Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 22, 2014 9:53 Re: prosze o pomoc -recovery, scheba kawalki kurczaka,gerber

Na koncie łyse zero-także badań dziś nie zrobilismy. :cry:
Pani Karolina powiedziała że mam być najpozniej do 10 godziny z kotem.
Robi badania u Frydy, wyniki będą o 16-17 tego samego dnia.
Umówiłysmy sie na jutro.

Wczoraj spadł mi na ziemie kawałek ,,śmierdzącej szynki,- Pan Talon rzucil sie na nia z warkotem i dawaj w nogi 8O
no to mu wyciaglam te szynke i podrobilam mu i zjadł -podalam inne karmy to nie :( ( a na przyklad makreli wedzonej-tez wali - nie chcial)
wczoraj wieczorem skombinowałam Convalescence ten bialy proszek wlasnie od kolezanki po psie jej zostal
tylko cos mi nie wyszlo z rozwodnieniem bo rzadkie strasznie a ja myslalam ze to jak budyn
najdziwniejsze to ze kot nie lezy i nie umiera wrecz przeciwnie- goni drze sie tlucze inne koty :roll:
dzis darl paje od 4 rano bo mu sie nudzi- i zaczepial inne spiace koty
:201461

Ale ktos napisal juz nie pamietam kto że wynik mocznika moze byc zawyzony lub zanizony z powodu niejedzenia czy zle pobrania?
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 10:27 Tragedia! Mocznica,anemia,rozrzedzona krew !!

Własnie wrocilam z lecznicy
tragicznie kot jest tragiczny
wetka od razu stwierdzila ze czuc mocznikiem strasznie, ze jest blady i odwodniony
przy pobieraniu krwi stwierdzila ze krew jest blada rozwodniona :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
powiedzialam jej ze jak odwodniony skoro dostaje kroplowki poskorne? powiedziala ze podskorne to nic nie daja i trzeba dozylnie
a ja sie pytam jak dozylnie jak kot ma rzadka krew i anemie to go dobijemy tym
a ona na to ze to sie powoli daje
ja juz towidze jak kot wysiedzi 2 godziny na kroplowce jak on godziny wysiedziec nie mogl na kolanach bo czekalam na wetke

jestem zrospaczona nie wiem co robic :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
kot biega awanturuje sie
w lecznicy chcial wlezc do szafki :))
jak ja mam go zabic?

transfuzja krwi to pewnie koszt masakryczny :placz: :placz: :placz: :placz:

moj Pantalon umiera wyniki beda o 16 :cry:
dalam mu kroplowke podskorna taki babel zrobilam duphatyle i convalescence mau dalam 50 ml
wczoraj tez zjadl i nie wymiotowal

krwawienie dziasel to od mocznika:(
wetka da antybiotyk po wynikach

jestem zalamana
jak ja mam go zabic? gdyby nie to ze nie je to bawi sie goni drze tlucze koty
dzis mi pobudke o 4 rano zrobil bo mu sie nudzi i drze sie
jak zakryje leb koldra to skacze atakuje inne koty i wtedy jest APOKALIPSA
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 10:30 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Poczekajmy na wyniki badań. Niech wetka na spokojnie określi najpilniejsze potrzeby, antybotyki i szacunkowy koszt. Dobrze, że kocisław dobrze się czuje.

Nie nie zrobimy bez informacji, a potem może jakiś bazarek, zrzutka, coś się wymyśli
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 23, 2014 10:33 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Kurw....gdyby nie to ze nie je to bym po zachowaniu nigdy nie stwierdzila ze chory!
owszem jest strasznie chudy bo jak nie jadl tyle ale bawi sie goni, nie oddycha z trudem jak to przy anemii :placz: :placz: :placz:
nie wiem co robic
boje sie tych krolpowek dozylnych ze go tym dobije
wolalabym zwiekszyc podskorne
przepraszam ze pisze chaotycznie ale jestem tak zdenerwowana ze rece mi sie trzesa
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 10:43 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Myślę, że tutaj trzeba wdrożyć odpowiednie leki i posłuchać weterynarza...Przykro mi...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 23, 2014 11:06 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Anka, a on często poleguje dysząc? Przewraca się? Bo jak nie, to z tą anemią nie jest tragicznie. Zaczekajmy na wyniki zanim zaczniemy się dołować. Jak naciągniesz skórę na karku i puścisz to się kładzie czy stoi długo?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto wrz 23, 2014 11:16 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

No własnie nie!!
kot goni skacze po drapaku skacze po szafie!!
wczoraj wybila bym zeby bo lecial z przedpokoju do kuchni i wpadł mi pod nogi!!
on od 4 rano chce gonic :strach:
nie slysze zeby charczal warczy to fakt jak mu wciskam strzykawka
gada,zaczepia
nie wiem co mam zrobic jak myslice?

jeżeli wyniki wyjdą tragicznie to czy zabić łażącego goniącego kota?
śmierdzi od niego, ale on barankuje, bawi sie sznurkiem goni inne koty
warczy na mnie
przywali łapą
chce zwiać na pole
Spi w kłębuszku -czy gdyby sie dusil to spał by chyba na brzuchu z podkurczonymi łapkami?
Pamietam jak moja kotka Plamka miała raka płuc-przezuty z guza sutka
to miauczała z dusznosci i temp byla 35 :placz:
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 11:40 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Czy Twój kot zachowuje się jak zwykle czy wydaje się być pobudzony, coś jakby przeżywał "druga młodość"?
Bo jeśli to drugie to kojarzy mi się to z zachowaniem mojej starszej kocicy jak się u niej rozwinęła nadczynność tarczycy. Szalała z zabawkami, zaczepiała i warczała na inne koty.
Miała też wtedy wilczy apetyt a mimo tego chudła - ale z apetytem to różnie może być, bo czasami przy nadczynności tarczycy może kot właśnie go nie mieć.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 23, 2014 11:48 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Kotka Milka pisze:No własnie nie!!
kot goni skacze po drapaku skacze po szafie!!
wczoraj wybila bym zeby bo lecial z przedpokoju do kuchni i wpadł mi pod nogi!!
on od 4 rano chce gonic :strach:
nie slysze zeby charczal warczy to fakt jak mu wciskam strzykawka
gada,zaczepia
nie wiem co mam zrobic jak myslice?

jeżeli wyniki wyjdą tragicznie to czy zabić łażącego goniącego kota?
śmierdzi od niego, ale on barankuje, bawi sie sznurkiem goni inne koty
warczy na mnie
przywali łapą
chce zwiać na pole
Spi w kłębuszku -czy gdyby sie dusil to spał by chyba na brzuchu z podkurczonymi łapkami?
Pamietam jak moja kotka Plamka miała raka płuc-przezuty z guza sutka
to miauczała z dusznosci i temp byla 35 :placz:

Po pierwsze musisz się uspokoić! Nerwowe miotanie się nikomu nie pomoże, a najmniej kotu. Musisz się skupic na ratowaniu go. A skoro, jak piszesz, jego samopoczucie jest ok, to moim zdaniem oznacza wolę życia oraz szansę. Mam nadzieję, że w wyniku niejedzenia nie poszybowały w górę parametry wątrobowe, ale i na to są sposoby. W razie "W" zostało mi trochę ornipuralu, więc jeśli będzie taka potrzeba to Ci wyślę.
I pamiętaj - leczymy kota, nie wyniki.
Mam nadzieję, że wetka jest rozsądna.
Jeśli jest poważna anemia, to warto spróbować aranespu (nie Neorecormonu, nie transfuzji). Oczywiście podawanego wyłącznie w konsultacji z wetem i przez weta.
W chwilach kryzysu, kroplówki dożylne są skuteczniejsze i nie ma co się zastanawiać. Kilka dni kroplówek dożylnych, później podskórne.
Mam nadzieję, że wsód zleconych badań był tez jonogram? To bardzo ważne, bo szalenie istotne są poziom potasu i fosforu.
Najważniejszy jest spokój i konsekwencja, a być może kota da się uratować. Nie panikuj, poczekaj na wyniki, poczekaj na to, co zaproponuje wetka.
Długotrwałe kroplówki nie są oczywiście komfortowe, ale gdy jeździliśmy z Puti na kroplówki z potasem, one trwały 4 - 5 godzin każda. Nie było innego wyjścia, więc się dało, a Puti żyła jeszcze ponad dwa lata. Było warto? Tak!!!
Spokój, zachowaj spokój. Kroplówki, leki wspomagajace i być może kot dostanie swoją szansę :ok:

Dla pocieszenia nadmienię tylko, że gdy moja Puti zaczęła chorować na nerki próby wątrobowe były powyżej 800, mocznik powyżej 600, a kreatynina 13. Gdy zachorowała miała ponad 15 lat, żyła 18. I dopóki sam kot się nie podda (a ten moment widać po prostu), warto o niego walczyć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 23, 2014 11:53 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

fili pisze:Czy Twój kot zachowuje się jak zwykle czy wydaje się być pobudzony, coś jakby przeżywał "druga młodość"?
Bo jeśli to drugie to kojarzy mi się to z zachowaniem mojej starszej kocicy jak się u niej rozwinęła nadczynność tarczycy. Szalała z zabawkami, zaczepiała i warczała na inne koty.
Miała też wtedy wilczy apetyt a mimo tego chudła - ale z apetytem to różnie może być, bo czasami przy nadczynności tarczycy może kot właśnie go nie mieć.

nie zachowuje sie jak zwykle
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 11:57 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

casica pisze:
Kotka Milka pisze:No własnie nie!!
kot goni skacze po drapaku skacze po szafie!!
wczoraj wybila bym zeby bo lecial z przedpokoju do kuchni i wpadł mi pod nogi!!
on od 4 rano chce gonic :strach:
nie slysze zeby charczal warczy to fakt jak mu wciskam strzykawka
gada,zaczepia
nie wiem co mam zrobic jak myslice?

jeżeli wyniki wyjdą tragicznie to czy zabić łażącego goniącego kota?
śmierdzi od niego, ale on barankuje, bawi sie sznurkiem goni inne koty
warczy na mnie
przywali łapą
chce zwiać na pole
Spi w kłębuszku -czy gdyby sie dusil to spał by chyba na brzuchu z podkurczonymi łapkami?
Pamietam jak moja kotka Plamka miała raka płuc-przezuty z guza sutka
to miauczała z dusznosci i temp byla 35 :placz:

Po pierwsze musisz się uspokoić! Nerwowe miotanie się nikomu nie pomoże, a najmniej kotu. Musisz się skupic na ratowaniu go. A skoro, jak piszesz, jego samopoczucie jest ok, to moim zdaniem oznacza wolę życia oraz szansę. Mam nadzieję, że w wyniku niejedzenia nie poszybowały w górę parametry wątrobowe, ale i na to są sposoby. W razie "W" zostało mi trochę ornipuralu, więc jeśli będzie taka potrzeba to Ci wyślę.
I pamiętaj - leczymy kota, nie wyniki.
Mam nadzieję, że wetka jest rozsądna.
Jeśli jest poważna anemia, to warto spróbować aranespu (nie Neorecormonu, nie transfuzji). Oczywiście podawanego wyłącznie w konsultacji z wetem i przez weta.
W chwilach kryzysu, kroplówki dożylne są skuteczniejsze i nie ma co się zastanawiać. Kilka dni kroplówek dożylnych, później podskórne.
Mam nadzieję, że wsód zleconych badań był tez jonogram? To bardzo ważne, bo szalenie istotne są poziom potasu i fosforu.
Najważniejszy jest spokój i konsekwencja, a być może kota da się uratować. Nie panikuj, poczekaj na wyniki, poczekaj na to, co zaproponuje wetka.
Długotrwałe kroplówki nie są oczywiście komfortowe, ale gdy jeździliśmy z Puti na kroplówki z potasem, one trwały 4 - 5 godzin każda. Nie było innego wyjścia, więc się dało, a Puti żyła jeszcze ponad dwa lata. Było warto? Tak!!!
Spokój, zachowaj spokój. Kroplówki, leki wspomagajace i być może kot dostanie swoją szansę :ok:

Dla pocieszenia nadmienię tylko, że gdy moja Puti zaczęła chorować na nerki próby wątrobowe były powyżej 800, mocznik powyżej 600, a kreatynina 13. Gdy zachorowała miała ponad 15 lat, żyła 18. I dopóki sam kot się nie podda (a ten moment widać po prostu), warto o niego walczyć.


Wetka powiedziała że kroplowek podskornych sie nie podaje bo nie działają :roll:
takie badania:
mocznik
kreatynina
jonogram
alat
aspat
gpt
fosfor
potas
bialko
moffologia z rozmazem

acha ten mocznik co kiedys wyszedl 60 mg to pewnie byl zly wynik albo zle zrobione bo przy takim zapachu mocznika jak on ma to pewnie ze 300 ma :placz:
acha o Aranespie żaden wet w Adowicach nie wie-tzn nie stosowal go nigdy
dzwonilam nawet do bilska i skawiny tez nie znaja ani dawkowania ani nigdy nie podawali
moja kolezanka wlasnie aranespem kota zalatwila bo mu podala przy moczniku 100 i to podala dzien w dzien i kot dostal ataku i umarl
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 12:15 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Kotka Milka pisze:Wetka powiedziała że kroplowek podskornych sie nie podaje bo nie działają :roll:
takie badania:
mocznik
kreatynina
jonogram
alat
aspat
gpt
fosfor
potas
bialko
moffologia z rozmazem

acha ten mocznik co kiedys wyszedl 60 mg to pewnie byl zly wynik albo zle zrobione bo przy takim zapachu mocznika jak on ma to pewnie ze 300 ma :placz:
acha o Aranespie żaden wet w Adowicach nie wie-tzn nie stosowal go nigdy
dzwonilam nawet do bilska i skawiny tez nie znaja ani dawkowania ani nigdy nie podawali
moja kolezanka wlasnie aranespem kota zalatwila bo mu podala przy moczniku 100 i to podala dzien w dzien i kot dostal ataku i umarl

Kroplówki podskórne działają po ustabilizowaniu kota z wysokim mocznikiem. W sytuacjach kryzysowych, gdzie trzeba działać szybko (tzn szybko zbić poziom mocznika, który jest toksyczny a jego wysoki poziom ma fatalny wpływ na koci organizm) skuteczne są kroplówki dożylne.
Badania ok - czekamy więc na wyniki.

Aranesp - każdy wet, posiłkując się informacjami z ulotki czy internetu z łatwością dojdzie jaką dawkę należy podać. Dawki cytowane też są w wątku nerkowców, wystarczy sprawdzić. Wskazaniem podania kotu preparatów krwiotwórczych nie jest poziom mocznika, a morfologia! Anemia i jej rodzaj. Takich preparatów nie wolno podawać wedle własnego uznania. Widziałam Twój wpis w wątku nerkowym, ale już nawet nie chciało mi się kłócić. Kot nie żyje, nie ma co, lepiej spuścić zasłonę miłosierdzia na koleżankę *^&%^%$%$#$%#
Jesli anemia nie jest zbyt silna, trzeba poczekać i sprawdzić czy koci organizm sam sobie z nią nie poradzi w miarę poprawy parametrów nerkowych. No ale to się okaże dzisiaj, tzn czy jest anemia i jak poważna. Gdyby była potrzeba wspomożenia organizmu, postaraj się jednak przekonać wetkę do aranespu bo jest najlepszą dostępną opcją.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 23, 2014 12:25 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Nie bede chyba dzis na necie po 16 bo nie bardzo mam gdzie isc
a czy ktos logiczny i rzeczowy moglby jutro po wklejeniu tu wynikow zadzwonic do niej i konkretnie zapytac co i jak?
bo ja nawet w stanie nie jestem zapamietac tego co mi powie dzis :roll:
Kotka Milka
 

Post » Wto wrz 23, 2014 12:28 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

Kotka Milka pisze:Nie bede chyba dzis na necie po 16 bo nie bardzo mam gdzie isc
a czy ktos logiczny i rzeczowy moglby jutro po wklejeniu tu wynikow zadzwonic do niej i konkretnie zapytac co i jak?
bo ja nawet w stanie nie jestem zapamietac tego co mi powie dzis :roll:

Jak chcesz, to mogę zadzwonić dzisiaj, gdy tam będziesz. Żeby zanotować i opisać co powiedziała wetka tutaj, w wątku.
Mogę Ci podać nr tel w pw, puścisz mi "głuchego" i oddzwonię. Pasuje?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 23, 2014 12:36 Re: Tragedia!!mocznica ,anemia,krew rozrzedzona :((on umiera

ok
Kotka Milka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 167 gości