<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 13, 2014 13:38 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

Marzenia11 pisze:Ostatnie zdjęcie Oczusia, z zeszlej środy, tydzień przed smiercią...

Obrazek

nie umiem z tym żyć.


Trudno, smutno, okropnie
dzisiaj dzień czarnego kota.
Tak boli i tak tęsknię za nim .
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt cze 27, 2014 14:06 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

Nie byla w stanie pisać cokolwiek w tym wątku.
Ciągle jest mi strasznie trudno.

oczusia wspominamy z panią Ewą codziennie. To byl niesamowity kot. Wychodzil od razu z okienka jak tylko uslyszał kicianie. Za nim BurKocik. oczus dreptał na łapinkach jak panienka, ciągle w tej rozterce, zbliżyc sie czy oddalić. Straszna gadula, kontaktowy, ogon w gorze. jedzonko, siusiu, drapanie w pień bzu, gadanie i chodzenie przy nas z ogonem w gorze.
To tak boli, to przecież kot ktory nigdzie więcej nie chodził , tylko w to jedno miejsce po drugiej stronie ulicy, tylko tam. I to go zabiło.

BurKot bardzo przezywa. Nie je, ciągle szuka Oczusia. To był taki jego przewodnik, a teraz BurKocik musi na nowo nauczyc się kogo ma sie bac, a kogo nie, do kogo wychodzić a przed kim uciekac. biedny jest okropnie, schudł, malo je, siedzi na rurze ale boi sie wyjśc z okienka. trszokę pije mleka.

Ech, nie mogę więcej pisać. Nie moge patrzec na tytuł ale tez i go zmienic, w końcu to cholernie trudna prawda.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 30, 2014 8:46 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

A mnie już dawno ten tytuł się przestał podobać. W sensie konieczności jego utrzymywania.
To wszystko okropnie smutne - te odejścia i choroby. Ale przecież jeśli sie ma tyle istnień pod opieką, tyle z nimi bliskich kontaktów, to nie ma siły - będzie się miało częstsze kontakty ze śmiercią. Codziennie ginie/umiera mnóstwo zwierzaków, zupełnie nie zaopiekowanych, nie nakarmionych.. NIe przeskoczysz tego - starać sie możesz tylko na tyle na ile możesz.
Nie zabierzesz wszystkich do domu, nie zabezpieczysz wolnożyjących tak , żeby była absolutna pewność, że nic sie nie wydarzy.
A w międzyczasie jest przecież mnóstwo dobrych momentów - może na tym się skupić?
Skupiając sie cały czas na tragediach, które się wydarzyły, nie pomoże się nikomu. Sobie też nie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25944
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 30, 2014 17:04 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

Ruda Łapka (*).
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 30, 2014 19:35 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

[*] :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25944
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 13, 2014 17:21 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

BurKot ciągle inny od smierci Oczusia (*). Boi się, nieregularnie je, czasem nie ucieknie, stanie, przygląda się i cicho przeciągle miauknie. Tłumaczę, gadam, ale on ciągle nieswój jest, jakby nie mogł odnaleźć się w sytuacji. Niestety bardzo, ale to bardzo jest agresywny wobec szafirki - jak ją zobaczy to po chwili rzuca sie jej całym ciałkiem na grzbiet, jest wrzask, leci futro, szafirka ucieka... jest bardzo wystraszona, nawet w okropne deszcze nie weszła do piwnicy tylko siedziała pod parkującymi samochodami. Szafireczka ok (tfu, tfu, tfu) zagaduje, nawet po jedzeniu dopomina sie o kontakt, siedzi obok nas, pomiaukuje ocierając się o chodnik, garaż itp.
Natomiast bardzo kiepsko wygląda Hrabuś - została 1/3 tego pieknego, niegdys olbrzymiego i mega puchatego kota. Wszystko ma takjakby odłączone od siebie - ogon wyraxnie się oddziela od ciałka, potargany, zmierzwiony, futro podobne jak u Senioreczki (*) tyle że to nie jest kołtun, tylko jakies takie bylejakie. Juz miesiąc regulanie przychodzi na jedzenie a w ogole nie widac, aby się poprawił czy poprawiło się jegi futerko. Wczoraj jedynie kilkanascie sekund stał przy mnie blisko, to zobaczyłam, ze jest źle że ma takie zmęczone ślepka...

Diabełki trzymają formę. Od kilkunastu dni sa dokarmiane tez przez panią Ewę, ktora im serwuje zestaw wątrobkowonerkowy - to już nawet Bialowąs wybiega mi na spotkanie, jak slyszy, ze idę. I daje się poglaskać :D Wszystkie zrudziały lub zbrązowiały. Ale sa kochan, a teraz jak mnie nie było 5 dni to wczoraj oprocz jedzenia musiałam co niektorych wygłaskać i wytarmosić pod brodą.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 13, 2014 21:40 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

Od dzisiaj wdrazamy z panią Ewą plan dot Hrabusia - karmienie gourmetami, może to poprawi jego stan. Oczywiście w planach jest odrobaczanie i krople na futro i ogolnie wzmocnienie. Dzis zjadł całą puszeczkę - kiedys całego gourmeta kilkoma kłapnięciami języczka zjadał Oczuś (*)....
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sie 09, 2014 18:55 Re: <2>Faguś (*),Tygrysia (*),Senioreczka (*), Oczuś (*)

Hrabuś nadal nierowno. Po kilku dniach, gdy wydawało mi się, ze wugladał lepiej znów wygląda słabo - chudy, zmierzwoione futro, jak to okresla pani ewa każda część ciała jakby była osobno, doczepiona do siebie - ogon, głowa.. Wczoraj np. nie zjadł nic, przedwczoraj sporo. Czasem ma takie nieobecne oczka, jakby zamglone, czasem bystre. Pewnie cos mu jest, ale i tak nic z tym nie zrobimy.
Za dwa dni miną dwa miesiące od śmierci Oczusia (*). Dopiero od jakichs 3 dni BurKot wychodzi z piwnicy prawie od razu jak go awołamy i je nie patrząc na nas stojące kilka dobrych metrow dalej. Ale dotąd chowac się musiałyśy za drzewa i to od razu, bo jak nas zobaczył to wracał do piwnicy i juz nie wychodził, a nawet jak się schowałysmy to patrzył w nasza stronę. Dopiero gdy sie ściemniało a ja jeszcze byłam na podworku to gadałam do niego z daleka, tlumaczyłam, ze wszystkim jest ciężko i że teraz my jestesmy jego kumplami itp :oops: Ostatnio dość blisko siedział z drugiej strony budki, gadałam, mruzyłam oczęta, przyzwyczajałam do naszych dźwiekowych sygnałów. Pani Ewa tez z nim gada i tłumaczy. Chyba jest efekt.

U Diabełków constans.
Z wyjątkiem Majeczki, ktora znow grymasi i mało je i w efekcie schudła. I Bialowąs. Przedwczoraj po raz pierwszy odkąd go znam nie przyszedł na kolację. No szok. zaniepokoiłam sie okropnie i poprosiłam pania Basię karmicielke o wejście do piwniczki, aby sprawdzic czy tam nie siedzi. nie było go.
Wrociłam jednak - wyszedł. jakis niemrawy, gorąco było, nie chciał jeśc i tak dziwnie klapnął na bok obok Majeczki. Ale uciekl przede mna więc odeszłam spokojna. nastepnego dnia okazało się, ze mocno kuleje na prawą tylna łapke i tak ją wykręca do boku tzn pieta do środka, a paluszki na zewnatrz. i ostrożnie staje. wczoraj juz było lepiej i nawet wybiegł pomalutku na chodnik.
Zaraz do nich idę i zobacze jak jest dzisiaj.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sie 13, 2014 23:41 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Od dluższego juz czasu Diabełki dokarmiamy razem z panią Ewą. Krolują róznego rodzaju wątróbki. Co (m.in.) spowodowało konflikt między mnąa panią Basią no i delikatnie rzecz ujmując rozmawiamy ze soba jedynie formalnie tzn pozdrawiając sięadekwatnie do pory dnia. Pani Basia w związku z tym swoja uwagę skierowała na pania Ewę.
Dzisiaj podczas karmienia, gdy siedziałam pod schodami a pani Ewa stala dalej ,pod drzewem, pani basia wyszłazaaferowana,ze jest kłopot, bo tam gdzie się urodziły maluchy(moje obecne 5letnie rezydentki iSenioreczka (*) ) ktoś dzisiaj podrzucił.wyrzucił jej zdaniem ok. 2,5 miesięcznego kociaka. Chciala go złapać, ale jej uciekał i na jutro się z kims umowiła. Oczywiście nie omieszkała powiedziec, jakie to chamstwo i jaki wielki kłopot i problem i trudnoścw ogole i łypać w moją stronę okiem.
Ja miałam kamienna twarz i nie słyszałam tego co mowiła. Ale zawsze jest jakiesale, ktore drąży. Zupełnie znienacka, ok.22.30 podczas zabaw z moim stadkiem przypomniałmi sie kociak. I zadrążył w glowie, zetaki straszny deszcz, u nas jest sciana deszczu juz kolejnągodzinę, a on może gdzies tam biega i płacze wnieboglosy.
Wyszłam na przymusowy spacer, bo bym zasnąc nie mogła. Przed wyjściem poprosiłam dziecwzyny, aby się na mnie nie gniewały, jeśli wroce z małym kotkiem.
Wrocilam sama. Obeszłam cały teren kiciając i nasłuchując i wypatrując. Przy miejscu (to jest taki daszek, a pod nim drzewo jakieś i inne tego typu rzeczy) stanęłam, kiciałam,sluchałam. Z dwoch stron. Cisza(tzn tylko hałas padającego deszczu). Nie widziałam, nie slyszałam.Mam nadzieje, ze sobie malenstwo poradzi,w końcu zimno bardzo nie jest, ale jesli jest taki maly to moze sie i tak wychłodzic.
gdy już zawrociłam to w strumieniach deszczu ja grzyby po deszczu wyrosly Diabełki - Majka na moj widok się rogadała i nie chciała mnie puścić dopóki jej nie wygłaskałam. Niestety znów słabo je, a (też niestety) teraz oodczas głaskania wyczułam przy samej skorze dwa małe kołtunki na boczkach.Tzn że się kotunia słabo myje/niedomywa co mi sie nie podoba i to bardzo :roll:

Mam nadzieje, ze jutro pani Basia faktycznie zorganizauje jakąś pomoc kociakowi i to skuteczną. :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sie 14, 2014 6:46 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Czyli ciągle coś. W dodatku 'coś' jest albo smutna albo kłopotem, albo..
Oby sie temu małemu udało!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25944
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 14, 2014 18:33 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Podobno "takie jest zycie..."....

Byłam w dzień 3 razy na obchodzie terenu, ale nie widziałam malca. Zaraz idziemy karmić koty więc pewnie się czegos dowiem. Łudzę się, ze pani basia zorganizowała pomoc, ale znam ja 5 lat więc nic mnie nie zaskoczy...
za każdym razem Diabły przybiegały do mnie a to na głaskanie, a to na jedzenie, a to nie wiem na co... przejśc człowiek spokojnie chodnikiem nie może ... :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 15, 2014 9:39 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Tiaaaa..... :evil: :evil: :evil:
w zyciu bym nie przypuszczała, ze określenie pani Basi "tam gdzie nasze maluszki się urodziły" dotyczy samochodowych kociaków łapanych 3 dni przeze mnie i asia2 :!: :evil: :evil: :evil: latwo sobie sukcesy przypisywać... Czyli chodziłam w tym deszczu nie tam gdzie trzeba :evil: ależ się zdenerwowałam - az się odezwałam krotko stwierdzając, ze pani tych kotow nie łapała przecież.
W każdym razie zgodnie z przewidywaniami pani Basia była raz na cały dzien i malego nie widziała. no i się bardzo, bardzo martwi i poprosiła znajoma mieszkającą w tym bloku, żeby wyglądała przez okno i jak go zobaczy to dała jej znac.
Potruchtałam przez 1 w nocy - bawił się dokladnie wmiejscu gabarytów. Tyle że teraz nie ma tam wielu tych do wyrzucenia rzeczy. Na moje zbliżenie się śmignął z prędkością światła,w kiuerunku zaparkowanych samochodow. Wrociłam do domu po jedzonko - znow był i sie bawił (polował na coś tam, podrzucał cos tam) i znow zwiał. Postawiłamw miejscu polowań mieseczkę, czekałam, ale nie przyszedł. Pewnie musiało upłynąć troche czasu. nie czekałam już dłużej. I tak było późno bardzo.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie sie 17, 2014 10:19 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

W piątek nie widziałam malucha ani w dzień, ani w nocy, ale wczoraj juz tak. I to o wiele wcześniej. Poszłyśmy z panią Ewą po karmieniu Diabełkow i śmignął ze śmietnika. Postawiłam jedzenie, odeszłyśmy spory kawałek, ale tak, żeby był widoczny. Wrócił po paru minutach, znalazł jedzenie i zaczął jeść, ale zaczęli chodzić ludzie i mały śmignął pod samochody i potem śmigał miedzy jednym a drugim i kolejnymi. Zaczęli przyjeżdżać ludzie i wypakowywać rzeczy, nie było szans na pojawienie się kociaka. Zostawiłyśmy jedzewnie i poszłyśmy.
Jedyne co mogę to dokarmiac i przyzwyczajać do obecności i glosu człowieka.
Pani Basia oczywiście nie widziała kota. Cóż.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie sie 17, 2014 14:59 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Byłam u malucha ponad godzinę. Spał na kopczyku suchej trawy przy ogrodzeniu boiska. Dałam jeśc, ale w try miga zwiał pod samochod. zostawiłam pod kolejnym, szybko zjadł, sporo, ale sie wystraszył parkujacego akurat samochodu. szlag. Potem chciałam go poobserwowac - usiadłam na schodach przed wejściem do bloku, ale kazdy moj ruch,mimo ze metrow z min10 ploszył go. Oczywiście obserwowł mnie czujnie. Dużo ludzi chodzilo, znikl mi w końcu z oczu i niestety boję sie, ze wlazł pod samochód. Przyszla Kornelia. dałam jeśc, ale ona najwyraxniej miała ochotę na moje towarzystwo a nie jedzenie.
niech mu sie uda.
Dowiedziałam się, ze ludzie, ktorzy w tamtym rokumieli do nas pretensje o lapanie Kornelii i jej kociakow stracili swoją kotkę i nawet probowali tego złapac, ale im się nie udało, bo uciekał. A podobno by go chętnie przygarnęli.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie sie 17, 2014 15:25 Re: <2>Bardzo smutne,upalne,parne lato..Oczuś (*),Ruda Łapka

Szkoda małego uda ci sie ..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości