♥ To ja, Tosia ♥ vol. V, 2 lata Tosi :)

[vanesia1]

A czemu? Nie wytrzymała?

[Milena_MK]

A czemu? Nie wytrzymała?

Zgadłaś Nelly jest poza tym takim psem, że jak jej nie przytrzymasz przy nodze, to zeżre jakieś świństwo z krzaków, albo wytarza się w odchodach

[vanesia1]

Serio? Bońka też jest nadruchliwa, ale akurat na Flexi dobrze się trzymała. Niestety przetarła sie i pękła, bo sąsiadka chodziła z nią i z wózkiem no i niestety linka ocierała się każdego dnia o wózek i umarła

[Milena_MK]

No cóż... U nas tylko gruba, parciana smycz, najlepiej krótko trzymana. Owszem, nie jest tak, że trzyma się ją przy nodze. Staram się, żeby smycz była luźna, ale trzymam Nelly blisko siebie. Wiem co mówię. Ten pies to chodzący śmietnik.

[barbarados]

Cześć

[aannee99]

Co do smyczy, to my też mamy dla Luny Flexi, już 2 lata używana i nie zniszczalna W prawdzie ja wolę zwykłą smycz, uwielbiam Rogza, mamy tą smycz od szczeniactwa Luny i jest fajna, mocna Sunia waży 26 kg no i siły ma sporo, więc ważne jest aby smycz była wytrzymała. Smycz Flexi M. lubi używać i tylko ją bierze gdy z Luną na dwór wychodzi, ale ja jestem zdania, że na takiej smyczy ciężko utrzymać psa ważącego tyle gdy czasem ciągnie do czegoś/kogoś, dlatego używam zwykłej smyczy. Jeżeli jednak Twoja sąsiadka byłaby zainteresowana zwykłą smyczą, to mogę jutro przejrzeć 'magiczne pudło' Luny, które jest w piwnicy, mamy jakieś 4 smycze więc mogłabym jedną oddać dla tej suni Daj tylko znać czy taka wchodzi w grę. Nie jest długa, nie jest to Flexi, ale wytrzymała na pewno

EDIT: na myśl mi jeszcze przyszła .. linka treningowa, jeżeli tak bardzo potrzebna dłuższa smycz, długości oczywiście są różne Są też smycze przepinane Cenowo wygląda to różnie, ale to znacznie tańsze rozwiązanie od oryginalnej Flexi. Warto też popatrzeć na Allegro, czasem ludzie sprzedają używane, ale sprawne 100%, w atrakcyjnych cenach

[kicikicimiauhau]

Mój Misiu od zawsze używa smyczy skórzanych, z dwoma przypięciami. Nową dostał półtora roku temu i jest w porządku, a Flexi nigdy nie miałam

[aannee99]

Dzień dobry

Flexi jest bardzo popularna i uwielbiana przez wielu psiarzy, ale ja wolę zwykłą, solidną smycz. W razie pociągnięcia przez Lunę mam kontrolę nad nią, dla mojego M. zawsze to śmieszne się wydaje gdy mówię Mu, że Flexi nie używam, bo gdyby psica przechodziła obok jakiegoś psa ze mną, to ciężko byłoby mi nad nią zapanować na takiej smyczy. On się śmieje i mówi, że zawsze daje sobie radę. No tak, całkiem możliwe, że daje radę. Waży 'trochę' więcej ode mnie i ma 'trochę' więcej siły ode mnie, no nie?. Dlatego ja jednak jestem wierna zwykłej, solidnej smyczy

Jak Tosieńka?

[Milena_MK]

Waży 'trochę' więcej ode mnie i ma 'trochę' więcej siły ode mnie, no nie?. Dlatego ja jednak jestem wierna zwykłej, solidnej smyczy

Mam dokładnie tak samo

[mag828]

[...]

A ja po ciężkim wieczorze i nocy, ciężkim poranku i przespaniu do 13:00 połowy dnia wróciłam do żywych. Tylko słaba jestem okrutnie, muszę iść coś zjeść, bo dzióbnęłam tylko wafla ryżowego o 7:30.
A kto rano wstaje temu Antonina zrobić zdjęcie daje - foteczki z wczorajszego poranka





















Moja Klusia

jak się dziś czujesz?
a jak Tosieńka?

[vanesia1]

Co do smyczy, to my też mamy dla Luny Flexi, już 2 lata używana i nie zniszczalna W prawdzie ja wolę zwykłą smycz, uwielbiam Rogza, mamy tą smycz od szczeniactwa Luny i jest fajna, mocna Sunia waży 26 kg no i siły ma sporo, więc ważne jest aby smycz była wytrzymała. Smycz Flexi M. lubi używać i tylko ją bierze gdy z Luną na dwór wychodzi, ale ja jestem zdania, że na takiej smyczy ciężko utrzymać psa ważącego tyle gdy czasem ciągnie do czegoś/kogoś, dlatego używam zwykłej smyczy. Jeżeli jednak Twoja sąsiadka byłaby zainteresowana zwykłą smyczą, to mogę jutro przejrzeć 'magiczne pudło' Luny, które jest w piwnicy, mamy jakieś 4 smycze więc mogłabym jedną oddać dla tej suni Daj tylko znać czy taka wchodzi w grę. Nie jest długa, nie jest to Flexi, ale wytrzymała na pewno

EDIT: na myśl mi jeszcze przyszła .. linka treningowa, jeżeli tak bardzo potrzebna dłuższa smycz, długości oczywiście są różne Są też smycze przepinane Cenowo wygląda to różnie, ale to znacznie tańsze rozwiązanie od oryginalnej Flexi. Warto też popatrzeć na Allegro, czasem ludzie sprzedają używane, ale sprawne 100%, w atrakcyjnych cenach

Aneczko, bardzo chętnie przygarniemy smycz, powiedz tylko czy chodzi Ci o zwykłą - zwykłą, czy zwykłą automatyczną, w sensie nie Flexi? Bo jeśli to pierwsze to raczej podziekujemy - Bonia taką ma. Ale jeśli automat to bardzo chętnie i z wielką wdzięcznością

[aannee99]

Niestety nie mam zwykłej flexi do oddania, mamy tylko jedną oryginalną flexi, której używamy Chodziło mi o normalną, ale solidną smycz dla psiaka o takiej wadze. Podsuń może w takim razie pomysł sąsiadce z taką linką treningową lub smyczą przepinaną, która może być w miarę długa

[vanesia1]

[...]

A ja po ciężkim wieczorze i nocy, ciężkim poranku i przespaniu do 13:00 połowy dnia wróciłam do żywych. Tylko słaba jestem okrutnie, muszę iść coś zjeść, bo dzióbnęłam tylko wafla ryżowego o 7:30.
A kto rano wstaje temu Antonina zrobić zdjęcie daje - foteczki z wczorajszego poranka

Moja Klusia

jak się dziś czujesz?
a jak Tosieńka?

Madziu, średnio wczoraj się trochę przegłodziłam więc zbyt wiele siły nie mam, a musiałam pojechać do Krakowa złożyć wniosek o wczasy pod gruszą. Wróciłam ledwo żywa, upał, gorąc a ja w busie jak w puszce. Po drodze burza, zmiana pogody więc w ogóle masakra jeśli chodzi o samopoczucie. Poczyniłam natomiast pewne kroki, żeby umówić się do gastrologa, bo w piątek mam mieć USG, z którym mogłabym już pójść do lekarza i być może dowiedzieć się czegokolwiek. Zadzwoniłam do szpitala klinicznego i dostałam termin. 12 stycznia 2015 roku

[vanesia1]

Niestety nie mam zwykłej flexi do oddania, mamy tylko jedną oryginalną flexi, której używamy Chodziło mi o normalną, ale solidną smycz dla psiaka o takiej wadze. Podsuń może w takim razie pomysł sąsiadce z taką linką treningową lub smyczą przepinaną, która może być w miarę długa

Aniu, mimo wszystko dzięki ogromne za chęci
Pogadam z nią, jak najbardziej

[vanesia1]

A Tosieńka czuje się dzisiaj dobrze, wróciłam do domu a ona spała, właściwie dopiero przed chwilą wyczłapała z wersalki i poszła się przewietrzyć na balkon. Rano miałam nadzieję pospać dłużej skoro nie muszę wychodzić z Bonnie, ale gdzie tam - tak mi sie organizm przyzwyczaił, że sama si obudziłam o 6:20. Antonina oczywiście na to jak na lato, zaczęła mi skakać po brzuchu i wspinac się na półkę w poszukiwaniu smakołyków. Obudziłam się oczywiście tradycyjnie, z wędką odbitą na twarzy, która Tosia przytargała do łóżka zapewne w połowie nocy...