Powszechna Sterylizacja N°1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 22, 2014 14:17 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Zosik pisze:
sylwia1982 pisze:
Chiara pisze:Nie dziwię się, że masz doła... :( Szlag jasny, ile trzeba mieć cierpliwości do tych ludzi i skąd ją brać... :evil:



dość, że w tym tygodniu mam nocki w pracy to jeszcze przez głupią babę nie mogę spać :evil:, ludzka bezmyślność jest porażająca, ta szylkretka, której owa pani nie chce ciachać jest chuda jak patyk, tylko tego nie widać pod sierścią


My z ilgatto w zeszłym roku przegrałyśmy walkę z panią, która radośnie rozmnaża swoje półdługowłose kotki.
Chude, zapchlone, zarobaczone, z łysymi placami zamiast sierści.
Ale długowłose kuleczki są przecież takie prześliczne. :evil:
Udało nam się wysterylizować jedną kotkę u niej i na tym był koniec. Reszty nie pozwoliła ruszyć i do tego biadoliła, że niepotrzebnie wysterylizowała tamtą.
Jasna cholera może człowieka trafić...
Współczuję Sylwia i życzę dużo cierpliwości, bo wiem, że się przyda.


A ja jestem za tym, żeby w ogóle wycofać się z takich miejsc. Bądźmy realistami, kasa się nie mnoży i nie damy rady wysterylizować wszystkich kotów. Skupmy się na działaniu tam, gdzie pomoc jest mile widziana, a zwłaszcza na wolontariuszach, którzy pomagają kotom w potrzebie, a nie na ludziach, którzy radośnie je mnożą. Zdrowie Sylwia masz jedno, jak się wypalisz to będzie po sprawie. Omijaj beton i wysypiaj się porządnie. Robisz niewiarygodną robotę i kontynuuj tam gdzie ma to sens. :1luvu:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 22, 2014 14:26 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Sylwia, a kociaki tej długowłosej są w ogóle podobne do matki? Kotka mamy (też z dłuższym włosem, srebrna) raz się okociła i to były zwykłe krótkowłose buraski i krówki. Może trzeba pani uświadomić, że nie ma co liczyć na "persy", to odpuści. Kur... te długowłose koty mają przerąbane;/
Kurczę, dziewczyny, współczuję. I te kociaki następne w kolejce do akcji... W przyszłym miesiącu postaram się cosik przelać, choćby na jedno kocurze jajko ;)

Ach, no i gratki dla Silwer, za skuteczne rzucanie kocich uroków ;) Się ustawiła dziewczynka, wet zawsze pod ręką;]

PS. wpadło mi do głowy, że takim zatwardziałym rozmnażaczkom to trzeba okoliczne kocury wykastrować :lol:
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2014 14:50 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Hikiko pisze:Sylwia, a kociaki tej długowłosej są w ogóle podobne do matki? Kotka mamy (też z dłuższym włosem, srebrna) raz się okociła i to były zwykłe krótkowłose buraski i krówki. Może trzeba pani uświadomić, że nie ma co liczyć na "persy", to odpuści. Kur... te długowłose koty mają przerąbane;/
Kurczę, dziewczyny, współczuję. I te kociaki następne w kolejce do akcji... W przyszłym miesiącu postaram się cosik przelać, choćby na jedno kocurze jajko ;)

Ach, no i gratki dla Silwer, za skuteczne rzucanie kocich uroków ;) Się ustawiła dziewczynka, wet zawsze pod ręką;]

PS. wpadło mi do głowy, że takim zatwardziałym rozmnażaczkom to trzeba okoliczne kocury wykastrować :lol:


Dzięki Hikiko! :1luvu:

Trudno się nie załamać jak dostaję notorycznine maile z prośbą o sterylizację kilku kocic i info o kilkunastu maluszkach, ale o tej porze roku po prostu tak jest... Wszędzie kociaki... Ile z nich przeżyje ? :roll:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 22, 2014 15:27 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Może baba jeszcze raz zmieni zdanie, jak będzie miała problem. Ja jestem za tym, żeby wchodzić np z TOZem do takich ludzi co w ten sposób dręczą koty. Albo jeśli się da, np. podawać proverę po kryjomu.

Niestety ludzie nie myślą np. w zimie, że za 3 miesiące będzie problem i warto coś zrobić. Budzą się, jak mają kilkanaście małych i nie mają co z nimi zrobić. Dobrze, że część z nich daje się namówić na sterylizacje chociaż po szkodzie. Nie mam pomysłu, jak to zmienić, choć pocieszające jest, że te pokastrowane koty już więcej nie będą rodziły, będzie lepiej, już jest lepiej i żadna jedna z drugą głupia baba tego nie zmieni.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 22, 2014 15:45 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Hikiko pisze:Sylwia, a kociaki tej długowłosej są w ogóle podobne do matki? Kotka mamy (też z dłuższym włosem, srebrna) raz się okociła i to były zwykłe krótkowłose buraski i krówki. Może trzeba pani uświadomić, że nie ma co liczyć na "persy", to odpuści. Kur... te długowłose koty mają przerąbane;/
Kurczę, dziewczyny, współczuję. I te kociaki następne w kolejce do akcji... W przyszłym miesiącu postaram się cosik przelać, choćby na jedno kocurze jajko ;)

Ach, no i gratki dla Silwer, za skuteczne rzucanie kocich uroków ;) Się ustawiła dziewczynka, wet zawsze pod ręką;]

PS. wpadło mi do głowy, że takim zatwardziałym rozmnażaczkom to trzeba okoliczne kocury wykastrować :lol:



Hikkiko ta kobieta nie wie w ogóle ile ma kociaków, bo u niej dwie kotki się okociły (bura i szylkretka), jak wczoraj tam byłam to widziałam cztery kociaki: dwa bure, jednego biało-czarnego i krótkowłosą szylkretkę, burą kotkę pani chce ciachać, bo ona nie bedzie miała ładnych kociaków a szelkretka na bank według tej kobiety będzie miała ładne kociaki i żadne argumenty do tej kobiety nie docierają :evil: :evil:, cisną mi się na usta same niecenzuralne słowa @#%&$#$@!!!#@$$% :evil: :evil:

i na dokładkę ta kobieta ma jeszcze psa którego trzyma za stodołą, nie widać tego biedaka tylko słychać jak szczeka (dla psa były naszykowane na podwórku jakieś odpadki z owoców i warzyw - skórki od cytryny, pestki ze śliwek i skórki z jabłek i pomidorów)

Chiara ta pani miesiąc temu była chętna ciachać obie kotki (burą i szylkretkę), ale trzeba było poczekać, bo kotki karmiły kociaki i w międzyczasie kobieta postanowiła szylkretkę romnażać :evil:
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Wto lip 22, 2014 15:52 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

VeganGirl85 pisze:Może baba jeszcze raz zmieni zdanie, jak będzie miała problem. Ja jestem za tym, żeby wchodzić np z TOZem do takich ludzi co w ten sposób dręczą koty. Albo jeśli się da, np. podawać proverę po kryjomu.

Niestety ludzie nie myślą np. w zimie, że za 3 miesiące będzie problem i warto coś zrobić. Budzą się, jak mają kilkanaście małych i nie mają co z nimi zrobić. Dobrze, że część z nich daje się namówić na sterylizacje chociaż po szkodzie. Nie mam pomysłu, jak to zmienić, choć pocieszające jest, że te pokastrowane koty już więcej nie będą rodziły, będzie lepiej, już jest lepiej i żadna jedna z drugą głupia baba tego nie zmieni.


Wchodzenie z TOZem, bo kotka urodziła kocięta ? :lol: Poszukaj dyskusji na temat tamtejszego TOZu na fejsie. Podobno olewają nawet przypadki drastycznego znęcania się nad psami i kotami.

Wiara w nieudaczników czyni cuda ? Powodzenia. 8)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 22, 2014 15:57 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Chiara pisze:
VeganGirl85 pisze:Może baba jeszcze raz zmieni zdanie, jak będzie miała problem. Ja jestem za tym, żeby wchodzić np z TOZem do takich ludzi co w ten sposób dręczą koty. Albo jeśli się da, np. podawać proverę po kryjomu.

Niestety ludzie nie myślą np. w zimie, że za 3 miesiące będzie problem i warto coś zrobić. Budzą się, jak mają kilkanaście małych i nie mają co z nimi zrobić. Dobrze, że część z nich daje się namówić na sterylizacje chociaż po szkodzie. Nie mam pomysłu, jak to zmienić, choć pocieszające jest, że te pokastrowane koty już więcej nie będą rodziły, będzie lepiej, już jest lepiej i żadna jedna z drugą głupia baba tego nie zmieni.


Wchodzenie z TOZem, bo kotka urodziła kocięta ? :lol: Poszukaj dyskusji na temat tamtejszego TOZu na fejsie. Podobno olewają nawet przypadki drastycznego znęcania się nad psami i kotami.

Wiara w nieudaczników czyni cuda ? Powodzenia. 8)


nie, bo rodzi ciągle i jest w złym stanie. W jednym z miast na Mazowszu Straż Miejska w porozumieniu ze stowarzyszeniem wlepia mandaty domowym rozmnażaczom, także okazjonalnym. Chociaż marzy mi się zabronienie rozmnażania nierasowców, co prawda to prawda.

Do mnie ludzie potrafią się odezwać po kilku latach, jak przemyślą albo mają dość problemu. Także nie wszystko stracone, choć trzeba szukać sposobów jak to załatwić jak najszybciej. Może rzeczywiście jak zobaczy że kociaki są "zwykłe" przekona się.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 22, 2014 16:11 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

sylwia1982 pisze:
Hikiko pisze:Sylwia, a kociaki tej długowłosej są w ogóle podobne do matki? Kotka mamy (też z dłuższym włosem, srebrna) raz się okociła i to były zwykłe krótkowłose buraski i krówki. Może trzeba pani uświadomić, że nie ma co liczyć na "persy", to odpuści. Kur... te długowłose koty mają przerąbane;/
Kurczę, dziewczyny, współczuję. I te kociaki następne w kolejce do akcji... W przyszłym miesiącu postaram się cosik przelać, choćby na jedno kocurze jajko ;)

Ach, no i gratki dla Silwer, za skuteczne rzucanie kocich uroków ;) Się ustawiła dziewczynka, wet zawsze pod ręką;]

PS. wpadło mi do głowy, że takim zatwardziałym rozmnażaczkom to trzeba okoliczne kocury wykastrować :lol:



Hikkiko ta kobieta nie wie w ogóle ile ma kociaków, bo u niej dwie kotki się okociły (bura i szylkretka), jak wczoraj tam byłam to widziałam cztery kociaki: dwa bure, jednego biało-czarnego i krótkowłosą szylkretkę, burą kotkę pani chce ciachać, bo ona nie bedzie miała ładnych kociaków a szelkretka na bank według tej kobiety będzie miała ładne kociaki i żadne argumenty do tej kobiety nie docierają :evil: :evil:, cisną mi się na usta same niecenzuralne słowa @#%&$#$@!!!#@$$% :evil: :evil:

i na dokładkę ta kobieta ma jeszcze psa którego trzyma za stodołą, nie widać tego biedaka tylko słychać jak szczeka (dla psa były naszykowane na podwórku jakieś odpadki z owoców i warzyw - skórki od cytryny, pestki ze śliwek i skórki z jabłek i pomidorów)

Chiara ta pani miesiąc temu była chętna ciachać obie kotki (burą i szylkretkę), ale trzeba było poczekać, bo kotki karmiły kociaki i w międzyczasie kobieta postanowiła szylkretkę romnażać :evil:


:( :x

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 22, 2014 17:16 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Czy przed kastracją kotu powinno się robić jakieś badania??? A czy po zabiegu kotu powinno się dać jakieś środki przeciwbólowe?
Słyszałam, że jeśli kot został późno wykastrowany to popęd płciowy może dalej mieć i, że może dalej znaczyć teren. Czy to prawda? Mój ma ok. roku i jeszcze nie był kastrowany. Już zaczął znaczyć teren, i zaczyna się włóczyć. Jestem ciekawa czy po zabiegu to się zmieni. Proszę o odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Dziękuję:)

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto lip 22, 2014 17:57 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

anna84 pisze:Czy przed kastracją kotu powinno się robić jakieś badania???


weterynarze sprawdzają przed zabiegiem czy z kotem jest wszystko OK, w podstawowym zakresie.

A czy po zabiegu kotu powinno się dać jakieś środki przeciwbólowe?


to już w gestii doktora przeprowadzającego zabieg, na pewno tak zrobi żeby nie bolało. Wszystko Ci powie o opiece pozabiegowej.

Słyszałam, że jeśli kot został późno wykastrowany to popęd płciowy może dalej mieć i, że może dalej znaczyć teren. Czy to prawda? Mój ma ok. roku i jeszcze nie był kastrowany. Już zaczął znaczyć teren, i zaczyna się włóczyć. Jestem ciekawa czy po zabiegu to się zmieni. Proszę o odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Dziękuję:)


co do popędu - kotu mogą schodzić hormony do 3 miesięcy, w ciągu tego czasu może on zapłodnić kotkę, historia zna takie przypadki.
co do znaczenia - u mojego ok. 3 letniego tymczasa zanikło ono po ok. 2 tygodniach od zabiegu, kastrowane koty są też znacznie mniej wonne...

myślę, że szczególnie jak szybko podejmiesz decyzję o kastracji, znaczenie i włóczęgostwo powinny zaniknąć, albo przynajmniej się zmniejszyć. Warto :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lip 22, 2014 18:28 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Nasz kocur, który był wcześniej reproduktorem w hodowli był kastrowany w wieku 4 lat i zachował popęd seksualny, czasem też znaczy, ale tylko na podwórku, w domu mu się nie zdarzyło.
Kocur siostry kastrowany w wieku 7 m-cy w ogóle nie wie co to kopulacja, nigdy też nie znaczył. Tak jakby nie wiedział o tych rzeczach.
Co do woni kocurzego moczu - miałam okazję ostatnio porównać, bo mieliśmy niekastrowanego tymczasa i smrodek był okropny, gorzej śmierdziały jego siuśki niż qpa. Mocz kastrata nie śmierdzi, tzn. ma jakąś tam woń pewnie, ale niewyczuwalną z daleka.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Wto lip 22, 2014 19:51 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

asim mój kocurek w domu nie znaczy, ze 3 razy się zdarzyło w odstępach 2-3 tygodniowych, że na klatce koło moich drzwi było czuć mocz, ciężko było usunąć ten zapach, ale po kilku myciach różnymi środkami udało się.
A jak to jest w kontaktach kotów niekastrowanych z wykastrowanymi. Jeśli wykastruję mojego a w pobliżu jest kilka kotów i kociczek niewykastrowanych to czy nie będą mojego kota przeganiać? Czy mój nie będzie się bał kastratów?
Mój kocur jest kotem wychodzącym nawet bardzo często, w nocy lata po dworze, wraca rano, zje, przespi się trochę i idzie na pole albo cały dzień spędza w domu, ale na noc zawsze wychodzi.

anna84

 
Posty: 890
Od: Pt maja 30, 2014 14:43
Lokalizacja: podkarpacie

Post » Wto lip 22, 2014 20:49 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

Na poprawę nastroju i dla odmiany zadbane koty z DT u Iwony. :1luvu: Wyluzowane, najedzone i szczęśliwe kompletnie nie mają pojęcia o fakturze VAT za sterylki i kastracje na 900 zł, którą wet wystawi już niebawem. Może kogoś zachęcą do wspierania Powszechnej Sterylizacji ? Bo warto, naprawdę warto. :201430

Obrazek

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 22, 2014 20:50 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

anna84 pisze:A jak to jest w kontaktach kotów niekastrowanych z wykastrowanymi. Jeśli wykastruję mojego a w pobliżu jest kilka kotów i kociczek niewykastrowanych to czy nie będą mojego kota przeganiać? Czy mój nie będzie się bał kastratów?
Mój kocur jest kotem wychodzącym nawet bardzo często, w nocy lata po dworze, wraca rano, zje, przespi się trochę i idzie na pole albo cały dzień spędza w domu, ale na noc zawsze wychodzi.


Twój kocurek zapłodni kotki, mnożąc bezdomne, chore zwierzęta.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 22, 2014 21:31 Re: Powszechna Sterylizacja. Się kręci! :)))

MalgWroclaw pisze:
anna84 pisze:A jak to jest w kontaktach kotów niekastrowanych z wykastrowanymi. Jeśli wykastruję mojego a w pobliżu jest kilka kotów i kociczek niewykastrowanych to czy nie będą mojego kota przeganiać? Czy mój nie będzie się bał kastratów?
Mój kocur jest kotem wychodzącym nawet bardzo często, w nocy lata po dworze, wraca rano, zje, przespi się trochę i idzie na pole albo cały dzień spędza w domu, ale na noc zawsze wychodzi.


Twój kocurek zapłodni kotki, mnożąc bezdomne, chore zwierzęta.


Dokładnie.. jeśli chcesz poprawić byt zwierząt to najlepiej zacząć od zatrzymania zapładniania. To jeden z głównych powodów bezdomności kotków, nad którymi później ludzie się znęcają :( Warto kastrować. Twojemu kotu nic się nie stanie, może będzie nawet więcej czasu spędzał z Tobą? :) A to przecież fajna perspektywa.
Obrazek

Artyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 503
Od: Śro kwi 09, 2014 19:10
Lokalizacja: Łódź/Sieradz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 69 gości