Gucik i Lusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 30, 2014 8:44 Re: Gucik i Lusia

Upałów ciąg dalszy, wczoraj było piekło... A kociaste na balkonie, pod pół-namiotem , wodę mają, ale tylko Lusia tam pije. Nie męczą je te upały tak strasznie, bo mają siłę ganiać i zapasy urządzać. Gucik to prowokator, ładnie łapką zaczepia, albo lekko podgryza ogonek Lusi, łapkę, kark lub brzuszek. No i zaczyna się !
W nocy też, zamiast spać jak zwykle to harce dzikie urządzały a rano taaaakie śpiące, kanapę okupowały, pod nogami się nie plątały .

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 13, 2014 8:23 Re: Gucik i Lusia

Dzieje się dużo, czas mi ucieka. W skrócie - Gucik przychodzi na pieszczoty ( no dobra, dobra, CZASEM przychodzi :D ), daje się brać na ręce i głaskać, drapać pod bródką. Kiedyś nie miał czasu, albo złościł się na takie poczynania. Złagodniał nam całkiem kociamber.
Lusia leci do puszki jak na skrzydłach, gada ze mną, wychodzi na powitanie jak wracam. A zaraz za nią Gucik, bo on zawsze lata za Lusią :D
Zapasy sprawiają im dużo frajdy, ganianki również.
Jedziemy na wakacje.... przeżywam rozstanie i trochę się martwię , jak to wszystko sie poukłada... Będą przychodzić dwie osoby, jedna raniutko, druga popołudniu / wieczorkiem. Instrukcje i wytyczne przedokładne przygotowałam, przekazałam a nawet wydrukowałam :-))
Wzięłam więc wczoraj Gucika na kolanka, wszystko mu wytłumaczyłam, powiedziałam co i jak, żeby w żadnym razie się nie wystraszył, że na pewno wrócimy, że wszystko będzie ok, że bardzo go kocham i żeby opiekował się Lusią, powiedział jej to wszystko itp. No i mój mądrusi Gucik wysłuchał, pomruczał... a wieczorkiem przytulił sie do śpiącej Lusi, przednimi łapkami ją objął leżąc za nią, tak pod paszki od tyłu, super to wygladało i wylizywał jej główkę, uszy, szyję. Nigdy nie widziałam, żeby to robił, może robił, ale nie przy mnie.
Myślę, że już zaczął się Lusią opiekować ! I pokazał mi to!
Lusia się troszkę zdziwiła na te poczynania, pewnie myślała, że Gucik zacznie zaczepki i podgryzania, ale grzecznie leżała i dawała się lizać.
Poradzą sobie beze mnie, prawda ??? :201461

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 13, 2014 8:34 Re: Gucik i Lusia

Poradzą sobie :)
Oczy mi się zaszkliły jak poczytałam, że Gutek taki czuły w stosunku do Lusi :love:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 13, 2014 8:35 Re: Gucik i Lusia

Pewnie, że sobie poradzą.
Opiekę im zapewniłaś bardzo dobrą.
No i mają siebie. :ok:

Gutek wymiata, kochany kotek. :1luvu:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 13, 2014 10:03 Re: Gucik i Lusia

Dziękuję, że jesteście !
Gucik wymiata, a Lusia coraz ufniejsza. Kochane kotki .

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 18, 2014 8:19 Re: Gucik i Lusia

Jesteśmy, jesteśmy, tylko po powrocie wiele zamieszania, potem szkoła, praca, trochę nie nadążam , ale daję radę.
Koty powitały nas bardzo stęsknione. Widać, że dziewczyny dbały o nie należycie, więc w tym względzie wszystko ok. Ale futerka naprawdę tęskniły i bardzo się ucieszyły jak się pojawiliśmy w domu. No po prostu widać było po nich zadowolenie, nie odstępowały nas na krok.
Lusia od tej pory włazi mi na kolana, na biust, przytula się i mruczy. Przychodzi sama lub na zaproszenie, zawsze jest chętna :kotek: Gucik nie jest aż tak wylewny, ale bardzo mu się podoba przebywanie na rekach, przytula się i mruczy, posapuje z zadowolenia.
Obydwoje są coraz bardziej wyluzowani :ok: Często są razem, blisko siebie, ocierają się, Gucik wylizuje Lusię , a ona przyjmuje to z zadowoleniem. Czasem się rozdzielają na jakiś czas, śpią osobno, by potem znowu zaczynać zabawy i ganianki.
Szaleją czasem tak, że sprzęty drobne przewracją.
Lusia jest mistrzynią w wyszukiwaniu różnych dziwnych ( jak dla mnie) miejsc do spania - ostatnio np. na szafce w przedpokoju, między moją torebką i a jakimiś torbami na zakupy. Szukałam jej po całym domu, a ona się tam wcisnęła. Za jakieś dwie godzinki patrzę, a teraz Gucik już tam śpi. Ona tak wyszukuje,a potem Gucik ją naśladuje.
Od południa praktycznie siedzą na balkonie, schodzą jak się ściemnia.No, Gucik, to schodzi co chwilę i sprawdza co się w kuchni dzieje, bo przecież musi dopilnować, aby nie został pominięty przy jakimś smakołyku.Ludzi w domu dużo, to co chwilę coś się w kuchni dzieje, no więc musi sprawdzać często.To jest wielki smakosz, jego zachwyt, posapywanie z rozkoszy i mlaskanie nawet Lusię czasem sprowadzają :D Ona jednak pozostaje przy suchym, przy puszce na jakiś czas. Ostatnio jednak interesuje się Gutka wołowinką. Jak jej dam, to wącha i "zakopuje" obok miski i odchodzi.
Natomiast jak wołam ją na puszkę, to przybiega ! Czasem Gucik już je, on się nie spóżnia nigdy, więc Lusia przybiega, nie patrzy co i jak, nie widzi, że za Gutkiem druga miska na nią czeka i wpycha się do miski Gucika. On przez moment nie wie o co chodzi, jest tak zajęty jedzeniem i mruczeniem jednocześnie, że ocenia sytuację dopiero po chwili... Zadziwia się niesamowicie, patrzy " oooo, Lusia...." , zastyga na moment, odsuwa się nieco, aby przyjrzeć się lepiej Lusi, ona wpycha więc całą główkę w jego miskę, Guciałek siada, odsuwa się kroczek w tył i ... nagle zauważa miskę Lusi !!! OOO, jedzonko ! Jakie pyszne, no! no!, pychotka.
Guciałek bardzo nam się zrównoważył, jest taki spokojny, żadnych podgryzań, żadnych nerwowych zachowań. Taki misiowaty, mądrutki kotek. Uwielbiam go trzymać w ramionach, bo widzę wtedy jaką przemianę przeszedł.Kiedyś, na początku by się wyrywał, gryzł troszkę, był zaniepokojony bardzo. Teraz przytulamy się policzkami do siebie, ja gadam, on słucha i czuję jego zadowolenie z tej bliskości.
Lusia też mnie zaskakuje tym wchodzeniem na mnie, też szuka bliskości. Ona zawsze pierwsza wita domowników w przedpokoju ( ciekawie zagląda na klatkę i boję się, że chciałaby tam wyjść, musimy na nią uważać), Gucik nauczył się i wychodzi tuż za nią. Lusia usadawia się na mnie za każdym razem jak gdzieś przysiądę. Bardzo jest zadowolona z pieszczot, brzuszek wystawia również.
Kochane są, maleńkie moje, kochane.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 18, 2014 8:50 Re: Gucik i Lusia

No to teraz jeszcze fotki poprosimy. Obrazek
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw wrz 18, 2014 9:03 Re: Gucik i Lusia

Będą fotki, będą, tylko muszę zrobić, bo okazuje się, że wszystkie są sprzed naszych wakacji, a nimi to się już chwaliłam. Mam jakieś w komórce, ale muszę synusia poprosić, aby mi pokazał jak je dać do komputera :oops:

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 18, 2014 9:07 Re: Gucik i Lusia

Witaj z powrotem :kotek:
Bardzo się cieszę ,że kociska tak wpasowały się w całość :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob wrz 20, 2014 12:24 Re: Gucik i Lusia

Obiecane zdjęcia. Nie bardzo lubią pozować i musiałam się namęczyć :D
A przy wylizywaniu na parapecie złe światło było, jednak zachowam to zdjęcie, bo to pierwsze "miłosne" jest.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lusia ma piękny ogonek, a Gucik kolor oczu.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 20, 2014 12:30 Re: Gucik i Lusia

Dzisiaj senny i deszczowy dzień, kociambry śpią, zastanawiam się czy do nich nie dołączyć :D

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 20, 2014 15:16 Re: Gucik i Lusia

Przerzucone z komórki :

Lusia bawi się wędką
Obrazek


RAZEM :1luvu:
Obrazek

Obrazek

To może nie widać, ale Gucik trzyma Lusię pod paszkami. A wcześniej lizał ją po główce.Ale do zdjęcia już nie chciał. Nie będzie się chłopak popisywał...
Obrazek


O, jaki ja śpiący znowu jestem !
Obrazek

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 25, 2014 6:59 Re: Gucik i Lusia

Gucik to dobrze wychowany (nie przeze mnie oczywiście) facet.
Już pisałam, że nie odgania Lusi od swojej miski. A wczoraj taka scenka:
Przyniosłam zakupy, więc Guciałek czeka i prosi wzrokiem '' no daj coś dobrego, na pewno w tych reklamówkach jest coś pysznego, daj skosztować" . Uległam, dałam odrobinę szyneczki z kurczaka. Na jego talerzyk. Zjada ze smakiem ( jak zwykle wszystko) a tu przychodzi Lusia z minką " a dla mnie to już nie ma???" . No to Lusia dostaje na swój talerzyk jedną odrobinkę, bo wiem, że i tak nie zje... Rzeczywiście nie zjadła, ale siedzi przy talerzyku. Gutek już zjadł swoje i widzi szyneczkę Lusi. Patrzy to na Lusię, to na szyneczkę. Sytuacja się przeciąga, a on ma wielką ochotę na jej porcję, ale nie rusza. W końcu Lusia zdecydowała się wyjść z kuchni, więc Gucik cały szczęśliwy chapnął w oka mgnieniu kąsek z jej talerzyka! Mniam !

Ganiają się ciągle, a ostatnio hitem jest szeleszczący tunel . Poluje w nim Gutek na ...Lusię :-)
Ostatnio zauważyłam, że Gutek prowokuje do zabawy Lusię, która akurat śpi. Tłumaczę mu, że to nie wypada, ale ... Lusia tak ochoczo włącza się do zapasów i ganianek, że chyba ciemnotę mu wciskam. No to już się nie odzywam .

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 25, 2014 17:03 Re: Gucik i Lusia

Obrazek


Obrazek


Obrazek



Mina Gucika ... bezcenna!

Obrazek

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 26, 2014 4:57 Re: Gucik i Lusia

Lusia ma kreski wokół oczu, czarne, jak wymalowane , ja też tak chcę na stałe mieć. Blondynki o jasnej karnacji wiedzą o czym mówię.
Wiecznie człowiek jak wyblaknięty wygląda,jasne brwi, jasne rzęsy... Odrobina ołowka czyni cuda :D
Ale Lusia ma makijaż permanentny! I to naturalny. Zazdrosna jestem :mrgreen:

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości