mziel52 pisze:W jedna stronę kotkę możesz zawieźć ostatecznie taksówką, z powrotem, kiedy będzie skołowana po narkozie, spokojnie przewieziesz autobusem.
Spróbuj ogłosić na miau, że poszukujesz transportu, skąd - dokąd, czasem akurat będzie z kimś po drodze.
Z końca rujki się tak nie ciesz, za chwilę następna
Jeszcze nie wiem co ogłaszać i jak, bo plany ewoluują, w grę wchodzi ostatnio ul. Hlonda w Warszawie, w Wilanowie (w pobliżu św. Opatrzności Bożej, "Przychodnia Weterynaryjna OSTOJA SALVET",ul. Ks. kard. A. Hlonda 2/U7 ), bo jeszcze bliżej (3-4 km prostą dwupasmówką, i kawałek w bok), hmm... można postarać się o dofinansowanie...
Ale jeszcze muszę sprawdzić parę opcji, w tym Wydział Ochrony Środowiska w mej Gminie...
Póki co, Tygrysia coraz spokojniejsza. Nie wiem czy wcześniej nie będę musiał dodatkowo zaszczepić, odrobaczyć, a to się
(te chlastanie) przeciągnie ze 2-3 tyg. w przód. Z tego co czytam o sterylizacji/kastracji, to co najmniej 3 wizyty:
1. Kwalifikacyjna
2. Zabieg, po odpowiednim, niekarmieniu/pojeniu min. 12 godz. przed nie...
3. Zdjęcie szwów, kontrola...
Do tego dochodzi ew. pozostawienie kociaka w Klinice przez dobę, dla opieki/wybudzenia/ew. działań.
TO ILE TEN ZABIEG POTRZEBUJE DNI I KASY ?
Zgłupiałem do reszty. A transport do Wilanowa, w dniu zabiegu by się przydał...
