marigold_ pisze:Tajdzi. A kto kotkę spisał na straty? Jest nam straszliwie ciężko, ale próbujemy o nią jeszcze walczyć - inaczej oddalibyśmy ją do schroniska 3 miesiące temu co wydaje się najprostszym rozwiązaniem. NIe wiem cyz jesteś wetem i po Twoich wypowiedziach szczerze w to wątpię, ja nie jestem ale ufam że skoro jedna z lepszych przychodni weterynaryjnych w Poznaniu powiedziała że wyniki są dobre i raczej to zaburzenie neurologiczne, o czym orzeknie jeszcze weterynarz behawiorysta przy wizycie domej, to chyba duże prawdopodobieństwo że tak jest. Może i behawiorysta jest znacznie droższą opcją ale nie o pieniądze tutaj chodzi. Zwyczajnie nie znacie i nie widzieliście Państwo koteczki i nie poraficie zrozumieć że nie chcemy jej dokładać stresu. Jeśli kotce stan psychiczny się poprawi, w co chcę wierzyć, będzie miała zrobione i badanie krwi, więc z całym szacunkim wystopuj lekko chociaż do następnego tygodnia.
Ja bym skonsultowała wyniki jeszcze z kimś. Mojego kota zabiła hemobartoloneza a ponoć wyniki były dobre.I dobrzy weci go diagnozowali. Kot gasł.A jak pytałam o różne według mnie anomalie (czytacz jestem) to mnie uspokajano ,ze tak może być. Konsultacja u dr Czubek wskazała jednak na pewne nieprawidłowości, które ona wychwiciła a inni nie. Gdyby kot dostał wtedy, za pierwszym razem,krew może żyłby do dziś. Dobry diagnosta jest na wagę złota.
Poza tym należy zrobić kolejne badania i porónać z tymi co macie.
Podwyższone leukocyty mogą oznaczać jakiś stan zapalny.