<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 20, 2014 22:23 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

asia2 pisze:Marzena jakoś nie przemawia do mnie to co napisalas o nie dawaniu jeść kotu choremu na trzustkę. jak chce jeśc , niech je.Oby jadł. Nie jedzenie nic dobrego nie przyniesie. Może trzustka sobie odpocznie ale inne narządy padną. Co do glukozy. Myslę sobie że podawanie jej na chybil trafił bez aktualnego oznaczenia poziomu cukru we krwi przy zaburzeniach czynności trzustki rzeczywiście jest niebezpieczne ale nie uważam aby glukoza była w jakis sposób nieodpowiednia dla ratowania życia kota w przypadku niedocukrzenia z braku łaknienia czy innych chorób. Glukoze pewnie zadali weci bo kot nie jadl i tyle. Ona "odżywia" organizm.W przypadku trzustkowego kota , ja bym nie odważyła się podać, jak wcześniej napisalam.


Doris Qinten-Graef "Co dolega mojemy kotu". Jest to pozycja popularna, ale akurat to ma dobrze opisane. O ostrym zapaleniu trzustki:
"Zwierzęta cierpią na silne bóle w obrębie brzucha. Nierzadko do schorzenia dołączają się wymioty, biegunka i zaburzenia w ogólnym stanie zdrowia, aż do ostrej zapaści krążeniowej włącznie. W przypadku ostrego zapalenia trzustki należy natychmiast zaprzestać podawania jedzenia i picia, aby przerwać wydzielanie enzymów trzustki. Zapalenie trzustki bowiem wywołuje zniszczenie warstwy ochronnej błony śluzowej zarówno trzustki, jak i przewodu trzustkowego. Trypsyna atakuje wówczas tkanki własnego narzadu, który może ulec całkowitemu samostrawieniu, powodując śmierć zwierzęcia. Aby do tego nie dopuścić, kot przez wiele dni musi być odżywiany wyłącznie przez wlew dożylny. Konieczne jest również podawanie leków przeciwzapalnych stabilizujących układ krążenia i leków przeciwbólowych."


Asia, myslisz, że glukoza lepiej podzywi organizm niż duphalyte? Poza tym chodzi o odstawienie na kilka dni, 3-4, a nie na dłużej.
Wiem tyle, ze mój Tata po ostrym martwiczym zapaleniu trzustki pierwszy kawałek cukierka zjadł po 4 miesiącach od choroby i to wtedy gdy wiedzilismy, że wyniki parametrow trzustkowych ma super. gdy był w szpitalu, juz po wybudzeniu ze śpiączki dostawał gorzką herbate do picia, zakaz słodzenia nawet miodem itp.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 22:25 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Dziewczyny, ale to nie tylko Marzenia mi tak powiedziała.

Wet kategorycznie zabroniła podawać kotu żarcia do poniedziałku rano, do kontroli. Nawet jak by chciał jeść. U nas to było tak ( jeszcze przed kroplówkami), kot dostawał antybiotyk, no-spe, przeciwbólowe - wracał mu apetyt i humor jakieś 30 minut po. Rzucał się na żarcie, którego nie tykał cały dzień po czym wymiotował wszystko po 3 godzinach w oparach żółtej, cuchnącej mazi. I tak w kółko. A leczony był na zapalenie pęcherza...Dopiero usg pokazało kłopoty z trzustką, krew potwierdziła. Radek miał w piątek rano glukozę na poziomie 98. W czwartek rano miał 400...

Weta powiedziała, że trzeba go wypłukać kroplówkami, dała witaminy, aminokwasy, rzeczoną glukozę , steryd, przeciwbólowy i antybiotyk.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 22:33 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

w przypadku trzustki nie podalabym glukozy ale w ogole uważam że glukoza jest niezbędna do ratowania życia. Zasila serce, móżg, miesnie itp. Coś ty nie będę polemizowac z Jakimś nazwiskiem:)) ale jak Kuba był chory nasz wet nie powiedzial nie ch nie je. A to pies. W przypadku kota, inaczej niż u ludzi nawet krótsze niejedzenie może zepsuć wątrobę. Ale może rzeczywiście są to prawidlowe rozwiąania . Logiczne to. W sumie.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob wrz 20, 2014 22:35 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Tak czy siak zapytam jutro 2 weta o tę glukozę. Może będzie można już ja odstawić na rzecz samych aminokwasów. Dziękuję dziewczyny za pomoc i podpowiedzi. Mam nadzieję że Radek wyjdzie z tego dzięki szybkiej reakcji.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 20, 2014 22:36 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

asia2 pisze:w przypadku trzustki nie podalabym glukozy ale w ogole uważam że glukoza jest niezbędna do ratowania życia. Zasila serce, móżg, miesnie itp. Coś ty nie będę polemizowac z Jakimś nazwiskiem:)) ale jak Kuba był chory nasz wet nie powiedzial nie ch nie je. A to pies. W przypadku kota, inaczej niż u ludzi nawet krótsze niejedzenie może zepsuć wątrobę. Ale może rzeczywiście są to prawidlowe rozwiąania . Logiczne to. W sumie.

Asia, ale mi chodzilo tylko i wyłącznie o podawanie glukozy przy chorobach trzustki. Wiadomo ogolnie, że koty nie trawią glukozy, ale przecie to oczywiste, ze w karmach gotowych, ktore im dajemy weglowodany są i nic sie zdroqym kotom nie dzieje z tego powodu (przynajmniej nie od razu i bezpośrednio). Nie chodziło mi o ratowanie zycia niedocukrzonym kotom, no co Ty, widocznie sie nie zrozumialysmy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 22:37 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Madie pisze:Tak czy siak zapytam jutro 2 weta o tę glukozę. Może będzie można już ja odstawić na rzecz samych aminokwasów. Dziękuję dziewczyny za pomoc i podpowiedzi. Mam nadzieję że Radek wyjdzie z tego dzięki szybkiej reakcji.

zapytałabym po co ja podawac, co ma wnieśc w leczenie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 22:45 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Z niepodawaniem jedzenie przez 'wiele dni' u kotów to bym się nie zgodziła. Kiedy ta książka była pisana? Gacek przy zaostrzeniu nie jadł maksymalnie 2 dni. Był nawadniany i dostawał aminokwasy i leki w kroplówce. Najdalej po 2 dniach wchodził na lekką dietę - gerberki z kreonem, często małe porcje. Kolejne 2-4 dni, i jak widać było poprawę, powoli wracał do normalnego jedzenia (bez surowizny, podrobów). Najpierw z enzymami, stopniowo z nich schodziłam.
Zaostrzenie zafundowałam mu też przez głupotę wetki, do której trafiłam z przypadku. Gdy po wymiotach pojechałam z nim do lekarza, w badaniu krwi wyszło odwodnienie i podniesione parametry nerkowe (krea 2,4, mocznik chyba 120). Zero porządnego badania klinicznego - za to szybka diagnoza: pnn. I leczenie typu kroplówka, renal i rubenal. Kilka dni później kot miał mocznik ok. 65, za to dalej kiepsko jadł i wymiotował. Wtedy przeniosłam się do dr Ady - okazało się, że kłopoty z nerkami były wtórne do problemów z trzustką. Potraktowany trzustkowo ładnie się ustabilizował. I mimo, że parametry nerkowe już nie wróciły do normy, to z krea ok. 2,1 - 2,3 i mocznikiem ok. 110 całkiem komfortowo sobie żył. Z kroplówkami 2 x w tygodniu, lekami co jakiś czas - ale mimo ponad 17 lat był żwawy, bawił się, miał apetyt. Glukozy nie dostawał nigdy, mimo, że cukier zawsze miał w normie.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob wrz 20, 2014 22:47 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Marzenia jeszcze z jedną rzeczą nie tak.Enrofloksacyna to jest chyba nazwa chemiczna. Baytril to to samo tylko tej firmy.
jest 2,5%,5%,10%,w injekcji.Są i tabletki dla kotów 15 mg,nie pamiętam nazwy one były duze,enrotron 50 mg,i inne dawki,to wszystko to samo tylko wet musi przeliczyc dawkę.Czy ona dla kota czy psa tabl to bez różnicy -trzeba przeliczyć dawkę.5mg na kg masy ciała ,przeczytaj ulotki producenta.To samo jest w iniekcji,taka sama dawka tylko przeliczasz,dla kota Baytril 2,5% /te o wyższym stężeniu są dla kota gorsze ale jak nie ma to i to podają.Ja tego nie lubię bo koty miały po tym rany.dostają i wyższe dawki jak jest silniejsza infekcja.
Ja przeliczyłam dawkę na 3 kg 15 mg czyli 1/3 tabl a dziś mi kazała podnieś do 1/2.chyba na razie nie podniosę.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob wrz 20, 2014 22:59 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

anka1515 pisze:Marzenia jeszcze z jedną rzeczą nie tak.Enrofloksacyna to jest chyba nazwa chemiczna. Baytril to to samo tylko tej firmy.
jest 2,5%,5%,10%,w injekcji.Są i tabletki dla kotów 15 mg,nie pamiętam nazwy one były duze,enrotron 50 mg,i inne dawki,to wszystko to samo tylko wet musi przeliczyc dawkę.Czy ona dla kota czy psa tabl to bez różnicy -trzeba przeliczyć dawkę.5mg na kg masy ciała ,przeczytaj ulotki producenta.To samo jest w iniekcji,taka sama dawka tylko przeliczasz,dla kota Baytril 2,5% /te o wyższym stężeniu są dla kota gorsze ale jak nie ma to i to podają.Ja tego nie lubię bo koty miały po tym rany.dostają i wyższe dawki jak jest silniejsza infekcja.
Ja przeliczyłam dawkę na 3 kg 15 mg czyli 1/3 tabl a dziś mi kazała podnieś do 1/2.chyba na razie nie podniosę.


tak, masz rację tyle że widełki sa od 2,5 - 5mg na kg mc dla kota. I to ile zastosuje wet ma duże znaczenie. I wet musi miec medyczne uzasadnienie podania 2,5 , 3 czy 5 mg. majka na wagę 3,8kg (wstępną, bo przy nie jedzeniu w szpitaliku i okropnych biegunkach, ktore nie zostaly zauwazone na pewno tracila wagę) dostawała 0,4ml czyli 5mg. Dostała też dokladnie tyle samo w niedzielę 14 wrzesnia, gdy na pewno wazyla duzo mniej (dwa dni póxniej jej waga wynosiła 2,9kg, czyli kilogram mniej, ale kogo by na Podlesnej obchodzilo, aby miec akualna wage kota).
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 23:03 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

I jeszcze jedno: ja nie lubie enrofloksacyny - moja DeeDee dostawała w tabletkach. Miała nadmierną ilość Pasteurelli wrażliwej jedynie na enro. Leczenie 30 dni. Po 9 dniach odstawilam antybiotyk gdyż DeeDee przestala jeść i miała biegunkę - dwa działania niepożądane ze strony układu pokarmowego. Wymienione w ulotce. 9 dawek w nią wcisnęlam, przez te dni schudła 0,6kg, była apatyczna, chowała się.

Oczywiście maupa po odstawieniu antybiotyku natychmiast odrobiła wagę :evil: :evil: :evil: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 23:09 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

http://weterynaria.bayer.com.pl/index.p ... ow-i-kotow
ja tez sie tego boje i nie dałam takiej dawki.ale przeczytaj dokładnie .czytałam i inne artykuły.dawkę na kg masz od 5mg/kg.w innych artykułach są badania o wyższych dawkach.zapomniałam kupić esentiale od wątroby i podam osłonowo ,chyba i probiotyk.większości dawałam w iniekcji.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob wrz 20, 2014 23:14 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

anka1515 pisze:http://weterynaria.bayer.com.pl/index.php/product/baytril-2-5-enrofloksacyna-25-mg-ml-roztwor-do-wstrzykiwan-dla-psow-i-kotow
ja tez sie tego boje i nie dałam takiej dawki.ale przeczytaj dokładnie .czytałam i inne artykuły.dawkę na kg masz od 5mg/kg.w innych artykułach są badania o wyższych dawkach.zapomniałam kupić esentiale od wątroby i podam osłonowo ,chyba i probiotyk.większości dawałam w iniekcji.

nie, nie nie, przeczytaj w takim razie tu :D

http://www.vetoquinol.pl/fileadmin/comm ... ulotka.pdf
dojedź do dawkowania dla psow i kotow - 2,5 - 5mg

http://weterynaria.bayer.com.pl/index.p ... ow-i-kotow
i tu masz tez maks 5mg
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 23:16 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

anka1515 pisze:http://weterynaria.bayer.com.pl/index.php/product/baytril-2-5-enrofloksacyna-25-mg-ml-roztwor-do-wstrzykiwan-dla-psow-i-kotow
ja tez sie tego boje i nie dałam takiej dawki.ale przeczytaj dokładnie .czytałam i inne artykuły.dawkę na kg masz od 5mg/kg.w innych artykułach są badania o wyższych dawkach.zapomniałam kupić esentiale od wątroby i podam osłonowo ,chyba i probiotyk.większości dawałam w iniekcji.

a gdzie w tym linku, ktoiry zamiescilas , jest napisane, ze dawka wynosi OD 5mg? Tu dawka jest jedna, 5mg a nie od 5.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 20, 2014 23:41 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

Nie w tym linku tylko czytałam artykuł na ten temat.teraz nie znajdę bo mi w kółko serwer nie odpowiada.przy tym dawka jest 5 mg ale w badaniach ,że można zwiększać.Mysz juz kilka razy w kibelku ale ona jest sprzątaczka muszę uważać,ma tez swoje lata.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob wrz 20, 2014 23:54 Re: <2>Moje wolnozyjące.Po ciężkiej chorobie odeszła Majeczk

a ten artykuł na temat badan czytałaś.
http://www.drugs.com/pro/baytril.html

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 86 gości