
Ja tam bym się nadmiernie nie przejmowała różnicą gabarytów - nie zdarzyło mi się, żeby dorosły kocur zrobił krzywdę maluchowi. Czasami wyglądało to dziwnie jak większy siedział na wrzeszczącym malcu, ale jak tylko rozdzieliłam, to małe zaraz znowu zaczepiało i było dokładnie to samo - najwyraźniej obydwu taka zabawa odpowiadała. Urazów ani nawet udrapnięć nie zanotowano.