ŁAKOTKA =^.^= Komu, komu piękną kotę?/Łakotka zostaje!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 25, 2014 13:08 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

dzika ruta pisze:
JoasiaS pisze:... jestem pełna podziwu dla Twojej cierpliwości :)

Nie ironizujesz? :wink:
Przecież ja przez ten miesiąc chciałam się poddać dziesiątki razy :oops: .

Wcale się nie dziwię :lol: . Kiedyś oswajałam trzy dzikie kociaki i znam emocje jakie temu towarzyszą. Najbardziej przykre było to, że pozornie oswojone wieczorem, rano nie chciały mnie znowu znać :roll: . W końcu się oswoiły, ale ja miałam łatwiej - kociaki szybciej się przystosowują do nowych warunków :) . Pamiętam, że podstawą była zabawa. Gdy się rozbrykały, łatwiej było oswoić je z dotykiem ludzkiej ręki. Zajęte mordowaniem piórek na patyku, nawet nie zauważały że je głaskam. A kiedy dotyk przestał być przerażający, jakoś poszło :wink:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon sie 25, 2014 13:20 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Czarna z dotykiem oswoiła się (i polubiła :) ) dość szybko.
Gorzej jest ze swobodnym przemieszczaniem po mieszkaniu.
Widać, że z każdym dniem nabiera większej śmiałości - np. kiedy rano wstałam, to "przyłapałam" ją leżącą na kocyku na parapecie - ale jest to bardzo, bardzo, bardzo...powolny proces.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon sie 25, 2014 13:26 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

dzika ruta pisze:Czarna z dotykiem oswoiła się (i polubiła :) ) dość szybko.
Gorzej jest ze swobodnym przemieszczaniem po mieszkaniu.
Widać, że z każdym dniem nabiera większej śmiałości - np. kiedy rano wstałam, to "przyłapałam" ją leżącą na kocyku na parapecie - ale jest to bardzo, bardzo, bardzo...powolny proces.

Bo taki kicia ma akurat charakter :) . Ale wierzę, że wrodzona kocia ciekawość świata zwycięży i Łakotka stanie się z czasem prawdziwym domownikiem :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon sie 25, 2014 13:36 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

JoasiaS pisze: Ale wierzę, że wrodzona kocia ciekawość świata zwycięży...

Jasne, nieważne jak długo się idzie, ważne co jest na końcu drogi.
Ostatnio edytowano Pon sie 25, 2014 23:03 przez dzika ruta, łącznie edytowano 1 raz
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon sie 25, 2014 14:37 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Na końcu drogi jest łóżko pańci :mrgreen:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15263
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 25, 2014 15:36 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

mziel52 pisze:Na końcu drogi jest łóżko pańci :mrgreen:

Całkiem miła perspektywa :D .


Wróciłam z Fredzią z parku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pobiegała, wytarzała się, popasła, popiła wody z kałuż, a na końcu spaceru postanowiła odwiedzić Park Miniatur.
Bez biletu :oops: .
Po prostu, na krzywy...pysk :mrgreen: .

Obrazek

A tak poważnie, to bałam się, że wariatka poprzewraca makiety.
Przeleciała jak czterokilowe tornado :evil: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon sie 25, 2014 16:15 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Fredzia jest boska. Ale wody z kałuż pić nie pozwalaj, zwłaszcza na asfalcie, bo przypadkiem to może być płyn chłodniczy ulany z samochodu, słodki i dobry w smaku, a pies się poważnie struje.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15263
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 25, 2014 16:25 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Nie pozwalam. :201477
Tylko zanim do niej podejdę (kiedy psoci - głuchnie, więc muszę się fatygować), to już zdąży co nieco wychłeptać.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon sie 25, 2014 21:07 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Hej wszystkim :) Mnie teraz też czeka oswajanie kociaków, które zabrałam z krzaków żeby wyleczyć u nich KK. Mam nadzieję, że mi się to również uda.
Śledzę ten wątek już jakiś czas i cały czas trzymam kciuki :) Jakiś rok temu też miałam doczynienia z dzikim kociakiem, który w prezencie przyprowadziła mi kotka którą dokarmiam. Jest on teraz wspaniałym towarzyszem mojej babci :))
Tam dom Twój, gdzie kot Twój!

Serenity

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Wto sie 19, 2014 23:03
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa

Post » Pon sie 25, 2014 21:27 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

dzika ruta pisze:Czarna z dotykiem oswoiła się (i polubiła :) ) dość szybko.
Gorzej jest ze swobodnym przemieszczaniem po mieszkaniu.
Widać, że z każdym dniem nabiera większej śmiałości - np. kiedy rano wstałam, to "przyłapałam" ją leżącą na kocyku na parapecie - ale jest to bardzo, bardzo, bardzo...powolny proces.


No coś Ty 8O , to wcale nie jest powoli. Mizia się, zwiedza parapety, nie bije się z rezydentami i to już po miesiącu. Moim skromnym zdaniem to całkiem nieźle. Wiem, że każdy zwierz ma swoje tempo, a jak przypomnę sobie naszą Gajkę, która na przyjście do mnie na kolana potrzebowała 6 miesięcy to uważam, że Łakotka daję radę. Będą z niej "ludzie". Zaznaczam, że Gaja trafiła do nas z DT i była udomowiona.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto sie 26, 2014 0:06 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Z ostatniej chwili:

Obrazek

Obrazek

Dobranoc Obrazek
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Wto sie 26, 2014 7:14 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Ale fajnie! Chyba widok wyluzowanych pobratymców dobrze robi Łakotce. Jeszcze trochę i zaanektują jej pudło. I będzie musiała ruszyć na pokoje.
A próbowałaś się z nią bawić? Jakiś sznurek pełzający przed budką może? Skoro jest młodziutka, to może w zabawie uda jej się przełamać choć trochę?

megan72

 
Posty: 3514
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sie 26, 2014 9:17 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

To pierwsze zdjęcie super. Jak z wnętrza piramidy.
A Łakotka wkrótce się połapie, że zna wszystkich domowników, wiec właściwie dlaczego siedzi w tym pudle?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15263
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 26, 2014 11:04 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

megan72 pisze:A próbowałaś się z nią bawić? Jakiś sznurek pełzający przed budką może? Skoro jest młodziutka, to może w zabawie uda jej się przełamać choć trochę?

Tak, ale ona woli sama, po ciemku, myszką albo piankową piłeczką.
Łakotka w ogóle jest takim odludkiem - odkotkiem.
Za to robię tak, jak mi radziłaś.
Miseczkę z jakimś dobrym jedzonkiem (albo mlekiem) stawiam przed pudłem, czym zmuszam ją do wyjścia.
Wychodzi w połowie, zawsze się tak sprytnie wyciągnie, że część jej zostaje w środku :mrgreen: .

A dzisiaj było tak:

Fredzia dostała głupawki :roll: , więc Pluszata schroniła się u Łakotki.
Kota bawi się z psą , ale teraz nie miała ochoty.

Obrazek

Na początku było miło, rodzinnie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Potem już mniej.

Był pac w łebek...

Obrazek

i kop w zadek.

Obrazek

Wiem, że Pluszata musi pokazać, że ona była pierwsza i jest ważniejsza.
Łakotka jej ustępuje, jest uległa.
Trochę mi szkoda diablicy, chociaż, jakieś dwa dni temu spoliczkowała Fredzię.
Tak, tak, takie straszne rzeczy się tu dzieją :wink: .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Wto sie 26, 2014 11:48 Re: Dzika ŁAKOTKA =^.^= Oswajanie - widać niewielkie postępy

Od gości Łakotka się nie może opędzić, walą drzwiami i oknami :mrgreen:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15263
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 179 gości