Perełkowo 9: Perełka, Chester, Śnieżuś. Puszynka za TM [*]

MamaMeli ja Tobie zazdraszczam życia w Budapeszcie. Wiele razy byłam, uwielbiam, na pewno odwiedzę sto kolejnych i przeżyłam w tym mieście takie zwariowane przygody, że nie masz pojęcia. Mam jakieś szczęście w tym mieście

magdar77 pisze:MamaMeli ja Tobie zazdraszczam życia w Budapeszcie. Wiele razy byłam, uwielbiam, na pewno odwiedzę sto kolejnych i przeżyłam w tym mieście takie zwariowane przygody, że nie masz pojęcia. Mam jakieś szczęście w tym mieście

bo to jest miasto szczęścia :1luvu:

zaraz wrzucę u siebie na wątku trzy dzisiejsze fotki

AgaS1987 pisze:Madzia a co powiedzia wet na te strupki? z czego sie to robilo?

Na razie nasz twierdzi że to świąd, nie wiemy dlaczego ale to raczej Księżyca nie odkrył, że świąd, skoro się drapie. Dziś idziemy do Piaseckiego i będziemy wiedzieć.
Chciałabym odpocząć. Przyjść do domu, odpocząć, zdrzemnąć się z Perełeczką, a nie ciągle gdzieś latać :evil:

Spilett pisze:
AgaS1987 pisze:Madzia a co powiedzia wet na te strupki? z czego sie to robilo?

Na razie nasz twierdzi że to świąd, nie wiemy dlaczego ale to raczej Księżyca nie odkrył, że świąd, skoro się drapie. Dziś idziemy do Piaseckiego i będziemy wiedzieć.
Chciałabym odpocząć. Przyjść do domu, odpocząć, zdrzemnąć się z Perełeczką, a nie ciągle gdzieś latać

mam podobne marzenia - przyjść do domu, nigdzie nie chodzić, nic nie załatwiać

czekamy na wieści po wizycie

Spilett pisze:
AgaS1987 pisze:Madzia a co powiedzia wet na te strupki? z czego sie to robilo?

Na razie nasz twierdzi że to świąd, nie wiemy dlaczego ale to raczej Księżyca nie odkrył, że świąd, skoro się drapie. Dziś idziemy do Piaseckiego i będziemy wiedzieć.
Chciałabym odpocząć. Przyjść do domu, odpocząć, zdrzemnąć się z Perełeczką, a nie ciągle gdzieś latać

to tak zawsze jest ze jak cos sie dzieje to sie dzieje na calego. ja mialam raz takie cholerne dni, ze rano na kliniki, potem do mojego weta, na nastepny dzien tez kliniki i tez moj wet, a jak wrocilam to znowu musialam do mojego weta jechac. a upal byl taki jak dzis i mi kotki malo nie zeszly w tym aucie. :evil:

a nawet nie chce myslec co by bylo gdybym musiala jechac tramwajem :strach:

mam nadzieje, ze juz dzis sie wiecej wyjasni i bedzie pomoc dla Puszynki :ok:

Tradycyjnie pojawiam się z poślizgiem i narzekaniami, że za szybko piszecie

To Perełka jest z Tobą krócej niż Newa ze mną?

Kciuki za zdrowie Puszynki! :ok:

Mała Puszynka wróciła od weta.

Dostała nowy antybiotyk o szerszym spektrum, jest podawany dopyszcznie raz dziennie. Dodatkowo na strupki steryd oraz naszą maść też raz dziennie. Na sobotę jesteśmy umówione na USG, ale wet odradzał operację - mówi, że za bardzo zaawansowany wiek, 1,5 roku to już dużo dla chomisia, jak 70 lat dla człowieka. Puszynka była grzeczna, nie gryzała, dzielne malutkie

Kupiłam bobik, kukurydzę i malinki. Tych ostatnich już prawie nie ma, a zaraz się biorę za bobik