Czesiaczkowy team I - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 28, 2014 13:58 Re: Czesiaczkowy team

Super ze u Was wszystko gra :D . A zdjęcia są zarąbiste - ten języczek, to nieprzytomne spojrzenie, ten luz totalny :ryk:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon kwi 28, 2014 14:06 Re: Czesiaczkowy team

Efiśka przeszła dwa tygodnie temu rhinoskopię i czyszczenie zębów. Czuje się świetnie. Wręcz zbyt dobrze. Lata po chałupie jak mały odrzutowiec. Zabiegi przyniosły jej dużą ulgę.
Jasio trochę się ślini, ale taki urok bezzębnego życia. Tanię jutro chyba zabiorę na kontrolę zębów, bo chyba dziąsło ma zaczerwienione. A tak poza tym, to po staremu u nas.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto maja 13, 2014 21:18 Re: Czesiaczkowy team

Jasio mi choruje. Wymiotuje trzeci dzień. Zastrzyki powstrzymujące wymioty nie bardzo pomogły. Dziś miał morfologię, wynik biochemii na jutro będzie. Morfologia kiepska. Leukocyty bardzo nisko i jeszcze kilka pozycji, ale nie pamiętam. Jutro lekarz zbiorczo oceni, gdy biochemia już będzie. Wtedy ewentualnie usg i rtg. Dziś nie chciał robić, bo brzuch miękki jest, nie jest zatkany. Pęcherz też pusty.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro maja 14, 2014 7:38 Re: Czesiaczkowy team

:ok: :ok: za Jasia :ok: :ok:
A może gdyby przez 2-3 dni był na kroplówkach z Duphalyte brzuch miałby szanse odpocząć i wymioty by ustały?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 14, 2014 20:05 Re: Czesiaczkowy team

Nie wiem. Przywiozłam go przed chwilą. To był wariacki dzień. Miałam dziś obowiązkowe i ważne szkolenie, a tu Jasiek chory. Musiałam zaangażować swoją mamę. Zawiozła go dziś pociągiem na dalsze badania. Duża pomoc, bo jechała z nim około 40 km. Zostawiła go na badania i wróciła do domu, bo do odbioru Jasio miał być wieczorem. Miałam odebrać go wracając ze szkolenia. Okazało się, że nie zdążę pokonać takiej odległości i będę na miejscu po zamknięciu lecznicy. I znów moja mama musiała wsiąść w pociąg, odebrać Jasia i cierpliwie czekać na mnie pod zamkniętą lecznicą. Dzielna kobieta. Dlatego nie mam dziś jeszcze szczegółów od weterynarza. Jutro mam z nim rozmawiać. Wiem tylko, że miał robiony rtg, usg i chyba gastroskopię. Generalnie brzuszek jest w porządku.Wynik pozytywny. Biochemia też w normie. Tylko morfologia kiepska. A Jasiek całą noc wymiotował wypitą wodą. Mimo podanego wczoraj zastrzyku przeciwwymiotnego. Może blokada jest gdzieś wyżej. Przełyk, krtań, te okolice.
Leży sobie teraz, dochodzi po narkozie. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nie znamy przyczyny tych wymiotów. Jestem padnięta po dzisiejszym dniem i nie znoszę kocich chorób, gdy nie moźna ustalić przyczyny. A on taki biedny jest.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie maja 25, 2014 14:57 Re: Czesiaczkowy team

Co u Was słychać? Jakoś dajecie radę? Jasio się pozbierał lub pojawiła się diagnoza co to?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 28, 2014 19:42 Re: Czesiaczkowy team

Po czterech dniach wymiotów, choroba ustąpiła nieoczekiwanie. Usg, gastroskopia i endoskopia nic nie wykazała. A Jasiek wymiotował śliną, gdy już nie miał czym innym. Nie wiadomo co było przyczyną. No, nic. Ważne że minęło.

Wciąż nie mam czasu na nic, bo doszło mi ważne szkolenie w pracy. Ale dziś udało nam się znaleźć czas i wysterylizować dwie koteczki, które moja koleżanka zabrała z szopki jesienią. Roczne, ale drobniutkie bardzo. Po 2,5 kg od sztuki.

Muszę zaprezentować nowego rezydenta, kocura którego zabrałam z terenu mojej pracy - Bogusia. Znajdę chwilkę to powrzucam zdjęcia. Zabrałam Bogusia, bo obawiałam się, że zakończy żywot pod samochodem. Przebiega tam ruchliwa szosa. Już kilku moich podopiecznych odeszło tam w taki sposób.
No i mała kotka Marysia z nadleśnictwa, którą sterylizowałam wczesną wiosną też została rezydentką.

Tak, braki ogromne. Któregoś dnia nadrobię.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro maja 28, 2014 20:02 Re: Czesiaczkowy team

Grunt że żyjecie i nie ubyło nikogo z teamu :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sie 23, 2014 22:17 Re: Czesiaczkowy team

Po trzech miesiącach nieobecności na własnym wątku, czas w końcu przypomnieć o swoim istnieniu.

Najpierw moje felvki:

Obrazek Jasio

Obrazek Tania

Obrazek Efisia

Obrazek

I pozostali rezydenci:

Obrazek Klausik

Obrazek Marysia i Klausik

Obrazek Klarcia

Obrazek Brygida

Obrazek Marysia, Klausik i Alusia

Obrazek Lucjan I Klarcia

Obrazek Alusia

Obrazek Lucjan, Klarcia i Alusia

Obrazek Lucjan i Alusia

Obrazek Marysia, Klausik i Klarcia

Obrazek Klausik i Klarcia

Obrazek Boguś w wolierze

Obrazek Roman
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 24, 2014 12:23 Re: Czesiaczkowy team

Po długiej nieobecności powrót na Forum zaczęłam od Twojego wątku.
Piękne te Twoje kociska. Aksamitna czerń Marysi kusi, by naszej Nesi zafarbować białe plamki. :P
Alusia jest przepiękna!
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie sie 24, 2014 22:50 Re: Czesiaczkowy team

Alusia to mała psychopatka. Znęca się nad psami i ma z tego dużo radości. Zaczaja się, skacze gwałtownie i tuż przed pyskiem psa zatrzymuje się machając łapami i sycząc. Siedzi przy tym jak surykatka na dwóch łapach, a przednimi macha. Pies podkula ogon. wtedy ona zadowolona z siebie robi grzbiecik, podbrykuje i zadowolona oddala się. Aż widać, że jest z siebie dumna. Bawi ją to.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sie 24, 2014 23:20 Re: Czesiaczkowy team

Moja Zuzia ma na waleczne koty sposoby. Np. przyciska delikatnie do podłoża łapkami - tak mniej więcej łopatki jedną, tyłek drugą i przystępuje do lizania. :P
Czasami, gdy oberwie po nosie, staje w dumnej postawie z takim wyrazem oczu, jakby czekała na przeprosiny - i faktycznie po chwili kot strzela jej baranka.
Najbardziej lubi bawić się z Primką, którą kiedyś traktowała troszkę, jak swoje dziecko. Bardzo delikatnie chwyta ją za łapki, uszy, szturcha noskiem w brzuch i daje się Primie na sobie wyżyć.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro sie 27, 2014 20:58 Re: Czesiaczkowy team

Nie wiem czy Zuzia dałaby radę Alusi. To mała psychopatka.

Efisia z balkonu przeniosła się do śpiworu. Chyba idzie chłodna jesień

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sie 27, 2014 21:51 Re: Czesiaczkowy team

Szukam takiego śpiworka dla Lolka, skąd masz? :)
Jesień faktycznie zapowiada się srogo.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro sie 27, 2014 22:36 Re: Czesiaczkowy team

Z zooplusa. Efisia zawsze lubiła się chować w takich miejscach, dlatego wiedziałam, że zakup będzie trafiony. Już trzeci dzień w nim śpi. Ledwo łaskawie wychodzi do miski tudzież kuwety.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], nfd i 33 gości