kropka75 pisze:To trzeba mieć w genach chyba.
Przeczytałam Twoje powitanie. Ale nigdzie nie znalazłam info o tej dręczycielce, czemu dręczycielka???
Nie wiem jak to jest z tymi genami, chyba jestem egoistka


Co do dreczycielki to dluga historia, dlatego o niej w tamtym powitaniu nie pisalam. Poza tym niektorzy te histore juz znali po pisalam o niej na pl.rec.zwierzaki zaraz Ci wyszukam w newsach

Histroia o bazarowej dreczycielce, ktora nie chciala nam oddac chorych kotow:
Historia 1
Historia 2
Leczylismy je ponad 5 m-cy z kociego kataru, wiec ten cytowane posty powyzej byl bardzo optymistyczne przed czasem
