L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Ta, obsługowy - dźwigiem i wózkiem widłowym :mrgreen:

A czy ja twierdzę, że to łatwa obsługa :roll:

? Mały podnośnik do obcinania pazurów, z chwytem za karczek też nie jest różowo ...

Nie ma letko

Trochę się obawiałam, że Brzdąc po wczorajszej wycieczce wyprowadzi się na zawsze do siostry i cofnie, ale na szczęście wszystko jest po staremu

Wieczorem przylazł na codzienną porcję mizianek, nadstawił karczek, spał w łóżku.
Normalnie przyszedł na śniadanie i nadstawiał się do głaskania

Za jakiś tydzień-dwa powtórzymy wycieczkę :roll:

Jak mi się ręka wygoi, bo jednak bez strat się nie obyło.
Pacnął mnie łapą i pazur dość głęboko się zaczepił.
Niestety na tyle niefartownie, że dziś mam praktycznie unieruchomiony nadgarstek i nie mogę podnieść nic cięższego niż fajek

Mam nadzieję, że to tylko mięsień celnie trafiony :roll:

Za to mam ostatnio nowego lokatora w łóżku

Od jakichś 2 tygodni regularnie sypia ze mną CI :lol:

Sypia w zgięciu kolan, ale nad ranem, jak się zaczyna "akcja budzimy dużą", Claude się przenosi na wysokość brzucha i domaga głaskania

Niestety w ciągu dnia takie atrakcje zdarzają się rzadko.
Ale coraz częściej udaje mi się przydybać go na jakimś posłanku i wygłaskać.
Bezucieczkowo :mrgreen:

Może ostra zima idzie, że takie namolne się zrobiły...
U mnie po miskach sądząc - będzie z -30 :roll:

Zima tysiąclecia się szykuje

Poddaję się.
Kotek gryzie przez kaganiec, a zawinięty na mumię w gruby ręcznik wyrywa sobie igłę ogonem

Lecimy chyba do weta na kroplówkę :roll:

No i polecieliśmy.
Nawet w dwie osoby brakuje co najmniej jednej ręki

Cholerny kotek, pewnie znowu skończy z wenflonem :roll:

Trudno.
Jemu z chrupków nie potrącę przecież

A z czego potrącisz? Strach się pytać nawet

Za wszystko :ok:

No właśnie nic nie będę potrącała, tylko założę wenflon i się skończą codzienne wycieczki do lecznicy :twisted:

A może on te wycieczki tak lubi

Wyrywa sobie igłę ogonem - co za desperacja

To nie desperacja, to wqrv :twisted:

Ogon Lakiego żyje własnym życiem

Chodzi cały czas, nawet przez sen.
Różnica jest tylko w tempie - jak jest wściekły, to wali tym ogonem na wszystkie strony jak batem.
Zaczepia wężyk od kroplówki i wyciąga igłę.
Do trzymania ogona przy kroplówce potrzebna jest osobna ręka, bo jak jedna trzyma dwie łapy i ogon, to się zawsze coś wysmyknie :twisted:

To jest bardzo zdolny kotek, nawet Delicja nie potrafi się tak wić

Ta-dam!
Kotek dostał prawie całą setuchnę! :201437

Wprawdzie igłą szósteczką ciurlaliśmy i mogłoby te parę kropli więcej polecieć, ale przynajmniej bez awantury :mrgreen:

W każdym razie wolę ciurlać na spokojnie w domu, niż się wycieczkować po wetach :twisted:

Może się z czasem do ciut grubszych igieł przekona

Będziemy ćwiczyć dalej :twisted:

To bystry kotek, powinien szybko załapać, że jak się w domu wścieka i wije, to pakowanie, wet i przemoc go czeka :mrgreen:

Błech... niech on już wreszcie wróci do normy...
Może być nawet jego specjalna norma :mrgreen:

Sadystka z Ciebie okropna :twisted:

Foch

To ja się tu staram, żeby kotek na spokojnie dostał w domu stosowną ilość kropelek...
Cackam się i ładnie proszę...
Tylko trochę grożę :mrgreen:

I słyszę, że sadystka :roll:

On niestety musi dostawać kroplówy, bez tego ani rusz

Od 21/08 codziennie byliśmy u weta.
Dzisiaj pierwszy dzień, jak możemy posiedzieć na spokojnie w domu

Jeszcze tylko Alfika muszę dorwać i w niego też wpompować odpowiednią ilość płynu.
Problem w tym, że Alfik jakoś dziwnie o tej porze znika :roll:

W innych godzinach to on jest kotek "Też"

"Głaszczesz kogoś? Mnie Też!"
"Delicja leży na kolanach? Ja Też!"
"Wołałaś kogoś? To mnie na pewno Też!"
"Dla niego się znalazło miejsce? Dla mnie Też!"
"Ja Też! Ja Też! Ja Też"
i tylko kroplówek "Też" nie chce :twisted:

OKI pisze:To nie desperacja, to wqrv
Ogon Lakiego żyje własnym życiem
Chodzi cały czas, nawet przez sen.
Różnica jest tylko w tempie - jak jest wściekły, to wali tym ogonem na wszystkie strony jak batem.
Zaczepia wężyk od kroplówki i wyciąga igłę.
Do trzymania ogona przy kroplówce potrzebna jest osobna ręka, bo jak jedna trzyma dwie łapy i ogon, to się zawsze coś wysmyknie
To jest bardzo zdolny kotek, nawet Delicja nie potrafi się tak wić

Ogon Lakiego ma wspolnych przodkow z ogonem Sierzanta

To jakaś linia osobnych bytów :lol:

L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Kto przegląda forum