Cindy pisze:czar(n)uś0 pisze:Hej, i jeszcze coś: jak odpowiedzieć na pytanie dziadka - 'A co będzie gdy wy wyjedziecie na wakacje a my przyjedziemy pilnować waszego domu? Kot zostanie sam?'
No to przeciez kota wezma ze soba - bo tata na wakacjach to kotek nie bedzie mu przeszkadzal. Przekonaj dziadkow, ze zanim zaczniemy "gdybyc" to trzeba plan wprowadzic w zycie, zeby przekonac sie jak sie sprawdza. Nikt nie moze wiedziec na 100% jak bedzie - ale trzeba wziac poprawkek na to, ze kot bedzie potrzebowal troche czasu aby przyzwyczaic sie do nowego miejsca. Kotek powinien miec transporterek bo jak chcesz go wiezc do dziadkow - moze po drodze uciec, chyba , ze masz szelki?
Mam transporterek, w którym zawsze Dracula jeździ do weta. W ogóle on nadzwyczaj spokojnie znosi jazdę, po jakiś dwóch minutach rozglądania się po prostu zasypia. Jest takim dość wyluzowanym kotem, kiedyś była mega kolejka u weterynarza a przed nami stał dość spory kundel. Dracula jakby nigdy nic zasnął.
Wracając, to chyba nie takie proste. No bo właśnie chodzi o to żeby tata unikał kontaktu z nim, a jak Dracula będzie spać w jego pościeli itd. to pewnie oszaleje. To nie przejdzie żeby dziadkowie go zabierali. Chyba żeby spał na dworze ale to już zupełna bzdura, chyba że to będą wakacje, to wtedy tak, ale nie w zimę.
Sama nie wiem, właśnie mi czarnuch zasnął na kolanach i wylizał najpierw siebie, potem mnie. On jest taki kochany, słońce praży to się rozwalił ze mną na tarasie i się opala


Nie mam szelek, ale myślę sobie że gdyby wypaliło to może byłaby szansa wychodzenia z nim na spacery. Chociaż to już serio gdybanie, ja nawet nie wiem czy on tam będzie a co dopiero myślę o spacerach.
No i jeszcze jedno ale: co jeśli się nie uda? Bo jest taka możliwość. Zbuduję mu ciepłe legowisko w tej budzie i będę czekać na wyniki. Jak będą negatywne i tata zdrowy, to apeluję żeby Drakula zamieszkał w domu, no chociażby w garażu. A jak pozytywne i tata uczulony, to masakra. Zostaje mi Julka, której nie wiem jak rodzice zareagują.