maneki pisze:no dobrze, ale czy Lidka jest małą dziewczynką? Nie potrafi postawić granicy? Sama ma z 20 kotów, i powiem brutalnie, one powinny być jej priorytetem. Po prostu. A zainteresowanie jest, bo kota szkoda. Poza tym, czy jak się dołożę, to czy za miesiąc, za dwa nie wypłynie kolejny, a później jeszcze jakiś? Nie zapominając o tych, co już są.
Nie jest, ale ja bym to określiła jako współwinę, jeśli wzięcie kotka ujmować będziemy w kategoriach winy. Bo wciskanie kolejnego kota osobie, która odmawiać nie potrafi, jest świństwem. Żałowanie kota nijak mi z tego wątku nie wynika, sorry. Co więcej, wiem, że było oczekiwanie "czy kot wypłynie" i nie miało to nic wspólnego z troską o kota. No bez jaj.
dalia pisze:powtórzę po raz kolejny - kociak miał dwa wpisy na fb - ten który zauważyłam (na grupie Koty) był prośbą o opłacenie transportu kociaka do Lidki - w toku dyskusji poprosiłam Vailet o linki do ogłoszeń kociaka, Vailet napisała że kociak ogłoszeń nie ma bo Lidka sobie nie życzyła.
drugi wpis na który nakierowała mnie Casica był na profilu Vailet i informował ze przyjaciółka, znajoma czy innny pociotek kupił sobie kotka z pseudo i kotek się zepsuł
trzeci jak się okazuje był na olx.pl
w mojej opinii to nie są ogłoszenia na które można się powoływać, że każdy mógł tego kociaka wziąć - każdy nie mógł, bo ogłoszenia nie były dostępne dla każdego
Dalia, to co piszesz, to nie jest prawda. Nie bierzesz też pod uwagę tego, że vailet kłamie.
1. Kociak i owszem miał ogłoszenia. Teraz, mimo że mam link, już ich nie widzę. Były dwa, dokładnie tak jak pisałam. Lidka nie miała z nimi nic wspólnego bo kota ogłaszał "hodowca", zanim się cała sprawa pojawiła na fb. Ludzie dzwonili na ogłoszenie "oddam", ale gdy okazywało się, że kot przestał chodzić, rezygnowali.
2. Koleżanka/kuzynka to też ściema. Kot był w "hodowli" i pozbywali się go "hodowcy", a nie ktoś, kto go kupił
3. Na olx nie było wpisów, tylko ogłoszenia
4. Jak to nie były dostępne dla każdego? Co za historię tworzysz? To były normalne ogłoszenia na normalnym portalu ogłoszeniowym.
5. Wpisy na temat kociaka były w dwóch miejscach na fb. W profilu vailet i w pewnej grupie, ale te już miały charakter wtórny. Bo to było udostępnienie postu o transporcie i moje do niego pytania. Post jak wiadomo został skasowany i zniknął z obu znanych mi miejsc.