wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 15, 2014 13:31 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

O moim Małym Sikaczu pisałam już w osobnym wątku: viewtopic.php?f=1&t=160898
Później zaczęłam czytać wątek wsparcia dla zasikanych i stwierdzam, że chyba nie mam wielkiego problemu. Misz sika tylko i wyłącznie na nowy dywan, bo kiedy ten jest zwinięty albo wietrzy się na balkonie, to problem sikania poza kuwetę znika.. Zaopatrzyłam się w urine off zmoczyłam nim dywan, przykryłam na noc folią (i folię też troszkę spryskałam) i tylko śmiałam się z TŻ jak Kot na tej folii się ładnie usadowił i poszedł spać.. Chyba go ten zapach nie odstraszył za bardzo. Kocie siuśki też dalej czuć na dywanie, ale spryskałam go jeszcze sokiem z cytryny z odrobiną wody i na razie leży na podłodze nie niepokojony przez Kota :D
Najciekawsze jest to, że miałam już wcześniej dywany w domu i nigdy nie było problemu z sikaniem. Tylko ten nowy sobie upatrzył. Czasami widziałam jak wchodził na dywan, obwąchiwał z każdej strony (nawet po pryskaniu odstraszaczem) i już się przymierzał do siknięcia, wtedy wołałam do niego ostrzegawczym tonem, a on z miną niewiniątka biegł prosto do kuwety :twisted: Niestety nie jestem w stanie mieć go na oku cały czas więc póki co będę chyba zwijać dywan przy każdym wyjściu z domu ;)

anu87

 
Posty: 5
Od: Pon mar 03, 2014 14:29
Lokalizacja: Krapkowice

Post » Sob mar 15, 2014 15:08 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

anu87 możemy podać sobie rękę :piwa: mój Rysiek też sika na nowy dywan, na którym uwielbia spać, na poprzedni dywan nie sikał nigdy.

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Czw mar 27, 2014 21:09 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jak tam u Was dziewczyny? U mnie cisza, mam nadzieję, że właśnie nie zapeszyłam :P

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Pt mar 28, 2014 10:08 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

U mnie też problem na razie ustał, tfu tfu (ale dywan już chyba nie wróci) :D Teraz zaczynam się zastanawiać nad obróżką albo feliwayem, bo Miszowi włącza się czasem mały agresor, choć mam nadzieję, że mnóstwo miłości go z tego wyleczy ;)

anu87

 
Posty: 5
Od: Pon mar 03, 2014 14:29
Lokalizacja: Krapkowice

Post » Pt mar 28, 2014 14:28 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

no to super :) u mnie dywan jest, nie lubię jak go nie ma ;)

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Sob kwi 05, 2014 13:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

tyle czasu było spokoju i znów dywan zasikany :placz: od razu jak rano wstałam czułam, że coś jest nie tak, bo nie widziałam nigdzie Ryśka, a śpi na dywanie zwykle, ewentualnie w kartoniku na korytarzu (kartonik zastąpił moim kotom legowisko, które nagminnie było zasikiwane, kartonik bardzo lubią i nie sikają do niego). Pomacałam dywan i wszystko było jasne... Rysiek jeszcze przez kilka godzin siedział schowany, więc wiedział, że zrobił źle... to dlaczego zrobił?

IwonaB

 
Posty: 48
Od: Czw lis 22, 2012 10:51

Post » Pt maja 02, 2014 15:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Witam,
Mam problem z kotkiem, dwu miesięcznym. Jest u nas od Wielkanocy. Zdaję sobie sprawę z tego, że został za wcześnie zabrany od matki, ale czekała go niezbyt ciekawa alternatywa więc rozpływając się nad nim, zabrałyśmy go do domu, gdzie bardzo szybko się przyzwyczaił - po kilku dniach już był bardzo pewny siebie i latał po mieszkaniu jakby był tutaj od zawsze. Myśleliśmy, że pewną przeszkodą mógłby być fakt, że niedawno pożegnaliśmy się z naszym piętnastoletnim kocurem i jego zapach nadal byłby wyczuwalny dla małego kotka, ale nic z tych rzeczy. Dymek załatwiał się do kuwety normalnie przez kilka dni (podobno robił też tak jeszcze będąc z matką), a od niedawna zaczął sikać do łóżka, na kołdrę, na koc (sztuczny) w legowisku i generalnie na rzeczy miękkie. Potrafi nawet zrobić kupę do kuwety a następnie wskoczyć na łóżko i zrobić siku.

Powiązałyśmy ten problem z jego odpchleniem, które mimo początkowego zawodzenia odbyło się bez problemów, ale pomyślałyśmy, że kąpiel mogła kotka zestresować, stąd to załatwianie się na łóżko. Jednak od dłuższego czasu kot nie ma się czym stresować, czasami załatwia się do kuwety, jednak wieczorem jest to zazwyczaj łóżko. Mieszkanie ma 70 metrów kwadratowych, więc wprowadzałyśmy go powoli w każde pomieszczenie, co kilka dni. Kot wybrał sobie na miejsce spania górę wieżyczki z drapakiem. Kuweta jest duża, ze żwirkiem naturalnym, sprzątana po każdym załatwieniu się, gdyż poprzedni kot był dużym czyściochem, więc z przyzwyczajenia, ale również dlatego, że podejrzewałyśmy również stan kuwety o bycie powodem kociego sikania na łóżko. Do pościeli używam środku Go Off! Cat, ale Dymek robi siku na kocyk do momentu aż środek nie wywietrzeje, po czym przenosi się na łóżko. Mocz ma ostry zapach, a z resztą czasami kot robi to na naszych oczach, więc od razu po załatwieniu potrzeby jest zanoszony do kuwety, ale również jest zabierany tam losowo w ciągu dnia(np. trochę po posiłku). Byłyśmy z nim u pani weterynarz, która również wskazała stres na źródło problemu, ale również zwróciła uwagę na to, że kotek był za młody aby zabierać go od matki. Karmiony jest karmą BabyCat Instinctive Royal Canin.

Czy jest cokolwiek co mogę zrobić aby rozwiązać ten problem? Powiem tylko, że podczas naszej nieobecności w domu (maksymalnie 3-4 godziny) Dymek robi siku wyłącznie do kuwety, a z robieniem kupy zawsze czeka na nas.

alamiodek

 
Posty: 2
Od: Pt maja 02, 2014 14:38

Post » Pt sie 01, 2014 12:18 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Witam, czy gdzieś w Warszawie w sklepie stacjonarnym można kupić kocie pieluszki? A może znacie jakiś zamiennik tego produktu? Pozdrawiam.

ewa85

 
Posty: 46
Od: Czw sty 10, 2013 1:28

Post » Pt sie 01, 2014 14:36 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Chodzi Ci o pampersy czy podkłady?Jedno i drugie kupuje dziecięce .w rosmanie,aptekach,dużych sklepach gdzie taniej.w pampersach dziecięcych wycinam dziurkę na ogon.zwierzęce nie wiem .u wet w dużych miastach czasami są.

anka1515

 
Posty: 4666
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto sie 05, 2014 14:24 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dołączam do zasikanych :)
Kotka sikająca w dwa ulubione miejsca...
Nic , nic nie pomaga...
Teraz kupiliśmy obrożę z kocimi feromonami i zobaczymy...

Tulcia

 
Posty: 1
Od: Wto sie 05, 2014 14:20

Post » Wto sie 05, 2014 23:12 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Intryguje mnie jedna rzecz- czy kot może sikać na złość? Mój kot, mam wrażenie, sika z zemsty albo żeby wyrazić swoją dezaprobatę. Raz, w zimie, wskoczył na oparcie kanapy na której spałam i nasikał mi na głowę, bo zamknęłam drzwi na zabudowany balkon, gdzie miał kuwetę. Innym razem nasikał mojej mamie na łóżko po tym, gdy zamknęła go z psem na noc. Niby ludzie mówią, że zwierzęta nie bywają wredne i złośliwe, ale to chyba nie dotyczy mojego.
W dodatku chyba nie lubi krytych kuwet, (a na odkrytą mu nie pozwolę, wali kupska jak średniej wielkości pies, nie wiem, z czego on to produkuje) i raz byłam świadkiem tego, jak wskoczył na daszek i załatwił się... górą, tak, żeby spłynęło przez wentylację. Dobrą chwilę stałam i ogarniałam, co się stało. Twardsze potrzeby załatwia normalnie, w środku (chociaż brat twierdzi, że raz narobił na ziemię i przysypał kuwetą, bo znalazł prezent pod dnem).
Jakkolwiek dziwnie to brzmi...

atha

 
Posty: 14
Od: Wto sie 05, 2014 13:55

Post » Śro sie 06, 2014 8:05 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kot nie sika "na złość"
To jest jego sposób komunikacji.
My mamy mowę, jak coś nam nie pasuje, potrafimy to powiedzieć słowami. Nie rób tego, nie rób tamtego, zrób to bo ja tak wolę bardziej, on mnie nie lubi i się na mnie gapi, boli mnie pęcherz....jak kot ma to zakomunikować? przecież nie powie ani nie napisze.
Sikanie to sygnał, że jakieś kocie potrzeby nie sa zaspokojone, albo że coś mu dolega.
Sama widzisz...nasikał jak mu zamknęłaś balkon, jak mama go z psem zamknęła...on Wam mówi "nie róbcie mi tego".
Najprawdopodobniej też mówi Wam żeby mu nie robić innych rzeczy...tylko trudno go zrozumieć.
Kupa za kuwetą...może żwirek jest nie taki ? zresztą siuśków też to może dotyczyć.
Nie lubi krytej kuwety...też może w ten sposób protestować.


Co do śmierdzących kup, poczytaj wątek o żywieniu

viewtopic.php?f=10&t=97139

a jeszcze lepiej wejdź na forum barfnyswiat i tam, poczytaj.
Duże śmierdzące kupy są kiedy kot nie przyswaja tego co je...musi to wydalić.
Jak dostaje pożywienie które przyswaja prawie cala ( 95% mięsa, i troszkę dodatków), kupy są małe, twarde i prawie bez zapachu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 06, 2014 8:25 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kupa za kuweta mogla byc zrobiona w kuwecie. Ja mam takiego namietnego kopacza, co z wysokiej kuwety potrafi wykopac urobek. Odsuwajac kanape kiedys znalazlam "niespodzianke". Dobre 2 metry sie poturlala - kanapa za niska zeby pod nia wejsc i zrobic.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11561
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro sie 06, 2014 16:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

O, z karmami się przyda, dzięki :D Niestety, kocur jest wybredny, BARFowego nie zje, od początku jadł gotową karmę i czym innym wzgardza (czasem z łaski zje kawałek kurczaka, pod warunkiem, że jest surowy, co innego najwyżej gnije w misce. Cóż, rozpieściłam go strasznie. Ochotę ma na to, czego nie powinien, typu mleko, jajka, psia karma). W dodatku kastrat, więc też ma ograniczone możliwości co do karm. Niestety kupsko śmierdziało nawet po tej weterynaryjnej, chociaż lekarz nie stwierdził u niego żadnych problemów zdrowotnych.

Że mu się te momenty nie podobały, to się domyśliłam :D Ale fascynuje mnie, jakie motywy kotem kierują, że potrafi tak bardzo dobitnie i okrutnie swą dezaprobatę wyrazić i to już po fakcie. Gdyby protestował, to raczej w momencie, gdy dzieje mu się krzywda, ale (jak z tym psem) już od dobrej godziny było po wszystkim, a jednak nalał. I jestem na 99,9% pewna, że chodziło o to, bo on bardzo wyraźnie i dobitnie swoje potrzeby komunikuje.

Z kuwetą było o tyle oryginalne, że kupa znalazła się nie tyle ZA kuwetą co POD nią, przyprasowana :mrgreen: Na razie jednak problem jest tak jakby z głowy, bo przeniósł się z kuwety do ogrodu.

atha

 
Posty: 14
Od: Wto sie 05, 2014 13:55

Post » Śro sie 06, 2014 17:26 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Koty mają bardzo wrażliwą psychikę.
Do tego stopnia, że długotrwały stres może zaowocować chorobą, pęcherz idzie pierwszy, ale inne choróbska też.
Warto spróbować zrozumieć, co kot nam chce powiedzieć.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 76 gości