Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 01, 2014 12:39 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Witajcie
od miesiąca mamy Melę - długo wyczekiwaną przez mnie bo mąż długo się nie zgadzał na kotka w domu. Mela miała przygotowane drapak- potem zakochany mój mąż dorobił rożne półki na wysokich poziomach bo syberyjczyki lubią włazić wysoko. no ale mnie było MAŁO i zaczęłam cisnąć na drugie kocie- więc mamy z adopcji Arizonę dachowca - przyjechał pan z fundacji obejrzał mieszkanie - zabezpieczenia OK i wypuścił Arizonę na pokoje a tam nic nie spodziewająca się Mela o mało zawału nie dostała... a dla Arizy był pokoik przygotowany i w ogóle nie tak chciałam to rozegrać :evil:
no i jest tak że rezydentka chowa sie po wysokich półkach i warczy i syczy na Arizę a ta nie wie o co chodzi bo wczoraj była w mieszkaniu innym z siostrą i trzema innymi dużymi kotami i było git ! ( była w DT)
Mela jest przerażona i pewnie czuje się zagrożona , Ariza łazi po mieszkaniu a Mela nawet nie chce iść na ręce do nas i na nas warczy a dziś mnie ugryzła ostrzegawczo z cyklu nie ruszaj mnie - jestem zła . Mela nic nie je,zaniosłam ją na siłę do kuchni i zamknęłam drzwi by w spokoju zjadła ale nie chciała- tylko wypiła wody co jakiś czas prychając jakby się bała , że Ariza jest tuż tuż... a jak ją dotykam to prcyha bo czuje zapach Arizy...
w nocy Ariza się plątała i trochę spała z nami - dużo pomiaukuje - pewnie tęskni...
a Mela chyba z szafy nie zeszła - poszłam do niej w nocy pokiziac ją trochę ale zaraz Ariza przyleciała się gapić i już warczenie było od nowa ... miało być szybko i bezboleśnie bo małe kotki dwie - obie mają po 3,5 miesiąca
i - może powinnam na trochę Arizę odseparować żeby Mela odpoczęła i połaziła po mieszkaniu ? żeby poczuła się pewnie u siebie ? no i żeby co zjadła i może kuwetę zaliczyła ( mają teraz wspólną ) ?
Kurde no... mąz też chodzi nafuczony - po co nam to było- krzywdę robimy Meli... a na dodatek Mela nie pozwala sie teraz głaskać by jej pokazać że jest baaaardzo ważna dla nas... :(
Próbowaliśmy zabawić jedną czy drugą ale Mela jest czujna - tylko łapką ruszała a gdy z Arizą zapędziłam sie w zabawie bliżej kryjówki Meli to juz był syk i warki i Ariza schodziła z drogi ...
proszę o jakieś wskazówki - wiem , ze dzień to mało ale może błąd robię pozwalając im być cały czas bez barier ?
pozdrawiam - nieszczęśliwa Dorota... :cry:

kacperboss

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Śro mar 26, 2014 16:07
Lokalizacja: Olkusz

Post » Wto lip 01, 2014 16:37 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

3.5 miesięczne koty powinny się szybko dogadać. Ja bym je na trochę odizolowała, zeby Meli spadła adrenalina i żeby się uspokoiła. Moja Pusia tez jako kilkumiesięczny kot dostała kolezankę, było okropnie, ale po 2 tygodniach koty już się goniły po mieszkaniu...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70982
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 02, 2014 13:37 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

dzięki :)
dziś już jest inaczej- Mela porusza się po mieszkaniu - spotykając Arizę - fuczą na siebie ale zawsze, któraś się wycofuje...
nawet ciut się bawiłam z nimi choć na zmianę a Mela cały czas czujna a Ari wyluzowana hihih. dziś już jestem spokojna bo ida zmiany - teraz będą się biły tak ? a potem miłość
mam mały problemik bo Mela nie chce za bardzo załatwiać się do kuwety od czasu gdy ari tez się tam załatwia- dwie kuwety nie załatwią sprawy bo Ari włazi do drugiej tez ... z miskami to samo Mela się nie tknie Arizy żarcia ale ta owszem ( zostało Ci to zjem ) Mele przymuszamy do kuwety ( wrzucamy ją - gada tam zła ale robi swoje ) ale może dziś jak wrócę to się okaże że chadza tam bez wstrętu ?
zresztą kupiłam pochłaniacz zapachów do kuwety to może złagodzi ich wzajemne zapachy :ok:
BĘDZIE DOBRZE :ryk:

kacperboss

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Śro mar 26, 2014 16:07
Lokalizacja: Olkusz

Post » Nie lip 06, 2014 17:05 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Obrazek
dzis dziewczyny żyją razem ale jeszcze nie nos w nos ...
Mela bardzo agresywnie się bawi i trochę obawiamy o uległa Arizonę !
w sumie można powiedzieć, że trudne dni trwały CZTERY DNI :ryk:
teraz spia obok siebie i jest O.K. czekam na wielką miłość wzajemną dziewczyn jeszcze ale wcale nie narzekamy :1luvu:
Obrazek
:201461

kacperboss

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Śro mar 26, 2014 16:07
Lokalizacja: Olkusz

Post » Pon lip 07, 2014 10:14 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

pięknie! :201461 :201461
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob lip 12, 2014 15:18 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Zazdroszczę ! Ja może jestem pechowa - obecnie mam 3 koty: Hugonek u nas od 2008 r, rezydent, Pusia od 1,5 roku i niedawno wzięłam Migotkę ok 2 letnią kociczkę. Opisywałam problem w poście "czy oddać ją z powrotem". Niestety ani zabawy, ani krople Bacha nie pomogły. Nie ma darcia futra i bijatyk ale Migotka boi się nawet iść do kuwety, nosimy ją na rękach a Pusieńka gdzieś zawsze czyha. Chyba zrobiłam błąd przy przyjściu Migotki, niby koty odseparowałam ale i tak weszły i warczały i tak jest do dnia dzisiejszego. Niby leżą w jednym pokoju ale Migotka boi się zejść z narożnika. Bardzo mi jej szkoda bo to młoda koteczka i lubi zabawy ale nie z moją pozostałą dwójką. :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 12, 2014 17:36 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Może spróbuj obróżkę feromonową? Naprawdę świetnie działa na lękliwe koty
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 12, 2014 18:27 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Czy można ją kupić w sklepach zoologicznych czy u weterynarza ? jak ona działa ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 13, 2014 15:38 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

kupuje się u weta, uspokaja kotka bez przerwy, nie przymula, moja kota pierwszego dnia oczywiście chciała ją zjeść i temu poświęcała całą energię, potem się przyzwyczaiła, wyciszyła, przestała bić inne koty, przestała się chować w pokoju syna, nam dawała się głaskać - jednym słowem samo dobre!
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 14, 2014 10:43 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Dziękuję będę musiała kupić dwie. Pusieńka choć jest ponad rok u nas nadal jest płochliwa, ucieka nie chce z nami kontaktu - tylko ja mogę ją głaskać. Migotka to też strachulec ale tylko w stosunku do moich rezydentów - na początku ją wystraszyły i tak jest do tej pory. Pozdrawiam :kotek:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 15, 2014 18:40 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Hej!
Nie wiem, czy u nas jest dobrze, czy źle.
W domu mamy rezydenta - Jeana, wykastrowanego kocurka ok. 10ciomiesięcznego. Od tygodnia ma kontakt z Yuki - maleńką, ok. 5 tygodniową kicią-znajdą. Z początku było prychanie na małą i wydawanie dźwięków przypominających junkers o.o Ale żadnych ataków, kontaktów unikał. Z czasem robił się coraz śmielszy, mała zresztą też. Syuacja wygląda w ten sposób, że oboje na siebie polują, z tym, że jak Jean złapie Yuki, to wygląda jakby chciał ją rozszarpać na strzępy a Yuki drze się w niebogłosy. Mała ran żadnych nie ma, ale nie wiem, czy mam to traktować jako zabawę, czy jako próbę morderstwa. Weterynarz mówiła, że będą się bić i żeby im nie przeszkadzać... Ale aż tak? On waży 4 kg, ona 800g, nic jej nie zrobi?

Eev

Avatar użytkownika
 
Posty: 25
Od: Czw paź 03, 2013 18:23

Post » Pt lip 18, 2014 21:09 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Ja się aż tak nie znam, ale to raczej zabawa, a wrzask to sygnał dla drugiego, że za mocno gryzie.

Ja mam trochę inny problem, bo 10 dni temu znaleźliśmy małą kotkę z katarem, no i siedzi w klatce na razie, a dorosły niestety się boi, tzn. jak mu pokazuję małą, to buczy (nie syczy, tylko takie dziwne dźwięki wydaje) i ucieka. Dziś jak z nią wróciliśmy od weterynarza, to się dotknęły noskami, po czym on się wycofał i obserwował z ukrycia. Boję się ją wypuścić (tzn. zamierzam po odrobaczeniu) ze względu na niego, nie chcę, żeby siedział gdzieś schowany ze strachu przed kociątkiem. Kupiłam obróżkę feromonową i dziś mu ją założyłam, na razie nie widzę jakichś zmian u niego. Rozważałam też Feliwaya, ale to jeszcze droższe... Obroże chyba najtaniej przez internet w tym sklepie http://fionka.pl/produkt-10337.html
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob lip 19, 2014 19:31 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Axa76 pisze:Ja się aż tak nie znam, ale to raczej zabawa, a wrzask to sygnał dla drugiego, że za mocno gryzie.

Ja mam trochę inny problem, bo 10 dni temu znaleźliśmy małą kotkę z katarem, no i siedzi w klatce na razie, a dorosły niestety się boi, tzn. jak mu pokazuję małą, to buczy (nie syczy, tylko takie dziwne dźwięki wydaje) i ucieka. Dziś jak z nią wróciliśmy od weterynarza, to się dotknęły noskami, po czym on się wycofał i obserwował z ukrycia. Boję się ją wypuścić (tzn. zamierzam po odrobaczeniu) ze względu na niego, nie chcę, żeby siedział gdzieś schowany ze strachu przed kociątkiem. Kupiłam obróżkę feromonową i dziś mu ją założyłam, na razie nie widzę jakichś zmian u niego. Rozważałam też Feliwaya, ale to jeszcze droższe... Obroże chyba najtaniej przez internet w tym sklepie http://fionka.pl/produkt-10337.html

Niech siedzi w klatce a ty nic nie rób. Zero podstawiania pod nos kotu , to tak jakby podtykali nowego kolegę co dopiero przyszedł :mrgreen: Oswoi się z maleństwem powoli, swym tempem. Mała w klatce rozsiewa zapachy , kotłuje się w niej, po prostu jest...Rezydent chcąc nie chcąc musi nawyknąć. Nic na siłe. Przenosi się zapachy poprzez głaskanie, zmianę kocyków, posłanek...Ale z tym też ostrożnie bo małą jest chora.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw lip 24, 2014 13:56 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Witajcie. Potrzebowały dwóch tygodni do PEŁNEJ MIŁOŚCI I AKCEPTACJI :)
Obrazek
pozdrawiam wszystkich i życzę takich finałów :1luvu:

kacperboss

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Śro mar 26, 2014 16:07
Lokalizacja: Olkusz

Post » Czw lip 24, 2014 14:33 Re: Klub Trudnego Dokocenia - Reaktywacja

Jak ja Ci zazdroszczę, moje są już razem ponad 3 miesiące i zero akceptacji. Ja też zrobiłam ten błąd, że wpuściłam Migotkę od razu na pokoje. Nadal siedzi tylko na narożniku i boi się zejść. Do kuwety ją nosimy, jedzenie podtykamy i jakoś żyją ale obok siebie i ze strachem. :strach:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka i 52 gości