

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lakina pisze:Wetka powiedziała, że to chlamydia. I tak jak pisze Alienor, że po prostu przez stres i szczepienia na wejściu do schronu Majeczce bardzo spadła odporność.
Nie wiem tylko skąd te wymioty, apetyt miała fajny. Dziś też do południa jadła całkiem nieźle a potem się zaczęło. Taka ślina z pianąKupię jej jeszcze coś na wzmocnienie odporności.
Niestety nie dało jej się zerknąć do pyszczka, wetka nie dała nawet rady dać jej zastrzyku p/wymiotnego ani zmierzyć temperatury. Kicia latała po całym gabinecie
Lakina pisze:/.../ mało pije /.../
justyna8585 pisze:Parę kotów w schronisku odeszło przez kaliciwiroze, na DT też 2 koty, po prostu nie chciały jeść i to było na pewno to.Może warto sprawdzić ten trop...Może straszę(mam nadzieje),ale tak dla pewności...
Naprawdę mi przykro,nie sądziłam,że jest chora, podobno przy człowieku jadła,tylko panicznie bała się kotów.
Ona naprawdę nie chciała jeść w schronie, chowała się po koszykach i na nic nie reagowała, człowiek musiał wziąć ją na ręce i wtedy było wszystko dobrze.
Hana pisze:Próbujcie dolewać wody do czego się da, może zaskoczy. Moja kotka, gdy chorowała, dawała się skusić np. na serek bieluch z dodatkową łyżeczką wody. No i rozstawiałam dodatkowe garnki/miski z wodą. A może spróbować jakieś "mleczko kocie"...?
Trzymam mocne kciuki za Maję.
Użytkownicy przeglądający ten dział: alicat, ametyst55, Blue, elmas, kasiek1510, Marmotka i 101 gości