(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 19, 2014 23:19 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

megan72 pisze:
mziel52 pisze:Mój kot wpada w depresję, jak się z nim nie bawię.

A mój sam bawi się tak, że mam co najmniej pół chałupy zdemolowane. Więc wstaję grzecznie, choćby o 5.00, i pół godziny biegam kotkiem.

Moje też bawią się same. Ale konsekwentnie egzekwują ode mnie zabawe ze mną.
Lata przyzwyczajeń robią swoje. I najgorsze, że każda chce być pierwsza do zabawy a jakmusi czekać to się denerwuje, obraza etc.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto sie 19, 2014 23:23 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Notusia wyglaskana i wybawiona. W końcu sie odprężyla. Ale sporo nad nią dzisiaj pracowałam co Milenka skomentowała wylizywaniem się. No cóż. Jutro sie nią zajmę. I tak w kółko.
Notka była taka napięta, że przez długi czas głaskania (jak w końcu nie uciekła) w ogóle nie zaczęła mruczeć. Ale już pozwolila na głaskanie, a gdy poloożyła się 15cm dalej i chciałam znow ją głaskac to mnie obsyczała i ugryzła. Tak dość zdecydowanie.
Odeszłam, odczekałam czas jakiś i... dałam jej troszkę saszetki. Tylko jej. I tak się zaczęło odblokowanie kota. Myślę, ze jeszcze nie koniec, ale jesteśmy na dobrej drodze.
musze obejrzeć ranki Miki i kladę się spać.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto sie 19, 2014 23:37 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Na Kocim Bazarku jest konkurs miesiąca na kociew wibryski - zastanawiam się , czy nie zglosic DeeDee :D

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sie 20, 2014 9:41 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Zamiast czerwonych strupkow są mniejsze, takie żółte, mam nadzieje, ze tozdrowe strupki i efekt gojenia się ranek, a nie grzybek (bo ciągle mam to z tyłu głowy). W każdym razie czuwam i przykladam ozonellę. Wczoraj w nocy też do oczka co wywolało koci protest (bo sporo mi się nalało), ale utrzymałam pannicę.
Apetyt jest, choć największy na mięsko (ktorego na razie nie ma i nie będzie) i chęć do zabawy i wojenek na spojrzenia już ze wszystkimi kotami, nie tylko z Mileną, też. wcale się nie dziwie, ze ja stadko bije łapami - tez bym sie wkurzyla :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sie 20, 2014 11:34 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Grzybek to już by się rozpełzł na łapki. Ale póki się nie zgoi ranka, i tego nie można wykluczać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 20, 2014 11:38 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

A to muszę łapiny dokladnie obejrzeć.
Notka - w końcu -zaczęła mruczeć. Ale jeszcze się obraża i wyraza niechęć do fizycznego kontaktu ze mną :wink: Nie przyszła spać do mnie, ale rano się pojawiła na głaskanie no i oczywiście jak wstalam to od razu okupowała łóżko w swoim ulubionym miejscu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sie 21, 2014 0:34 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

EchMikuni ucho kiepsko wygląda. Dzisiaj wskoczyłam na chwile do lecznicy pogadać i ostrzezono mnie, że jak jest ropa czy coś to ozonelli nie mozna stosować. Obejrzałam Mikę i nie znalazłam nowych zmian na łapach czy ogonie czy łebku. Jeszcze będę szukac, bo się panienka wkurzyła.

DeeDee naprawde kuleje podczas biegania, albo jakoś dziwnie łapy stawia.Miałam schiże nowotworu - DeeDee mia/ła (?) guzka na lapie po zastrzyku - w biopsji bylo napisane "zapalenie tkanki tłuszczowej", ale że często nowotworzeją i trzeba robić kontrolę. A DeeDeebyła u wetki ostatni raz w maju ubiegłego roku.
Więc włączylam schize i w efekcie - przewaliłam dokumenty DeeDee aby znaleźć, na ktorej łapie byl ten guzek. Potem się zastanawiałam, czy lewa strona kota to jest lewa gdy patrze na kota z przodu czy od tyłu (no zakręcilam się) i oczywiście peności nie mialam, ale sobie zaczęłam przypominac moje macanki tej lapy dwa lata temu itd. Jak juz sie upewniłam to ostatni krok to było wymacanie obu (na wszelki wypadek) tylnych łap DeeDee - warczała i sie wsciekala co nie miara,ale udało mi się ja utrzymać. biedna, macnęłam ją dość mocno i intensywnie. Wprawdzie pewności tegoczy coś wymacałam nigdy nie mam, ale troche sie uspokoilam, bo chyba nie wymacałam niczego wielkiego.
No nic, trzeba czekac do powrotu wet. Ale DeeDee to moj drugi stres, po Mice.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sie 21, 2014 17:13 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Łapki, ogon i lepek - nie znalazłam żadnych nowych zmian, chyba że jeszcze nie są wymacalne.
Ale i tak pojedziemy do wet. Najlepiej niech zobaczy to co jest i coś zadziała - Mika drapie ucho i w ten sposob nigdy to się nie wygoi.

dzisiaj oswajałam malucha - pojawił się tam gdzie w tamtym roku samochodowe kociaki i , niestety, też chowa się na półkę pod maskę samochodu. Na szczęscie widziałam jak na uruchomiony silnik zwiewa - oby zawsze tak robił. Siedziałam dwie godziny gadając z nim i do niego, podszedł nawet całkiem blisko. Zmarzłam jak nie wiem co i chyba mnie jakaś gorączka Rozbiera. Mi wiele nie potrzeba :oops:

A z domu plyną niedobre wieści - mimo ze jest osoba do opieki chyba będe musiała tam pojechać, choc na chwilę i obejrzeć Taty rany. Bo osoba opiekująca się tego nie robi. Lekarze wymyślają jakieś dziwne sprzeczne z zaleceniami wcześniejszymi rzeczy. Np. lekarz najbardziej sensowny z\leca opatrunek wielkości 5cm, a lekarz wczoraj wklada 10cm 8O bo innych nie ma. opatrunek oczywiście wypada z rany i tata wklada.... papier toaletowy, bo nie chcial budzić mamy, ktora się slabo czuje... Zatkało mnie, jak to uslyszałam i mama się rozłączyła, bo myslała, ze coś przerwało rozmowę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 22, 2014 1:50 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Siedzę w polarze i grubym zimowym golfie i laptopem grzeję nogi. Próba złapania malucha (bo dom potwierdził deklaracje wzięcia) się nie udała. Milenka uciekła z podkulonym ogonem na widok wnoszonego transportera do domu - musiałam jej pokazac, ze nie ma kotka, ze nie chciał u nas być. nie wiem, czy jej kiedykolwiek przejdzie.

Mika dzisiaj szalała z grzechoczącymi myszkami z ogonami - ukochanymi DeeDee. rzucałam DeeDusi, ale Mika byla szybsza i tylko czaiuła sie za noga od krzesła - gdyby wzrok mogl zabijac to mika by padła trupem :D
Tdraz leży na kocu i patrzzy na mnie zlowieszczo, ze jest tak późno, a ja jeszcze siedzę i generalnie wyglądam bardziej jak mis polarny niż człowiek. troszkę sie ogrzałam, zrobie sobie jeszcze herbaty.
branie scorbolamidu dobrze mi zrobilo na bolący bark - widocznie to jakis stan zapalny bądź infekcja mi tez w bark wlazła. niestety termofor mi się przedziurawił, wiec ogrzewałam sie wodą w plastikowej butelce, ale to nie wygodnie było., Wymyślilam sobie prezent na gwiazdkę - poduszkę elektryczną, ale chyba poprosze o niego duzo wcześniej... :mrgreen:

Na szczęscie okazało się, ze to był żartw stylu mojego Taty z tym papierem toaletowym do rany - ale fakt, ze opatrunki wypadają. Ponadto stopa sie mocno pogorszyła i stanęla w miejscu. Z tego co slysze przez gtelefon wyglada że jest zakazona i to mocno. Mam swoje przypuszczenia dlaczego tak sie dzieje, ale niestety nikt mnie nie słucha....
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 22, 2014 13:04 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Poziom naszej służby zdrowia jest zatrważający :/
Nie wiem co dokładnie dolega Twojemu tacie, bo poczytuję od niedawna, ale nie ogarniam zachowania lekarzy czy pielęgniarzy o których piszesz... Takie niegojące się rany musza boleć strasznie :/ Jak potem ufać lekarzom...

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Pt sie 22, 2014 13:52 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Mika w kołnierzu :roll: Dr stwierdziła, ze nie wygląda to na grzybka, no ale jest błędne kolo - co się zacznie goić to swędzi, ona rozdrapuje i od nowa. Absolutnie nie zgodziła się na podanie troszkę sterydu , żeby nie swędziało.
Chodzi do tyłu, kręci łebkiem na boki, aby pozbyć sie kołnierza, kuli uszka, koty się jej boją i prychają, Mika z trudem utrzymuje rownowagę. Cala jest zaśliniona. :cry:
Musi wytrwać min. 4 dni. Jak się nie poprawi to trzeba będzie iść do dermatologa.
Będę jej smarować ozonellą, tylko niech do mnie podejdzie, bo na razie unika mnie jak ognia.

Kołnierz 30zł.
Nie mogę pojechać do Rodzicow, bo przecież jej w tym nie zostawię samą.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 22, 2014 14:12 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

asim pisze:Poziom naszej służby zdrowia jest zatrważający :/
Nie wiem co dokładnie dolega Twojemu tacie, bo poczytuję od niedawna, ale nie ogarniam zachowania lekarzy czy pielęgniarzy o których piszesz... Takie niegojące się rany musza boleć strasznie :/ Jak potem ufać lekarzom...



Moj Tata był 3 tyg w spiączce farmakologicznej. I już 3 dnia pojawiły sie odlezyny. Jest jedna na pośladku i dwie na piętach obu nog. Ta pośladkowa jest bardzo duża, a była ogromna i głeboka, dziura, w ktorą spokojnie wchodziła pięść dorosłej osoby. Teraz tkanka ziarninuje i jest zdecydowanie lepiej. Jedna na pięcie jest praktycznie wyleczona, ale druga jest zdecydowanie pogorszona i zakazona.
Wczoraj rozmawiałam dwiew godziny przez telefon tlumacząc rózne sprawy, dzisiaj też.
Dzisiaj była kontrolna wizyta u lekarza - i wytlumaczcie mi: lekarz zachwycony postępem w leczeniu odleżyn posladkowej zaleca.... zmianę tegoz leczenia 8O :!: Na pytanie dlaczego odpowiada, ze to taki eksperyment 8O 8O 8O :!: :!: :!: i ze jak sie bedzie pogarszac to wrocimy do tego samego leczenia :!:
Z moją Mamą jest problem taki, ze ona się boi sama decydować o stosowanych lekach, boi się wziąć za to odpowiedzialność, bo boi się, ze się cos pogorszy. Ale chyba mi sie udało, bo sama widzi bezsens eksperymentowania tym bardziej, ze eksperyment ma polegac na ODSTAWIENIU leku i pozostaniu przy jedynie środku odkażającym i to wiecie jakim? JODYNIE! a do tej pory był stosowany odkażająco octenisept i prontosan.
Cudnie, co? Niepojęte. Szlag mnie trafił. Jak tam pojade to zapytam panią pielęgniarkę, czy na swoim ojcu/mężu/synie też by tak eksperymentowała.
Zwłaszcza że jeden eksperyment w postaci odstawienia leku na piętę i pozostania jedynie przy zelu odkażającym sprawił, ze jest pogorszenie i mimo powrotu do leku nic się nie ruszyło w leczeniu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 22, 2014 14:20 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Mika miauczy, bardzo glośno. Na szczęście wzięłam ja na kolana i udało mi się posmarować ranki ozonellą, choć przez ko lnierz mam utrudniony mocno dostęp do tej przy uszku. Teraz siedzi obok mnie i lize kolnierz probując się umyć. :roll:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 22, 2014 14:22 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Biedna Mika :(

Japier*** 8O 8O 8O
Przepraszam, ale to jedyne co ciśnie mi się na usta!!!

Eksperymentów im się zachciało :roll: Brak mi słów.

Mamie się nie dziwię, bo wziąć odpowiedzialność za czyjeś zdrowie i być może życie jest bardzo ciężko, tym bardziej jak przeciw sobie ma lekarzy, pielęgniarki - czyli osoby, które mają się znać na medycynie lepiej niż ona.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Pt sie 22, 2014 18:30 Re: (2) WAW-Mikunia ma kłopoty...Łapusiu, bardzo tęsknię...

Miaukoliła, płakała wnieboglosy i zmęczona przyszła do mnie - przysypia na kolanie, łepek oparty na kołnierzu, a przednie pazurki wbija mi w udo :roll: średnio miło, ale wybaczone...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sylwiakociamama, Wix101 i 228 gości