
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Maryś trzymaj się![]()
![]()
jesteśmy z Tobą![]()
![]()
![]()
aby do wieczorka
Kiedy to pisałaś, właśnie piłam kawę i zajadałam pyszne ciasto ze śliwką. W towarzystwie czarnego książęcego kota.
a w jakim zamku czy pałacu?
MB&Ofelia pisze:Ineczko. Miąska u nas dostatek, dużo zamroźniętego, ale cieplutkie też jezd. Zaproszamy
Książniczka Ofelja
MamaMeli pisze:MaryLux pisze:MamaMeli pisze:zrobiłaś mi przeokrutnej ochoty na jakieś ciasto. z kremem.
No to masz dwa wyjścia: upiec samej lub gdzieś je kupić![]()
![]()
Kupiłam, ale otwarta o 16 w niedzielę cukiernia w promieniu małym (bo wyglądam jak żul po dwóch dniach w półmroku) szału nie robi. Jest to świeże, szkoda tylko że umiarkowanie smaczne. Wygląda ładnie ale... no w każdym razie tort Eszterházy nie powalił, ale ja go wolę z alkoholem i nie tak potwornie słodkiego. Za dużo cukru pudru i zdecydowanie nie było to masło.
Kupiłam dwa kawałki różne, jeszcze mam kawałek tortu Dobos, tam niby mniej do spieprzenia, ale kto ich wie... planuję zjeść na śniadanie ale z ciekawości chyba sobie kawałeczek odkroję.
Upiekłabym ale nie mam blachy ani miksera, a ponieważ sama mieszkam to zawsze są ważniejsze wydatki, bo nie mam komu piec a dla siebie mi się nie chce. Tu są fajne cukiernie ale najbliższa do nich nie należy.
Wszędzie ma świetne opinie, kto je piszeczy ja jestem taka wybredna? Bardzo lubię cienki kawałeczek ciasta tortowego do kawy, u Sowy nigdy nie miałam problemu, wszystkie ciasta cudowne.
W torcie Dobos masło czuć, ale nie jest to wyłącznie masło: obstawiam jakiś miks. W sumie ja jestem czaami gorsza niż kot pod względem wyczuwania składników...
MalgWroclaw pisze:MamaMeli pisze:W sumie ja jestem czaami gorsza niż kot pod względem wyczuwania składników...
To możesz pracować w kocim sanepidzie
MB&Ofelia pisze:Jadłam kiedyś ciasto (ciasteczko właściwie) upieczone w mikrofalówce chyba w miseczce albo na talerzu - tak więc można bez blachy, bez piekarnika, i bodajże było zrobione bez miksera. Jakby co, mogę podpytać o przepis.
barbarados pisze:Witamy
MB&Ofelia pisze:Kurczaczki, w superaśne miejsca jeździsz! Zazdroszczę![]()
U nas na pomorzu większość pałacyków i dworków zaniedbana, w ruinieWiadomo, tereny po-pegeerowskie, jak PGR upadły to na wsi się wszystko posypało
MB&Ofelia pisze:Jadłam kiedyś ciasto (ciasteczko właściwie) upieczone w mikrofalówce chyba w miseczce albo na talerzu - tak więc można bez blachy, bez piekarnika, i bodajże było zrobione bez miksera. Jakby co, mogę podpytać o przepis.
MaryLux pisze:mir.ka pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Maryś trzymaj się![]()
![]()
jesteśmy z Tobą![]()
![]()
![]()
aby do wieczorka
Kiedy to pisałaś, właśnie piłam kawę i zajadałam pyszne ciasto ze śliwką. W towarzystwie czarnego książęcego kota.
a w jakim zamku czy pałacu?
We Wleniu, ale nie w zamku piastowskim, tylko tu: http://www.palacwlen.pl/ Super: piękny budynek i otoczenie, a właściciel - zupełnie szalony (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) pasjonat.
mir.ka pisze:MaryLux pisze:mir.ka pisze:MaryLux pisze:agusialublin pisze:Maryś trzymaj się![]()
![]()
jesteśmy z Tobą![]()
![]()
![]()
aby do wieczorka
Kiedy to pisałaś, właśnie piłam kawę i zajadałam pyszne ciasto ze śliwką. W towarzystwie czarnego książęcego kota.
a w jakim zamku czy pałacu?
We Wleniu, ale nie w zamku piastowskim, tylko tu: http://www.palacwlen.pl/ Super: piękny budynek i otoczenie, a właściciel - zupełnie szalony (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) pasjonat.
3 lata temu byłam nie tak daleko, bo w Siedlęcinie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuzia115 i 183 gości