Zosik pisze:sylwia1982 pisze:Chiara pisze:Nie dziwię się, że masz doła...Szlag jasny, ile trzeba mieć cierpliwości do tych ludzi i skąd ją brać...
dość, że w tym tygodniu mam nocki w pracy to jeszcze przez głupią babę nie mogę spać, ludzka bezmyślność jest porażająca, ta szylkretka, której owa pani nie chce ciachać jest chuda jak patyk, tylko tego nie widać pod sierścią
My z ilgatto w zeszłym roku przegrałyśmy walkę z panią, która radośnie rozmnaża swoje półdługowłose kotki.
Chude, zapchlone, zarobaczone, z łysymi placami zamiast sierści.
Ale długowłose kuleczki są przecież takie prześliczne.![]()
Udało nam się wysterylizować jedną kotkę u niej i na tym był koniec. Reszty nie pozwoliła ruszyć i do tego biadoliła, że niepotrzebnie wysterylizowała tamtą.
Jasna cholera może człowieka trafić...
Współczuję Sylwia i życzę dużo cierpliwości, bo wiem, że się przyda.
A ja jestem za tym, żeby w ogóle wycofać się z takich miejsc. Bądźmy realistami, kasa się nie mnoży i nie damy rady wysterylizować wszystkich kotów. Skupmy się na działaniu tam, gdzie pomoc jest mile widziana, a zwłaszcza na wolontariuszach, którzy pomagają kotom w potrzebie, a nie na ludziach, którzy radośnie je mnożą. Zdrowie Sylwia masz jedno, jak się wypalisz to będzie po sprawie. Omijaj beton i wysypiaj się porządnie. Robisz niewiarygodną robotę i kontynuuj tam gdzie ma to sens.
