Galilea, kot-UFO - dziadzio znalazł swoją panią

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2014 21:32 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Odzywam się znów :)
Jak w innym wątku - kić ma się świetnie, tylko podobno muszę na nią zacząć uważać, bo osiem lat, a karma jaką jej daję (RC 03 Vitality) może obciążać nerki.
Nie jestem pewna, co jej wybrać na inną karmę bytową. Na pewno nie może to być karma dla starych kotów, bo taki nagły spadek kaloryczności bardzo ją wkurzy.
Tymczasem np. swoją opinię na temat Taste of the Wild wyraziła usiłując karmę zakopać.
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Wto wrz 02, 2014 23:34 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Witaj po przeeeeeerwie :)

Sprawdź Alama Nature dla kastratów.
Bezzbożowe i tylko w sieci.
Przerobiłam wszystko, co byłó dostępne w sklepach zoo, \ kot na granicy niedowagi :x
No i przypadkiem żem trafił :smokin:
Chrupie tylko to i poprawia surowym mięskiem 8)

Co u Was?
Dawaj.
Zdycham z ciekawości :1luvu: 8)

EDIT:


I NIE DAWAJ jej RC.
To żużel :evil:

Do śmiechu :wink:

Kupiłam kiedyś moojemu kotku pod choinkę [ciemna masa - ja] wyszukany zestaw mokrych przekąsek RC. ... :ryk: :ryk: :ryk:

Uszczęśliwiona i syta chwały, patrzę....

Dreszcz obrzydzenia, jak wszedł kotku z prawej przedniej łapy, tak lewą tylną wyszedł :smokin:
I ukochany mój Książe po prostu otupał ten wykwintny zestaw, spojrzał na mnie jak na durnia i szlus. :mrgreen:

AYO
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro wrz 03, 2014 2:28 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Chyba Cię myślami ściągnęłam :)

Co do RC, popieram przedpiszczynię.
Almo nature jest dobra, ale co kot, to upodobanie.
Przedyskutuj jeszcze z Galileą Porta 21, Purizon jest świetną karmą, albo Power of Nature - jest dla kotów w każdym wieku
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 03, 2014 16:28 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Dzięki za porady!

:D
Ano co się dzieje - po staremu - hajtnęliśmy się z Lubym, doktorat zrobiłam, a kot jak był tak jest :)
Trzyma stałą wagę między 3 a 3,2 kg (ustawiła się tak sama, z lekką pomocą dobierania karmy, przytycie do 3,5 kg po sterylizacji było tymczasowe).
Nadal jest nieśmiała - boi się nowych ludziów i transportera - ale za to jeśli już kogoś zna, bardzo szybko wychodzi ze swojego koszyczka w łazience i się kizia.
Mam wrażenie, że obkizianie gości jest metodą zaznaczenia, że to wszystko jej. Poza tym drze ryja, biega po mieszkaniu, zaczepia, szczeka na muchy i broi - całkiem normalny kot :) Mebli nie drapie, tylko swój drewniany klocuszek. Bardzo nie lubi, jak wyjeżdżamy na wakacje, co prawda zastępczą opiekę akceptuje, ale po powrocie mamy kota schrypniętego od miauczenia i bardzo kleistego. Usiłuje zlizywać sok z talerzyków z owocami, co mnie dziwi, bo koty nie czują słodkiego smaku (wodę ma na stałe w fontannie). No i niesamowicie wprost nawiązuje relacje kocio-ludzkie, jest zdecydowanie z tych współpracujących (i manipulujących), ma całą gamę emocji.
W zeszłym roku czymś nam się struła - na pewno nie kwiatkami, bo ich nie je (i nie owocami, bo nie zlizywała), ale podejrzewam mój własny olejek do stóp, uważajcie na kosmetyki. Było podejrzenie problemów z nerkami, ale po dwóch kroplówkach kot wstał (nieco wkurzony) i do tej pory jest zdrowa. Wyniki badań krwi były dobre. I dobrze, że w porę zauważyłam, że to nie tylko normalny rzyg, bo kota wyraźnie bolał brzuch (kuliła się, poza tym przychodziła, żeby się poskarżyć) i miała biegunkę.
Wczoraj doroczna kontrola, odrobaczanie oraz badanie i psiukanie dziury w futrze, którą sobie wydrapała, pewnie ją coś użarło. Trochę się trzęsę nad nią, ale myślę, że koty żyjące w wielokocie miewają sporo takich ranek.
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Śro wrz 03, 2014 19:09 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Jak fajnie się czyta :ok: :201461

A z tą dziurą to nie pękaj. Tak bywa po prostu. 8)
Książe Pan od 15 sierpnia wylizuje się między skrajnymi paluszkami lewej tylnej płetwy.
Bo, jak zapewne już wiesz, koty robią hece TYLKO w dni świąteczne :evil:

Dlatego znam dokładną datę.
Taksówką z haciendy do jedynego dyżurnego weta w mieście, rachunek, że nie chcesz wiedzieć :x , ostrzał kotu w tyłek z antybiotyku i innych takich i powrót taryfą ze zwierzem w osikanej przenosce.

HE :smokin:

Luuuuzik, kochana :smokin:

Fotki będą?

Ze ślubu na przykład. Albo strona tytułowa doktoratu. No i Kocicy, rzecz jasna.

No nie bądź taka :wink: :201494
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 07, 2014 16:44 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Hej;

No więc, znowu zamilkłam, a powód jest prostu, siadła mi komórka, gdzie miałam zdjęcia kota i głupio mi było, a potem trochę zapomniałam. W każdym razie mała się oczywiście wygoiła bez problemu, jak mówiliście. Z żarcia wypróbowałam Portę, ale ją shejtowała i zaczęła chudnąć, czyli bez sensu. Na razie z powrotem jest na RC 03 (nie wiem, czemu żużel, w porównaniu z innymi, również tej samej firmy, skład ma niezły).
Pewnie wstawię parę fotek na dniach.
A piszę, bo... chyba się dorobiłam tymczasa, tym razem naprawdę seniora (wetka określa go czeskim targiem na 12 lat, ale może mieć więcej). Błąkał się po Ochocie i nie radził sobie, wrony go atakowały, a on się bał. Nie umie polować. Nie umie znaleźć drogi. Łasi się. Domowy, chociaż nie wiem, jak z nakolankowością. Na razie jest w lecznicy. Zdrowy kociamber, FIV/FELV minus, kastrat, nerki dobre, nic tylko brać do domu. Bardzo duży i bardzo chudy, buras z białym krawacikiem i łapkami. Tylko, że moja pannica raczej nie wytrzyma towarzystwa drugiego kota, co dopiero takiego wielkiego bambrycha (małego by jeszcze przetolerowała, ale ja nie, małe koty chodzą po firankach). Ona niby jest taka milutka, ale kotom potrafi dać po mordzie.
Będę więc próbowała go gdzieś opchnąć, też wieczorem dam zdjęcia. Kamień nazębny zdjęty, badania zrobione, pazurki przystrzyżone, kupę wali do kuwety, będzie jeszcze odrobaczany. Moja kieszeń cierpi, ale nic, tylko kota brać. Jeszcze, czym takiego karmić przegłodzonego, kombinuję, że powinna to być jakaś karma na chory żołądek, bo jak przegłodzony, to nagłe dożywienie może mu paradoksalnie zaszkodzić.
Ostatnio edytowano Pt lis 07, 2014 16:53 przez inatheblue, łącznie edytowano 1 raz
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lis 07, 2014 16:53 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Jeśli masz możliwość, odizoluj koty. Po pierwsze - niech nowy ma czas na spokojne ogarnięcie sytuacji, podobnie zresztą Galilea.
Niech straci obcy zapach i nasiąknie zapachem mieszkania. Przy okazji odbędzie kwaranntannę i będzie wiadomo, ze na pewno jest zdrowy. Jeśli ma zycie wewnetrzne, to się go pozbędzie.
Zapoznawaj stopniowo, bez pośpiechu. Najpierw kontakt wzrokowy, czas na przyjecie do wiadomości i poukładanie sobie wszystkiego w głowie. Potem dopiero pierwsze spotkanie.
Wtedy dajesz im spokój. Nawet, gdyby doszło do łapoczynów. Muszą sobie uzgodnić szczegóły.
Feliway do kontaktu nie zaszkodzi ;)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2014 16:55 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Co do życia wewnętrznego, to biorę go w poniedziałek po odrobaczaniu, mam nadzieję, że chociaż co nieco wyjdzie, jeśli ma wyjść.
Myszy raczej nie jadł, bo nie złapie :D
Naprawdę mam nadzieję, że nie będzie robali, błe...
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lis 07, 2014 16:55 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

PS
Gratuluję doktoratu
I hajtnięcia. Lubemu również :)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2014 19:02 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

:)
Ale się dopiero przekonałam, jak wygląda stary kot. Byłam przekonana, że Galilea się starzeje, ale ona jest jeszcze młodą principessą. Ten dziadzio ma starość na pysku. Nie zdziwiłabym się, gdyby miał 14 albo 15 lat.
O taki pan: (ta dziura na nodze to po pobieraniu krwi)
Obrazek
Zaraz odgruzuję komórkę, żeby wyciągnąć zdjęcia koty.
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lis 07, 2014 19:12 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Nie oddawaj, tylko próbuj aklimatyzować tak, jak pisze Hanelka.
Pisz natychmiast do CASICY.
Serio.
Ona ma w małym palcu karmienie takich staruszków. Jej Ignaś ma UWAGA :idea: 20 lat.
Jest normalną, wspaniałą babką i bardzo dobrze się zna na takich sytuacjach
TU viewtopic.php?f=46&t=165012 masz Jej wątek,na pewno nie odmówi pomocy, w sensie rady.

CZYMEJ SIĘ :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 07, 2014 19:27 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

The best of Galilea :) (wcale nie mam ich dużo, trudno jej zrobić wyraźne zdjęcie).
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lis 07, 2014 19:38 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Słów mi w pyszczek zabrakło, a każdy, kto mnie zna potwierdzi, że to praktycznie się nie zdarza. :? 8O

JEST PO PROSTU PIĘKNA.
I SZLUS.

Wyluzowała już?
Jak na Jej uwarunkowania oczywiście.

NO I FOTA ZE ślubu!
MUSI BYĆ!

No dobra. Może być bez Twarzy, tylko sylwetki :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 07, 2014 19:44 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Jest nerwusem i będzie nerwusem, obcy ludzie - wio do łazienki, znajomi ludzie zapukają nie tak jak zwykle - wio do łazienki.
Ale na swoim jest wyluzowana. Mamy cichy, spokojny dom, to i kot spokojny... chociaż to może nienajlepsze określenie. Uprawia galopady po mieszkaniu i odbija się od ścian.
Nosi wszędzie pluszowe myszy. Daje się nosić na rękach, ale tylko jak chce. Jest bardzo wokalna i stanowcza. Ale transportera zawsze się będzie bała. I naprawdę się boję interakcji z drugim kotem. Nawet mniej z jej powodu, tylko z powodu nowego kota.

Co do fot ze ślubu, niestety, jest to sprawa dwojga, a mąż się nie zgadza na upublicznianie :)
Przez kolejne sześć dni od stworzenia świata Adam i Ewa ciężko pracowali.
A potem przyszli do Boga i powiedzieli: potrzebujemy antydepresantów.
I wtedy Bóg uczynił kota i widział, że był on dobry.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lis 07, 2014 20:09 Re: Galilea, kot-UFO - kotka galopka

Co do fot ze ślubu - nie ma sprawy :wink:

Co do kotów - Podałam nr na pv, zadzwoń koniecznie. Katarzyna czeka na tel. Nie pożałujesz. Zapewniam.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 43 gości