Mokatkowo. Zen [*], żegnaj mój kocie

[magdar77]

Idź, bo sama piję, no!

[MamaMeli]

Jak kiedyś wreszcie wybiorę się do Budapesztu to dam Tobie w prezencie jeden z mich szesnastu korkociągów

z obcokrajowców pracujących w mojej firmie maaaało kto zna.

będąc na miejscu przy odrobinie chęci człowiek raz dwa się uczy.

Ja mogę robić zakupy w samoobsługowym sklepie, ale szkoła Młodej i wet kotów to powody, dla których nauczyłabym się nawet chińskiego. Na razie w ramach edukacji przedstawiam się i witam niemal śpiewająco a dodatkowo wiem, że pewne słowo, powszechnie stosowane w stanach silnego wzburzenia, brzmi niezwykle podobnie. Jednak to bratanki

wielu wetów akurat mówi po angielsku, w moim gabinecie nawet asystentki. ja dogaduję się z nimi po węgiersku ale widziałam już tam turystów z (chyba) pogryzionym pitbullem (pies anielsko spokojny) i bezproblemowo było, mordka zszyta, pies zaopiekowany, człowieki uspokojone.

[MamaMeli]

Idź, bo sama piję, no!

aż tak źle było na imprezie?

wiesz że mnie wiele zachęcać nie trzeba...

[magdar77]

Turystów usprawiedliwiam, sama nie gadam po portugalsku czy egipsku, ale mieszkańców nie. W Budapeszcie po angielsku dogadywałam się wszędzie, tylko w jednej jedynej księgarni, gdzie chciałam kupić książkę o łyżwiarstwie babka nie znała, ale znała niemiecki a ja słowo "łyżwiarstwo" znam we wszystkich językach . No ale wtedy byłam turystką.
Impreza była bezalkoholowa, więc nadrabiam

[kuba.kaczor13]

a dziś dzień bez nawet kropelki alkoholu , a dobrego wina chętnie bym się napił

[Monika_Wolska]

Hehe, a ja piwko sączę. Stwierdziłam że muszę się czymś ochłodzić po żelazku. Poza tym "wredny Morel" mnie wkurzył
Dzisiaj ma jakiś dzień wycofania i notorycznie mnie wali łapskiem. Ale.... byłam przewidująca i wczoraj obcięłam jej pazury Nagadałam jej tak w łazience, że po namyśle wyszła do mnie do pokoju i asystowała przy prasowaniu . Prasowanie skończone - Morel robi odwrót do łazienki

[magdar77]

a dziś dzień bez nawet kropelki alkoholu , a dobrego wina chętnie bym się napił

Miranda borozik.

Monia, pamiętaj, że ona była roboczo Mirandą . Imię obliguje do walenia łapą

[kuba.kaczor13]

https://www.youtube.com/watch?v=AdqS5zoNp2I chyba znasz to miejsce ?

[MamaMeli]

a dziś dzień bez nawet kropelki alkoholu , a dobrego wina chętnie bym się napił

Miranda borozik.

nagyon helyes! Arielka is

Poszłam, kupiłam wino z korkiem oraz czekoladę pomiędzy zgrają nawalonych polskich turystów dumnie rozmawiając z kasjerką po węgiersku (chyba nieźle skoro przepraszała mnie za powitanie po angielsku - byłam zaraz po tej grupie), wróciłam.

Stwierdziłam "aaaa, to i tak tylko dla mnie to wepchnę korek do środka"

Już posprzątałam efekty

[MamaMeli]

ja sobie nalałam a ona sobie poszła?

[Monika_Wolska]

No ja już wypiłam Mam jeszcze w lodówce słodkie czerwone winko - okropieństwo Tzn nie lubię słodkich win, to jest prezentem.

[Monika_Wolska]

No ja już wypiłam Mam jeszcze w lodówce słodkie czerwone winko - okropieństwo Tzn nie lubię słodkich win, to jest prezentem.

ehhh przypomniałam sobie, że słodkie można przerobić na grzańca. Ale to już może kiedy indziej

[magdar77]

https://www.youtube.com/watch?v=AdqS5zoNp2I chyba znasz to miejsce ?

niestety tak

[magdar77]

ja sobie nalałam a ona sobie poszła?

No gdzie! Jestem. Odkryłam, że Węgrzy tworzą czasowniki od wszystkich wyrazów i z dumą zaprezentowałam, nie kalecząc mam nadzieję. Zwłaszcza, że zrozumiałaś

[magdar77]

No ja już wypiłam Mam jeszcze w lodówce słodkie czerwone winko - okropieństwo Tzn nie lubię słodkich win, to jest prezentem.

ehhh przypomniałam sobie, że słodkie można przerobić na grzańca. Ale to już może kiedy indziej

Słodkie? Brrrr...........