Kochająca ludzi srebrna szylkrecia ma dom :-)

Tak sobie oglądam watki. Kicia jest piękna. Moja mama bardzo pragnie kota. Ja znajduje wiele przeszkód bo się po prostu boję że nieogrnę. Na dodatek to byłby wychodzący kot. Co prawda tutaj nic kota nie przejedzie ale....
Wychodzący kot w moim mniemaniu to kot, który chce wyjść przy otwartch latem drzwiach na ogród.

Ale czasem musi być domek wychodzący.Takiego szukam dla mojego Maniusia, w dodatku musi być kocim jedynakiem.

Wiem że są koty szukające wyłącznie wychodzącego domku. Ale ja wolałabym, aby kot jednak nie lubiał wychodzic na ten dwór dla mojego zdrowia psychicznego.
Na razie bije sie z myślami. Bardzo mocno! Wymyślam tysiącpińcetstodziewińcet rzeczy które są na "nie" :201494

I niech mi ktos powiem ( błagam!) że kot to nie jest dobry pomysł!

blackobsession pisze: I niech mi ktos powiem ( błagam!) że kot to nie jest dobry pomysł!

Hmm

**Adopcje: 9 >>**

blackobsession pisze:Wiem że są koty szukające wyłącznie wychodzącego domku. Ale ja wolałabym, aby kot jednak nie lubiał wychodzic na ten dwór dla mojego zdrowia psychicznego.
Na razie bije sie z myślami. Bardzo mocno! Wymyślam tysiącpińcetstodziewińcet rzeczy które są na "nie" I niech mi ktos powiem ( błagam!) że kot to nie jest dobry pomysł!

Ja szukam domu tylko nie wychodzącego dla swoich podopiecznych. Więc to nie jest takie dziwne, te Twoje myślenie :wink:

ASK@ pisze:
blackobsession pisze:Wiem że są koty szukające wyłącznie wychodzącego domku. Ale ja wolałabym, aby kot jednak nie lubiał wychodzic na ten dwór dla mojego zdrowia psychicznego.
Na razie bije sie z myślami. Bardzo mocno! Wymyślam tysiącpińcetstodziewińcet rzeczy które są na "nie" I niech mi ktos powiem ( błagam!) że kot to nie jest dobry pomysł!

Ja szukam domu tylko nie wychodzącego dla swoich podopiecznych. Więc to nie jest takie dziwne, te Twoje myślenie

No jasne

Oczywiscie mogę w tej kwestii na Was liczyć :ryk:

Jak juz bym sie zdecydowała, to najidealniejszy byłby kot, który mimo otwartych drzwi latem wolałby dom. A jak juz by wyszedł to wyłącznie na ogród i na krótko. Ogród mam zabezpieczony wystarczajaco dobrze dla pomysłowych psów ( miewam często tymczasy psie), więc jak kot miałby niechęc do skakania wysoko na plot to by nie wylazł poza plac. I moje zdrowie psychiczne byłoby spokojne.
Wiem że są rasy kotów niekoniecznie kochajace skakać. Znajoma ma miałkuny które wychodza sobie z psami na ogród od lat i nie w głowie im wspinaczki. Ale ja nie chcę kupowac kota. Chce dorosłego. Miziaka do tego bo to mama za kotem teskni a ona jest mało sprawna i większość czasu siedzi/leży.

blackobsession pisze:
Wiem że są rasy kotów niekoniecznie kochajace skakać. Znajoma ma miałkuny które wychodza sobie z psami na ogród od lat i nie w głowie im wspinaczki.

Moje maine coony także się nie wspinają (chociaż kocur dobrze skacze), ale wiem, że różnie to bywa :wink:

Ale bywają i wśród nierasowych kotów zdecydowanie niskopienne, mamy takiego w rodzinie. Nie wchodzi nawet na meble (nie licząc łóżek oczywiście). To jednak raczej rzadkość.

A kicia trzeba przyznać, że ma powodzenie. Jesteśmy w trakcie dogrywania pewnych spraw z forumowym domkiem, mam nadzieję, że wszystko zakończy się szczęśliwie. Dodatkowo w kici zakochali się sąsiedzi, którzy zajmowali się nią ostatnio, gdy tymczasowi opiekunowie wyjechali na tydzień. Ale oni, żeby wziąć kota musieliby zrobić całkowitą rewolucję w domu, ostatecznie uznali, że nie dadzą rady. A wczoraj dzwoniła pani, która koniecznie ją chciała (cytat z rozmowy z moim mężem: "niech pan coś zrobi, żeby tamci jej nie wzięli" :ryk:

), dość sensownie zapowiadający się domek, mam nadzieję, że znajdzie sobie inną przytulaśną koteczkę i będą żyły długo i szczęśliwie.

To dobrze, bo robi się zimniej i czas na przeprowadzkę do domku

.