie pisałam wcześniej, ponieważ wkurwa swego okrutnego postanowiłam delikatnie znieczulić i temu błogiemu zajęciu się oddaję. Wczesniej jeszcze miałam niespodziewaną akcję ratunkową, tzn. swego osobistego TZ-ta z opresji musiałam ratować (padł mu akumulator i potrzebne było drugie auto+kable, żeby odpalić i w sumie z godzinę temu wróciłam do domu).

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 29, 2014 9:03 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

casica pisze:Uparty i dzielny Dracul miał swoją metodę na różne octy, odstraszacze i podobne :x Przesprytny ten kotek wskakiwał na wilgotną podłogę potraktowaną octem, Opium lub odstraszaczem, lał w zasadzie w powietrzu na to, co go miało odstraszyć i natychmiast wzbijał się w powietrze z wyrazem obrzydzenia na twarzy, jak myśliwiec pionowego startu :o

:strach: :ryk:
Kocham moje koty! Kocham miłością wielką.
Majka leje tylko na łóżka, i tylko kiedy wyjeżdżamy na dłużej (nieprzemakalne prześcieradłą na lub pod narzuty załatwiają sprawę). W sobotę nalała na sofę, ale tylko dlatego, że wychodząc z domu zamknęliśmy ją w pokoju i nie miała dostępu do kuwety, a w dodatku zrobiła to w możliwie najlepszy sposób. Tzn nie zalała sofy, tylko zsikała się na poduszkę, która nie przeciekła i którą łatwo uprać.
Gutek nigdy nie nasikał poza kuwetą, nawet jak zamknął się w szafie...

felin pisze:Ty mnie nie pocieszaj :twisted:
Oni tu nawet skakać nie muszą - druga zasłona jest jakieś 2 metry dalej; i po dwie w każdym innym pomieszczeniu :roll: Chwilowo wprawdzie czuję się, jakbym siedziała w garnku z marynatą, ale kij - byle kocury omijały :twisted:
A mam w domu Vitopar tylko zapomniałam zabrać :? ; a na pranie zasłon jestem za leniwa, poza tym mam kupę innej roboty.

Po co Ci zasłony? Nie dość, że łatwe do zasikania, to jeszcze kurz łapią, prać, suszyć i wieszać trzeba...
Tyle roboty.
Od kiedy wszelkie tkaniny okienne zastąpiłam roletami, jestem szczęśliwym człowiekiem (leniem, znaczy) :)
Ostatnio edytowano Pon wrz 29, 2014 12:12 przez Regata, łącznie edytowano 2 razy
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon wrz 29, 2014 9:06 Re: Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

nie ma to jak cytat z samego siebie... :?
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 37 gości