<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 13, 2014 12:49 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Śluz był, juz nie ma , teraz się nawet pojawiły dwie uformowane w wałeczek kupki.
Ale ją widziałam i jstem strasznie zła, wściekła i bezradna - moim zdaniem ma blade dziąsła. Kurcze, zaciskala pycholka, dodatkowo ma czarne ziąsełka, prawie nic nie widziałam, ale to co wydawało mi sie, ze widze to bylo czarne z bladym. Dlaczego ciągle mi powtarzały, ze dziąsełka sa różowiutkie? Dlaczego corka pani Zosi na moja prosbę w czwartek wieczorem, aby obejrzała dziąsła, napisała mi, że są różowe, a dzisiaj sięokazało, że ona się nie dotyka koty tylko zapytała pani Zosi i napisała mi to co ta powiedziała? szlag by to trafił. nie jestem pewna tego co widziałam + widziałam bardzo niewiele. I nie wiem co robić. Przezyje do poniedzialku jak ma anemię? A ja mam kolejną ciężko chorą bliska osobe w domu, oprocz rodzicow i muszę tam pojechać znów pewnie we wtorek. tak bym chciała komuś zaufać, a jak się okazuje jest z tym bardzo trudno.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 13, 2014 18:49 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Podobno jest lepiej. uslyszałam tez, ze oni tez się umieja zaopiekować chorym kotem i wiedzą na co zwracac uwagę w samopoczuciu kota.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob wrz 13, 2014 22:08 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Dostałam smsa, że sporo zjadła (strzykawką) i że coraz mniej jest kup a wieczorem było tylko siku.
Podobno jest aktywniejsza, ale tego nie widziałam więc podchodze do tych informacji z ostroznością.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie wrz 14, 2014 7:25 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Faktycznie, masz powody by być ostrożną, ale może rzeczywiście się uda kotę wyprowadzić z choroby wreszcie :ok:
Dobrze by było jednak jakoś dojść do tego skąd sie wzięła - taka wiedza zawsze się przyda przy innych przypadkach.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25956
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 14, 2014 9:38 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

morelowa pisze:Faktycznie, masz powody by być ostrożną, ale może rzeczywiście się uda kotę wyprowadzić z choroby wreszcie :ok:
Dobrze by było jednak jakoś dojść do tego skąd sie wzięła - taka wiedza zawsze się przyda przy innych przypadkach.

Wczoraj bylo kilka konsultacji z wetami przez telefon - oczywiście się zastrzegali, ze nie widzą kota itp. Zgodniepowiedzieli, że podawanie tolfedyny i enrobiofloxu bez osłony ukladu pokarmowego, bez kroplówek moze jak najbardziej zrobić takie spustoszenie w organizmie, bo sa to mocno toksyczne dla ukladu pokarmowego leki. I że jeżeli do poniedziałku nie będzie zdecydowanej poprawy to trzeba kotę pokazac lekarzowi, ale teraz dac jej spokoj i podawac to co ma podawane.
Poprawa jest, ale czy zdecydowana to nie wiem, powinna zacząć sama jeść, choć trochę. Dzisiaj jeszcze nie dzwonilam ani nie mam żadnych wiadomości.ta

Po raz kolejny jednak mam doświadczenie negatywne z tą lecznicą i z leczeniem na talony. Przykro mi, ze naraziłam Majkę, że nie zapewnilam jej odpowiedniej, jaka się jej nalezy, opieki.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie wrz 14, 2014 14:43 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Okazuje się, a wczoraj mi o tym nie napisano, że Maja wczoraj wieczorem i dzisiaj rano - prawdopodobnie to bylo bardziej ulanie a nie wymiotowanie, ale zdenerwowałam się okrutnie jak się dowiedziałam zupełnie od trzeciej osoby i -nie bylo mnie w domu - więc przez telefon zapędziłam panie do wetki dzisiaj.
Wet powiedziała, ze szkoda, ze tak póxno, bo maja jest zdecydowanie odwodniona i trzeba było jej dawac kroplowki już wczesniej. Podobno (bo nie slyszałam na własne uszy, a nie moglam się dodzwonić do lecznicy a już nikomu z pań i osob podpowiadających nie ufam): temperatura w normie, śluzówki różówe, brzuch miękki, wet nie wymacała żadnych większych zmian w brzuchu (żeby coś bylo powiększone itp.). Dostała dzisiaj kroplowkę podksórnie chyba aż 250ml (!) i jakieś trzy zastrzyki no i nifuroksazyd no i kleik ryzowy i marchwiankę mają jej podawać (myslę, że to wymysl pani Basi a nie wetki) no i zdecydowanie mniej jedzenia na raz a częściej - od czwartku klaruję pani Zosi, że kotka powinna być karmiona co 2 godziny maks 10ml, a nie trzy razy dziennie dostawała 5 strzykawek 5ml naraz.
zalecenie: codziennie kroplowka, jutro ma być dozylna, jutro o 9 pobranie krwi o wieczorem usg.

Mam nadzieje, ze uda się ją z tego wyprowadzić. jestem zła na siebie, ze nie wzięłam sprawy tylko w swoje ręce. Wiem, w jakiej jestem sytuacji, myślałam, ze bardziej panie mi zaufają, ale jak widać wiedza lepiej, a dzisiaj np. pani Zosia mi powiedziała, ze fakt, ze jej mowilam aby pojechac z kotką w piątek no ale ona musiała mieć swoje zdanie, poobserwować i przemysleć. A ja wyszłam tez na panikarę i każdy mi powtarzal, że nie można panikować, bo z kotą jest lepiej. dopiero dzisiaj w rozmowach kilku pomału się dowiadywałam, zę nie az tak lepiej z nia było jak mówiły.
Zastanawiam się co moglam zrobić ja sama i o ile wcześniej - chyba nie daję rady z poczuciem winy.
W piatek byłam w olsztynie, u rodzicow i Brata, wczoraj miałam 6 egzaminów, a podeszłam do dwóch. mogłam wczoraj z nią pojechać, tyle moglam no i jednak wymnusic telefonicznie wizytę wieczorem w piatek - juz od poludnia mówilam na pytanie pani Zosi co tu robić, że ja bym pojechała do wetki. A ona na to "aha, ale co tu z nią zrobić, no co niech pani poradzi" i tak w kółko. W końcu się zdenerwowałam na ta rozmowę, a potem panie podjęły decyzję, bo przeciez sprawdzily, ze Maja nie jest odwodniona a kupy lepsze. Kupy dzisaj znowu rzadkie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie wrz 14, 2014 16:00 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

teraz przy podawaniu jedzenia Maja się bardziej buntowała i trzeba było uzyć sposobu, aby nad nia zapanowac. Zmartwilo to panią Zosię, a mnie ucieszyło - mam nadzieję, ze się lepiej czuje, a przeciez jako kot wolnozyjący nie bedzie sie tak bez poblemu poddawać wszelkim zabiegom.
Mam nadzieje, że to dobry znak. I naprawdę się cieszę, że wprawdzie w nerwach moich, ale panie pojechały dzisiaj z Mają.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie wrz 14, 2014 20:49 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

6 egzaminów w jednym dniu?? 8O
Co studiujesz?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25956
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 14, 2014 20:53 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

morelowa pisze:6 egzaminów w jednym dniu?? 8O
Co studiujesz?

no tak, bo to sesja poprawkowa - więc wszystkie sa jednego dnia, bo nie ma wielu osob , ktore mają poprawki ze wszystkiego. Ja nie podchodziłam w sesji letniej do żadnego, bo byłam wtedy u rodzicow. Więc teraz mam radosnie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 15, 2014 11:47 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Jest strasznie odwodniona. Zlecialy 4 krople krwi. Nie mogli jej załozyc wenflonu, bo nie mogli znaleźć zył. Dostała kroplowke podskorną. nie wiem czy to wystarczy. Dzisiaj wieczorem jada na usg - ma to sens? Wet dzisiejszy wymacał powiększona wątrobę. Mowia o powikłaniach pokleszczowych.
Zabiuerac ja do innej wet, ktora sprobuje załozyć wenflon? Mojej nie ma. Co mam robić???
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 15, 2014 12:22 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Wystarczy podskórna kroplówka, byleby dostała właściwe ilości. Dożylna trwa długo, kot się stresuje, no i ryzykownie jest podawać za dużo naraz, a podskórna się wchłonie w swoim tempie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon wrz 15, 2014 12:34 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

jeżeli podejrzewają po kleszczowe to włączyli unidox?

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon wrz 15, 2014 13:16 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

mziel52 pisze:Wystarczy podskórna kroplówka, byleby dostała właściwe ilości. Dożylna trwa długo, kot się stresuje, no i ryzykownie jest podawać za dużo naraz, a podskórna się wchłonie w swoim tempie.

A jakia to jest wlaściwa ilość? Wczoraj i dzisiaj dostała raz dziennie 250. Dzisiaj z glukoza wiec pewnie NaCl. Wczoraj to nie wiem.

anka1515 pisze:jeżeli podejrzewają po kleszczowe to włączyli unidox?


Nie sądze. Dostaje jeszcze jakieś trzy zastrzyki i nie sądzę, aby to była doksycyklina.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 15, 2014 13:28 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

Widzicie sens i potrzebe targania jej jeszcze dzisiaj na 20 na usg jamy brzusznej?
Najpierw całą noc nie jadła, potem była sedowana do pobrania krwi, teraz znow jest na czczo przed usg.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 15, 2014 13:55 Re: <2> Majeczka w domu,bardzo słaba, nie je..pomocy!s.81

A kto zlecił usg i z jakiego powodu? Stan wątroby pokazują wyniki krwi, skutki pokleszczowe także we krwi się bada.
Kota się nawadnia w ilości stosownej do stanu odwodnienia. Na pierwszy raz może to być 250 ml, potem koło 150 ml dziennie. Za mało niedobrze, ale zalewać nadmiernie kota tez nie ma po co.

Usg robi się na ogół, żeby coś wykluczyć, potwierdzić, a nie zdiagnozować.

Tu na forum nie rozwiejemy wątpliwości, najlepiej porozmawiać z wetem prowadzącym.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Manuelowa i 136 gości