» Wto sie 19, 2014 11:51
Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze
Czarnuszku, my startowaliśmy w mocznikiem przekroczonym 3,5 krotnie ponad górna normę a kreatynina ponad 4,5 raza. My jesteśmy dopiero początkujący (walczymy od mniej więcej od miesiąca), więc zapewne bardzo nie pomożemy, ale może...
Odnośnie oddechu: policz liczbę oddechów na minutę kota w spoczynku (gdy sobie odpoczywa/przysypia). Powinno być mniej więcej między 20-35 oddechów na minute (tak nam powiedział wet). Jeśli jest więcej ja bym się kontaktowała z wetem, bo jak mi powiedziano podczas naszych intensywnych kroplówek, to może być m.in. objaw przewodnienia albo nawet zapalenia płuc w powikłaniu mocznicy. Odpukać jedno i drugie.
Czy Czarnuszek przy podawaniu kroplówek dostawał coś moczopędnego?
Alusal ja zamawiałam w aptece (odbiór był tego samego dnia, co prawda w trzeciej aptece bo podobno w pozostałych w hurtowniach nie mieli na stanie). Na miejscu był tylko taki do ssania. Mówiłam, że chcę taki nie do ssania i wystarczyło.
My walczymy jeszcze z anemia, zapaleniem żołądka i nadżerkami w pysiu. Na to drugie i trzecie, zgodnie z zleceniem panie weterynarz, podajemy Alugastrin. Płyn do kupienia w aptece bez recepty, który [cytuje z opakowania] "stosuje się objawowo na nadkwaśność soku żołądkowego, uszkodzeniu błony śluzowej żołądka i dwunastnicy, chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy". Alugastrin ma w składzie: 1.02g/15ml dihydroxyaluminii natrii carbonas tj. dihydroksyglinowo-sodowy węglan + substancje pomocnicze. Niestety nie jestem lekarzem, żeby stwierdzić czy przy waszym jonogramie można to podawać (u nas sód, potas i wapń obecnie są w normie, choć ten ostatni w górnej granicy, a wcześniej mieliśmy potas w dolnej granicy), fosfor oczywiście jest poza normą. Może niech bardziej obeznani się wypowiedzą na ten temat.
My mamy włączony jeszcze antybiotyk + probiotyk.
Co do niejedzenia/przejedzenia. Jak nasz chłopak po raz pierwszy, w końcu, zjadł coś z ręki (bo sam z siebie to jeść nie chciał) to się popłakałam z radości. Obecnie dajemy kotu 'ile wlezie' (czyli do momentu odmowy i sami wychodzimy z inicjatywą co 1-2 godziny -- oczywiście często bez sukcesu) byle tylko jadł i nie słabł. My zaczynaliśmy od tego co zawsze najbardziej lubił, bo nic nie chciał tknąć z tych nerkowych (testowaliśmy wszystkie smaki i rożnych producentów), a teraz (już po pewnym choć nie wielkim polepszeniu parametrów nerkowych) to chłopak i chrupka nerkowego wciągnie jak ma lepszy dzień:)
Czy mierzyłaś temperaturę kotu? Nasz gdy miał podwyższoną leżał jak 'flaczek' i zupełnie odmawiał jedzenia czegokolwiek.
A z kroplówka świetna robota, pierwszy raz jest najbardziej stresujący. Trzymamy kciuki!