Revontulet pisze:Kilka słów o Klemensie![]()
Za pierwszym razem trafił do schroniska 17.04. Był bardzo towarzyski, kontaktowy, wygadany. Z wrzaskiem leciał do człowieka i domagał się uwagi. Tłukł wszystkie koty.
Po kwarantannie poszedł na kastrację i zaraz potem znalazł dom. Bardzo szybko. Trafił do pokoju adopcyjnego w środku tygodnia i od razu został adoptowany. Nic dziwnego - był bardzo kontaktowy.
Niestety po trzech tygodniach wrócił do schroniska.
Bardzo odmieniony. Zupełnie inny kot. Przede wszystkim przestał gadać. I już nie zabiegał o uwagę. Większość czasu spędzał na wybiegu. Był praktycznie obojętny w stosunku do innych kotów.
Dlaczego o tym piszę?
Klemens w sobotę pojechał do swojego domku. Wczoraj go odwiedziłam.
I okazało się, że wrócił stary dobry Klemens - znowu dużo gada. Jest w centrum uwagi. Wszystko musi sprawdzić, wszędzie musi wsadzić swój nos, jest pewny siebie i zadowolony. Chodzi po domu z wysoko uniesionym ogonkiem. I pilnuje lodówki![]()
Już jest u siebie
to znaczy, że trafił na TYCH właśnie ludziów, na których powinien trafić od razu...