Mam Kubusia i nie zawaham się go użyć! :D

[tomciopaluch]

Ale po co mam jakieś farfocle oglądać, mi naprawdę na tym nie zależy. Jeśli jest to dobry lekarz przypuszczam, że nie potrzebuje mikroskopu by być pewny, że to kupy jakichś roztoczy.
Ja potrafię odróżnić kupę muchy od brudu, bez mikroskopu. Nawet jak by mi proponował oglądanie to bym powiedział, ze nie mam ochoty. Ważne by kicia miała święty spokój z różnymi badziewiami.
Mój mikroskop służy do elektroniki i nie będę go paprał jakimś dziadostwem. Do tego weterynarza kolejka była a to o czymś świadczy. Zaglądałem do kupy kici bo się o nią martwię.
Ponad to kupa dużo powie o trawieniu, wiem ile zjadła to oczekuję odpowiedniej ilości z drugiej strony. A mnie interesuje po czym jakie klocki wychodzą, by wiedzieć co jej dawać.
Gdy by mogła mówić to miał bym to gdzieś, ale by oglądać syf z uszu pod mikroskopem, no wybacz, ale nie.
Na razie ta śliczna, maleńka, kiciunia strasznie śmierdzące bąki puszcza i nie wiem czy to z tych robaków tak czy co?
A zwłaszcza jak śpi.

[Cindy]

Baki Mysle, ze to z powodu robali Ja mam moja kicie juz 13 lat - ale nigdy nie czulam zadnego baka

[tomciopaluch]

A te puszki jej dajesz czasami?

[leeann]

Fizjologicznie rzecz biorąc raczej żadne bączki różami nie pachną.
Może faktycznie odpowietrza te rozpuszczone robale.
Badanie mikroskopowe powinno być bo z reguły znajdy mają uszy czarne jak święta ziemia. Naprawdę ciężko jest odróżnić kopalnię brudu od odchodów świerzba.
W przypadku trzech moich wyłapanych w zeszłym roku miotów - uszy wyglądały praktycznie tak samo - czarno i tyle. Po badaniu mikroskopowym okazało się, że jeden miot szt. 4 był brudny - pozostała 6 miała świerzbowca.
Też jestem trochę zaskoczona, że Oridermyl raz i dopiero kontrola za 2 tyg. Albo jest pajęczak i trzeba go mocniej potraktować, albo go nie ma i niepotrzebnie stosować chemię wystarczy wyczyścić uszyska.

[Cindy]

A te puszki jej dajesz czasami?

Rano na sniadanie dostaje polowe saszetki albo tacki Sheby w porze obiadowej dostaje suche chrupki (jesli zapomne to siedzi przy miseczce i wodzi za mna wzrokiem) a na kolacje druga polowe saszetki. I tak jest od lat - nigdy nie byla chora (tfuu. tfuu). Miala tylko usuwany kamien nazebny i wiosna usuwany jeden zabek. Szczepie i odrobaczam co 2 lata poniewaz kicia nie wychodzi. Czasami dla urozmaicenia zamiast Sheby dostaje saszetki Winstona z Rossmanna - tylko te dwa rodzaje je zadnym innych sobie nie zyczy. Oczywiscie towarzyszy mi przy posilkach i zawsze odrobine czegos wysepi - ser zolty, rybke, wedlinke ale tylko zeby jej nie bylo zal - bo to nie sa produkty dla kota zbyt duzo soli, saletry itp. Budzi sie z najglebszezgo snu jak otwieram kubeczek z jogurtem i czeka zeby wylizac kubek - jesli naloze jej jogurtu do miseczki - nie chce. Surowego miesa nie ruszy bo nie jest od kociatka nauczona. Mam ja wprawdzie od 10-tyg. kociatka - ale wtedy nie znalam portalu miau i nie bylam taka madra jak teraz

[tomciopaluch]

He he "Bączki"
Nie wiem nie znam się zobaczymy, może to nie były te stwory ale grosza potrzebował. Ludzie do nie go chodzą więc cóż ja mogę, zwłaszcza że się nie znam, raczej on ma większy autorytet niż Ty.
Chyba, że jesteś weterynarzem? Ja w każdym bądź razie mam już tego dość. Tylko chcę by kicia była zdrowa.

[tomciopaluch]

Szczepie i odrobaczam co 2 lata poniewaz kicia nie wychodzi

I co dwa lata robaki są?

[Cindy]

Szczepie i odrobaczam co 2 lata poniewaz kicia nie wychodzi

I co dwa lata robaki są?

Nie nigdy nie zauwazylam - ale robie to profilaktycznie, bo przeciez na butach mozna tez przyniesc jakies swinstwo do domu. Ja zostawiam buty przed drzwiami ale przeciez gosciom nie bede kazala zdejmowac butow Czytalam kiedys, ze jesli kot nie wychodzi - to mozna nawet co 3 lata szczepic i odrobaczac.

[tomciopaluch]

To ja bym przedłużył to trucizna przecież, na kota też źle wpływa, im mniej leków tym lepiej. szczepienie przeciw chorobom które człowiek roznosi to inna sprawa.

[Cindy]

To ja bym przedłużył to trucizna przecież, na kota też źle wpływa, im mniej leków tym lepiej. szczepienie przeciw chorobom które człowiek roznosi to inna sprawa.

Tu chodzi o kocie choroby ( a jest ich od groma) ktore mozna przyniesc z dworu -bo roznosic je moga koty wolnozyjace. Ludzka grypa kot sie nie zarazi Robale maja toksyny, ktore sa jeszcze gorsza trucizna dla kota i dla czlowieka tez

[tomciopaluch]

No o kocie choroby, ale skoro kot nie wychodzi to my je przynosimy. Robale mają toksyny, ale skoro ich niema to po co kota truć.

[alix76]

Nie trzeba gdybać - zaleca się badanie kału co pół roku i odrobaczanie wg wyników powyższego. Cykl rozwojowy pasożytów pozwala na tworzenie form przetrwalnikowych w mięśniach i organa, które nie giną przy odrobaczaniu. Te formy przetrwalnikowe mogę się uaktywniać i powodować zarobaczenie u kota, który nie wychodzi z domu a opiekun zmienia buty przed wejściem
Bąki mogę być po odrobaczeniu, mogą być po określonym rodzaju jedzenia

[ewar]

Napiszę, jak to jest u mnie.Szczepiłam moje dorosłe koty co dwa-trzy lata, teraz już tego nie robię, bo są już w średnim wieku, nie ma takiej potrzeby.Odrobaczanie owszem, przecież zawsze jest tak, że upolują muchę, sama też coś mogę przynieść na butach, zwłaszcza, że karmię bezdomniaki.Odrobaczanie nie jest obojętne dla zdrowia, ale tu jest wybór mniejszego zła.Sama też muszę się odrobaczyć.
Kicia jest de facto kociakiem i musi dużo jeść.Mój Toluś zjada trzy saszetki dziennie ( zwykle jeden posiłek to surowe mięso) podzielone na trzy posiłki, do tego skubnie trochę suchej karmy, dostaje serek bieluch, śmietankę.Toluś ma prawie cztery miesiące.
Wierz mi, na początku jest sporo zachodu, trzeba kota doprowadzić do dobrego stanu, a potem już tylko profilaktyka.Nie broń się, tego nie da się rozłożyć na raty.Robale należy wytłuc, świerzba się pozbyć, bo to teraz najważniejsze.Później szczepienie i na jakiś czas będzie spokój.

[rysiowaasia]

Gdzie ten nasz niesforny Tomek?

[tomciopaluch]

Co stęskniły się?
Awarie neta miałem (dewastacja) ale już ok, mogę jeszcze jutro nie mieć przez jakiś czas.
alix76 Wiedziałem, że nie trzeba bez potrzeby truć kota. Okresowe odrobaczanie wydaje się bez sensu. Chyba, że weterynarz nie ma mikroskopu.