He he

Trafił swój na swego

Pisałam gdzieś, że Gabrynia tępi tymczasy? No to znalazł się taki, który się jej nie boi. Zaczepia niezmordowanie. Nie przejmuje się machaniem włochatych łap. Bo sam też potrafi machać i na dodatek celniej niż moja ślepinka kochana. Ganiają się - raz jedna goni, raz druga.
I co? Gaba jakby się rozbawiła, nie złości się na maleństwo.
Pierwszy maluch, który oswoił Gabrynię

no i Gaba chyba odmłodniała, bo zajęła drapak dla maluszków

Niestety drapak nie wytrzymał i po jednym dniu się rozchwiał. Trzeba pomyśleć o nowej podstawie, a na razie wcisnęłam w kąt, żeby miał oparcie z dwóch stron.