MOJE KOCIE BIEDY cz.1 Bardzo Wam dziękuję...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 29, 2014 13:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Hej :1luvu:

Mi się to po prostu w głowie nie mieści... ludziom przeszkadzają miski a nie przeszkadza im widok bezdomnych głodnych zwierzaków...
To my (czyli nasz gatunek) zgotował kotom taki los, że muszą grzebać w śmietnikach, ok... pomaganie to nie obowiązek, ale może chociaż nie przeszkadzać tym co pomagają :roll:
W życiu nie zrozumiem tych ludzi... może jestem na to za głupia 8)
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt sie 29, 2014 14:01 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

To raczej oni są za głupi, żeby zrozumieć pewne rzeczy...
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt sie 29, 2014 14:31 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Hej, Kasiu :1luvu:
Miseczka z wodą, którą rano postawiłam na szczęście była na miejscu; pogadanko było zjedzone w całości. Próbowałam porozmawiać z właścicielką posesji - dzwoniłam, dzwoniłam i nic, nikogo nie ma 8O Albo ktoś był wczoraj doglądnąć ogród no i talerzyki mu przeszkodziły, albo zrobiła to osoba z zewnątrz (dziwne, że wczoraj w innej mojej stołówce zniknęły dwie miski, a talerz był ubity... Może to zbieg okoliczności?) :evil: Specjalnie zostawiam im dużo jedzonka, żeby przytyły, jest jedna kotka karmiąca i kotka w ciąży, które potrzebują teraz dużo dobrego jedzonka, podrostek, młoda kotka itp., Błękitek je po kryjomu na swoim ogrodzie, pozostaje 7 kotów właśnie z tych misek, póki co są dzikie i nie każdy przychodzi w porze karmienia... Przykre, że przez kogoś kilka kotów może zostać bez posiłku, staram się, żeby je dobrze przed zimą dozywic, bo do tych jak pisałam dołączyły 4 dorosłe i malutki Błękitek, mieszam im jedzonko z Babycatem, bo chudzinki, a ktoś w tym wszystkim przeszkadza :( Mam nadzieję, że już będzie dobrze...
Doszła też paczuszka od Gosigosi, bardzo dziękujemy za dobre jedzonko dla kotków, zabaweczkę, z której pierwszy skorzystał Laluń i ubranka :1luvu: <3
kicikicimiauhau
 

Post » Pt sie 29, 2014 14:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Kiciku, a tej ciężarnej kotki nie dałoby rady złapać i ciachnąć?
Kociaki urodzone jesienią – wiadomo, jak z nimi będzie :placz:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sie 29, 2014 15:17 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Violet, gdyby tylko dało radę, od razu bym ją złapała, ale nie idzie :cry: Koteczka na zawołanie biegnie od razu, wbiega na ogród i czeka na jedzonko, ale na próbę poglaskania ucieka :( Na razie Pingwinek i Bieluszka podchodzą do dłoni, przez płot wachają, który tylko się oswoi, od razu na ciach pojedzie - mam u weta kilka talonów od OZ, tylko problemem jest złapanie... Jestem dobrej myśli, one mają schronienie, dbam o odżywienie, żeby małe były zdrowe - myślę, że do przyszłego roku one zaufają, wtedy całe stadko wysterylizuję...
kicikicimiauhau
 

Post » Pt sie 29, 2014 16:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

a na klatkę-łapkę może by się udało?
(jeśli masz gdzie wypożyczyć)
takie maleńtasy mogą zimy nie przeżyć na zewnątrz :| chyba że będą miały ciepłą budkę, i to w bezpiecznym miejscu...
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sie 29, 2014 16:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Witam,
az trudno uwierzyc w to, co piszecie, o tych miseczkach, eh
co za debile? idioci? kretyni, niedobrzy ludzie
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pt sie 29, 2014 17:43 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Witaj Janinko :1luvu:
Też mi brak słów do takich ludzi... :( W końcu im się znudzi; myślą, że jak wyrzucą miski to się poddam i koty zostawię głodne i na pastwę losu... Oj nie :evil: :twisted:
Violet, ja zawsze łapię na transporterki, klatki-łapki nie mam, ale nawet nie wiem, gdzie bym ją zostawiła, bo pewnie ktoś by ja wyrzucił, oni tam nie idą na rękę, nie lubią ani mnie, ani moich kotów... Ja naprawdę się staram, mówię do nich, żeby jak najszybciej je oswoić - i tak widać postępy, ale z dzikimi czasem ciężko bywa :( Na pewno damy radę, bo co zrobię? Oni mają schronienie, zamarznięcie nie wchodzi w grę, a w razie katarku leczenie mają zapewnione, tam jeszcze jest opuszczony garaż, z którego widzę, że wychodzą. Mama tam chowa Błękitka, bo w deszcze stamtąd wychodzi... Musi być dobrze, ale z całego serca CHCĘ I MUSZĘ je wysterylizowac :ok:
Dziś po karmieniu wybralismy się na pocztę. Na Rynku byli wolontariusze z 7 psami - husky, malamuty odebranymi z interwencji. Dałam grosik na te psiaki, niewiele, ale zawsze coś... I Misiu na rękach na kolegów patrzył, piękne psy - i takie kochane, jeden nawet zaczął całować <3 Żeby dobre domy znalazły...
kicikicimiauhau
 

Post » Pt sie 29, 2014 17:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Ja też nie mogę czasami uwierzyć w podłość ludzką. Nie mają serca do zwierząt ani własnych ani cudzych. Jak można wziąć zwierzaka do domu a później jak niepotrzebną rzecz wyrzucić. Ja straciłam kota po 15 latach z powodu wielotorbielowatości nerek w styczniu br. i do tej pory nie mogę się otrząsnąć z żałoby, brak mi go bardzo, tęsknię !
Najgorsze jest to że im nawet przeszkadzają ludzie którzy pomagają zwierzętom. Nie ma na to słów, cieszy mnie jednak że są takie osoby jak wy tu wszystkie na forum MIAU. Podtrzymywałyście mnie na duchu podczas choroby Thomaska i nadal mogę z Wami dzielić się wszystkimi problemami i radościami.
Kicikicimiauchau napisz czy koteczki jedzą tą suchą karmę co Ci przesłałam to jakaś nowość firmy Tropical, może im podpasuje. Gorąco Was wszystkie pozdrawiam :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 29, 2014 18:14 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Gosiu ,ta karma bardzo smakuje,jest fajna tłusta...dziękuję Ci <3
bezdomniaczki dostały na kolację,chrupały jak niewiem,bo znowu coś nowego,ma dobry skład :)
Rilla07 dziękuję Ci za 90 zł z bazarku, to dla moich przyjaciół ogromna pomoc :201465 <3 :201465
kicikicimiauhau
 

Post » Pt sie 29, 2014 18:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

kicikicimiauhau pisze:Rilla07 dziękuję Ci za 90 zł z bazarku, to dla moich przyjaciół ogromna pomoc :201465 <3 :201465


Nie ma za co Beatko :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Pt sie 29, 2014 19:04 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Cieszę się że im posmakowała, na pewno jeszcze ją doślę. Niech im idzie na zdrowie :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 29, 2014 20:09 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Kasiu,oj jest za co...<3
Małgosiu,dziękuję...karma jest super... :1luvu: kotki są przeszczęśliwe,tej Twojej myszki nie opuszczają ani na chwilę,a Miś im cały czas kradnie...tak mu się podoba zabaweczka :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob sie 30, 2014 6:19 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

Od osoby, która mieszka tuż obok miejsca, w którym dawałam jedzenie, dowiedziałam się, że:
- ten opuszczony dom dogląda ktoś, kto sobie nie życzy stawiania misek dla kotow (i faktycznie gazeta i miska z wodą spoczęły w śmietniku) :evil:
- w tej części ulicy nikt nie lubi kotów i raczej będzie problem z zostawianiem jedzenia :evil:
- musi sprzątać trzydzieści kup na tydzień :roll: :evil:
Nie chce mi się tego komentować... Jestem bardzo zdenerwowan :(
Więc jedzonko zostawiłam obok tego garażu, o którym pisałam; jest kilka metrow dalej od dotychczasowego miejsca. Jak tylko nałozylam, jeść pierwsza poszła Białasia, Nowa Kicia przyglądała się zza płotu, a Mała Kicia i Pingwinek z sąsiedniego ogrodu... Mam nadzieję, że nikt już nie wyrzuci (zostawiłam na ziemi) i nauczą się, że teraz tam jest jedzenie - to kawałeczek dalej, a przecież patrzyły, jak im tam nakładam....
Naprawdę brak mi słów... Nie wiem, co robić, żeby dali spokój. Wszyscy idą przeciwko, nikt nie pójdzie na rękę... Nic nie dadzą, a jeszcze się nie podoba..
kicikicimiauhau
 

Post » Sob sie 30, 2014 10:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Morze kotów... BŁAGAM, wspomóż karmą..

mam nadzieję, że ich podłość zemści się na nich.
Amen!

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, niafallaniaf, Nikolayprofs, puszatek i 62 gości