Anda pisze:Prawdę mówiąc oddałbym je dopiero po sterylizacji.
Anda mam rozumiec, że chcesz byc dla nich domem tymczasowym ?
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Anda pisze:Prawdę mówiąc oddałbym je dopiero po sterylizacji.
Kamakolo pisze:Liwia, wybacz, ale NIE. Moje wymagania nie podlegają negocjacji.
Milenka i Miluś dostają kupony, które mam możliwośc zweryfikowac (w sensie ich realizacji) bądz odebrac interwencyjnie zwierzęta.
Dlatego Maluchy szukają domu TU, w okolicy, gdzie do sterylek jest wyznaczony konkretny lekarz i to on nas poinformuje o realizacji (bądź nie) talonu.
Chyba chętni na dzieciątka zdają sobie sprawę, że tych zainteresowanych jest sporo, więc jestem w komfortowej sytuacji i mogę wybrac dom najlepsiejszy![]()
Jestem realistką, nie biorę wymagań z kosmosu, wszystkie moje tymczasy trafiły świetnie.
Wizyty przed- i po-adopcyjne nie mają służyc ocenie przeze mnie stanu majętności Nowych Opiekunów. Szczerze - to można mnie przyjąc w przedpokoju i ugościc powietrzem w szklance.... Nie w tym rzecz. Muszę WIEDZIEC I WIDZIEC gdzie i Z KIM będzie mieszkał mój tymczas.
Na marginiesie: z niektórymi Nowymi Opiekunami moich tymczasików zawiązałam trwałe przyjaźnie![]()
A że Miluś i Milenka kuszą wzrok.... no ładne są i tyle.
Tylko, że w momencie, kiedy takie ładne lądują w schronisku, to każdy mysli: "eeeeeeeeeeee, takie to szybko znajdą dom". I wiecie co, czasem takie ładne umierają w schronie, bo są za ładne, bo każdy sądzi , że je weźmie ktoś inny i bierze.... zwykłego dachowca. A ten maluch w typie rasy nie daje rady w schronisku, czekając na nie wiadomo co, i gaśnie na KK.
Jesli zatem ktoś chce wziąc ładne syjamki, to co w tym złego? Jesli tylko spelni oczekiwania moje i Maluszków, to dlaczego nie?
domi_81 pisze:Na razie obejrzymy choć już jesteśmy zakochani i baaardzo byśmy chcieli....ale decyzja jeszcze nie zapadła
Kamakolo pisze:
Ale TE robią, a będą robiły jeszcze więcej, jesli osiągną sprawnośc przeciętnego syjama
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości