♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥ cz. 2 Jest i choinka ;)

U weta jeszcze z nią nie byłam, w piątek ją zabierzemy w końcu. Gdy M. ją brał, to tamte małżeństwo mówiło, że odrobaczali kociaki, ale wiadomo, różnie może być :roll:

W piątek podjedziemy, odrobaczymy ją. Marcela zresztą też. Będę też umawiała Marcela na kastrację :ok:

aannee99 pisze:U weta jeszcze z nią nie byłam, w piątek ją zabierzemy w końcu. Gdy M. ją brał, to tamte małżeństwo mówiło, że odrobaczali kociaki, ale wiadomo, różnie może być W piątek podjedziemy, odrobaczymy ją. Marcela zresztą też. Będę też umawiała Marcela na kastrację

małe powinno się odrobaczyć 2 razy , zwykle po pierwszej dawce robi się powtórke po 2 tygodniach
oprócz Marcela powinnaś też odrobaczyć Lunę, żeby taki zabieg był skuteczny to odrobacza się jednocześnie wszystkie zwierzaki w domu i powinnaś to robić przynajmniej dwa razy w roku
porozmawiaj z weterynarzem

Tak, tak - Luna też jest odrobaczana

Jak słodko razem wyglądają

Ais Oj tak, bardzo słodko :ok:

Dzwoniłam do mamy, jest już po badaniu - bardzo nieprzyjemne i bolesne badanie

Wyniki dopiero w poniedziałek - wtorek.
Jutro mama będzie miała robione usg, bo wczoraj strasznie bolał Ją żołądek.
Jest na sali ze starszą Panią, która jest bardzo sympatyczna, dużo rozmawiają.
Cieszę się, że ma z kim tam rozmawiać, bo to jednak dużo daje gdy można porozmawiać z kimś na sali, prawda?.
Dookoła szpitala jest las. Mama mówiła, że wczoraj pod Jej oknem były sarenki, oglądała je

W ciągu dnia wychodzi też na dwór, choć na troszkę - na ławeczkę posiedzieć.

Dałam kotałkom Animondę, nie wiem ile taki kociak jak Tośka powinien tego dostać?.

Chciałam jeszcze nawiązać do tego co napisałaś, Klaudia

klaudiafj pisze:
Ja nie kupiłam nic na uchylne okna :/ Miałam w planach, ale nawet nie widziałam, żeby Maryś choć stawała do okna. Chyba są już za stare te moje Kitki i umieją oszacować zagrożenie, bo pod oknem mam przepaść i nie dałoby się tak tego przeskoczyć, żeby nie spaść z okna. Więc żadna nie próbowała nawet tam wchodzić czy zaglądać do tej szpary. Może też dlatego, że mam okna wyższe niż standardowe. Więc chyba tych zabezpieczeń już nie kupię, bo wydaje mi się, że u mnie to zbędne, ale jakby miał pojawić się nowy młodszy lokator to by się przydały na pewno

Wydaje mi się, że mimo wszystko powinnaś zabezpieczenia na okna założyć. Nigdy nie wiadomo czy nagle kicie nie zechcą na okna wskakiwać. Bardzo dużo jest takich wypadków, gdzie właściciel był pewien, że jego kot na parapet nie wskakuje, że nie interesuje się otwartym oknem, aż do dnia wypadku

Ja nigdy nie uchylam okna gdy koty są poza łazienką. Balkon zamknięty. Dopóki nie będziemy mieli na oknach zabezpieczeń i dopóki balkon nie będzie osiatkowany, to po prostu nie ma takiej opcji.

Animonda smakuje koteczkom, bardzo smakuje!

W Zooplusie tor jest teraz tańszy, cena fajna

http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... tit/140171

małe jak były u mnie to dostawały puszkę 200g dziennie tzn jeden kot całą puszkę w 4 porcjach

Tośka wciągnęła prawie pół puchy :oops:

I najedzona poszła spać

aannee99 pisze:Tośka wciągnęła prawie pół puchy I najedzona poszła spać

jak się przeje to moze mieć cofkę

Tzn. prawie pół tacki, nie puszki.

Hej

Trzymam mocno kciuki za mamę :ok:

Znam to doskonale z własnego doświadczenia jak moja mama z podejrzeniem raka mózgu trafiła do szpitala

Cała rodzina dosłownie łaziła po ścianach ze zdenerwowania, na szczęście nic takiego nie zdiagnozowali, tylko uszkodzenie pojedynczego nerwu wzrokowego.
Będzie dobrze, musi być :ok:

Też karmiłam zarówno Muszu jak i Teemcia na początku Animondą i byłam zadowolona.
Teemeś zjadał dziennie mniej niż jedna puszka, bo chrupał w międzyczasie chrupki, poza tym musiałam mu wydzielać niestety bo jadł ile widział do wymiotów

Jednak mówi się, że małe kociaki powinny jeść ile chcą bo rosną, jeśli będzie głodna to na pewno dla znać, bo już oseskiem nie jest

Miziamy mocno zwierzaki :201461

Dzień dobry

Najprawdopodobniej w sobotę lub w niedzielę jedziemy do szpitala odwiedzić Mamę, bardzo się cieszę

Dzisiaj będę z Nią rozmawiała i zapytam co Jej potrzeba, na pewno wstąpimy do sklepu i co nie co kupimy,
bo tam w szpitalu niestety nie ma żadnego sklepiku. Na pewno weźmiemy kilka butelek wody.

Rilla Kotałki mają dostęp do suchej karmy cały czas i Tośka lubi chrupki jeść

Animonda jej smakuje, co też mnie cieszy :ok:

Zauważyłam, że Marcel coraz rzadziej podgryza za kark Tośkę, dzisiaj rano trochę ją męczył,
ale tak to naprawdę jest wspaniale. Dogadały się te nasze futrzaki, co mnie cieszy.
Marcel uwielbia spać na parapecie nad naszym łóżkiem w sypialni, Tośka oczywiście wdrapuje się gdy widzi,
że Marcel tam idzie. Uwielbia bawić się jego ogonem, co oczywiście Marcelowi się nie podoba.

Jutro do weta jedziemy z Tośką, umówię też Marcela na kastrację od razu :ok:

Hej hej

Marcelek będzie coraz rzadziej podgryzał małą, to kwestia myślę nawet dni

Na razie cały czas pokazuje kto dominuje w stadzie

Zobaczysz, że niedługo Tosia będzie dręczyć Marcelka chcąc się bawić

To za jutrzejszą wizytę :ok:

Rilla07 pisze:Hej hej

Marcelek będzie coraz rzadziej podgryzał małą, to kwestia myślę nawet dni
Na razie cały czas pokazuje kto dominuje w stadzie
Zobaczysz, że niedługo Tosia będzie dręczyć Marcelka chcąc się bawić

To za jutrzejszą wizytę

Też mi się tak wydaje

Hej

Między Marcelem a Tośką już tak jest właściwie. Bardzo często, to właśnie mała zaczepia Marcela i wchodzi mu ( dosłownie ) na głowę.On jest bardzo cierpliwy, naprawdę :ok:

Druga noc z rzędu była ok, wieczorem się wybiegały, no i poszli spać razem z nami. Poszukuję pilnie na Allegro czegoś na przedpokój, szafki na buty, komody jakiejś. Tośka szaleje z butami, sznurówki gryzie, buty miętoli. Trzeba je pochować :ok:

W prawdzie mieliśmy kupić meble po remoncie, ale trudno. Znajdę coś pasującego wymiarami ( mały przedpokój ) i za rozsądną cenę, a remont za jakiś czas.

Wyniki mamy w poniedziałek-wtorek.

Obrazek

Babka krówkowa, przepyszna

♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥ cz. 2 Jest i choinka ;)

Kto przegląda forum