Apetyt ciagle kiepski - rozmemlal mokre, zjadl moze 1/4saszetki, potem jeszcze troche po 2-3 godzinach ale to zwymiotowal niemal natychmiast.
Dwie porcje miesa - owszem, owszem, bez problemu i bez "zwrotow", tu zero poroblemow.
potem nawet zaczal krecic sie przy miskach, dostal dwie rozne suche w dwoch miskach do wyboru - pfeee. Pare ziarenek pogryzl. I to jest jego caly posilek do tej chwili. Ech.
A po tym Juniorze to dopiero niedawno zaczal rzygac, wczesniej to byl wielki przysmak...
PS. Na balonie obok pojawila sie mloda kotka, rasy nie znam ale puszysta (pers to nie jest bo pyszczek ma typowy). Mopik byl pod warazeniem, podgladal ja, a ona go olewala. Kobiety.
Zaczalem u sucha karme podawac pod mordke - nawet chetnie je po ziarenku. Podsuwam miseczke z ta karma "bleh!" i sobie idzie. Nie ogarniam.
troszke zjadl... i zwymiotowal. Cos tu jest nie tak.
