GAJA I PRZYJACIELE II

magdar77 pisze:Lisy zjedzą, spoko Tiara suche też - nie przyznawałam się wcześniej, ale w garażu za kilka kulek Orijena Gai, przyszła do mnie na kolana .

Ty taka owaka, kota mi przekupujesz :evil:

Brzuch wywalała za darmo dzień wcześniej, miałam kotka nie nagrodzić? :twisted:

A jak tę nagrodę wyczuła to normalnie na rączki przyszła i mruczała i normalnie czekałam kiedy pazurem dostanę, bo do Tiary taka czułość nie podobna :mrgreen:

Do mnie na kolana nigdy nie przyszła :placz:

No co Ty?

Do mnie przyszła w garażu i w dniu wyjazdu, jak napiła się z fontanny. Ale mnie lubią dziki i odszczepieńce, no wiesz, ciągnie swój do swego. Ty za bardzo uspołeczniona i otwarta na ludzi jesteś, do mnie zawsze lgną trudne przypadki.
Jak byłam wolontariuszem w świetlicy środowiskowej to był tam chłopiec dwunastoletni. Zdemoralizowany na maxa, masakra chodząca. Opiekunki bały się go. Kiedyś wyskoczył do mnie z taką wiązanką, że mi włosy dęba stanęły. Odpowiedziałam mu tym samym językiem informując co mu zrobię jak się jeszcze raz tak do mnie odezwie. Ty wiesz jaki to potem był fajny dzieciak? W dodatku utalentowany, rok temu byłam z Młodą na jego dyplomie w szkole muzycznej.

magdar77 pisze:No co Ty? Do mnie przyszła w garażu i w dniu wyjazdu, jak napiła się z fontanny. Ale mnie lubią dziki i odszczepieńce, no wiesz, ciągnie swój do swego. Ty za bardzo uspołeczniona i otwarta na ludzi jesteś, do mnie zawsze lgną trudne przypadki.
Jak byłam wolontariuszem w świetlicy środowiskowej to był tam chłopiec dwunastoletni. Zdemoralizowany na maxa, masakra chodząca. Opiekunki bały się go. Kiedyś wyskoczył do mnie z taką wiązanką, że mi włosy dęba stanęły. Odpowiedziałam mu tym samym językiem informując co mu zrobię jak się jeszcze raz tak do mnie odezwie. Ty wiesz jaki to potem był fajny dzieciak? W dodatku utalentowany, rok temu byłam z Młodą na jego dyplomie w szkole muzycznej.

No no

Hej Aluś. Wracam do żywych, więc przybyłam się przywitać.
Jak tam Gajunia? Znalazłaś karmę dla niej?

dana.b pisze:Hej Aluś. Wracam do żywych, więc przybyłam się przywitać.
Jak tam Gajunia? Znalazłaś karmę dla niej?

Właśnie szukam, i chyba zamówię. Najgorsze jest to, ze nie wiem czy będzie jadła, więc muszę mieć alternatywę, a to wszystko takie drogie. Żeby można było kupić normalnie w sklepie z 2 saszetki i zobaczyć czy będzie jadła, a tak sama koszt przesyłki to kilka saszetek. Zaczynam od jagnięciny :ok:

Dobrze, że wróciłaś :201461

Jaka to jagnięcina?

Zamówiłam
Trovet LRD dla kota Opakowanie 500g - jagnięcina
Trovet LRD dla kota puszki - jagnięcina
Animonda Iintegra Protect Sensitive saszetka 85g 1szt. -mięso kangurze z amarantem
Animonda Integra Sensitive Tacka 100g różne smaki 1szt. - jagnięcina z ryżem -
Catz Finefood NO.11 jagnięcina i królik puszka 400g FBA
Animonda Integra Cat Sensitive puszka 200g dla kota 1szt. jagnięina ryż
Co o tym myślicie?
Jak nie będzie chciała jeść to sama zjem :mrgreen:

Najwyżej masz tygodniowy zapas karmy dla psów :mrgreen:

.

alab108 pisze:Zamówiłam
Trovet LRD dla kota Opakowanie 500g - jagnięcina
Trovet LRD dla kota puszki - jagnięcina
Animonda Iintegra Protect Sensitive saszetka 85g 1szt. -mięso kangurze z amarantem
Animonda Integra Sensitive Tacka 100g różne smaki 1szt. - jagnięcina z ryżem -
Catz Finefood NO.11 jagnięcina i królik puszka 400g FBA
Animonda Integra Cat Sensitive puszka 200g dla kota 1szt. jagnięina ryż
Co o tym myślicie?
Jak nie będzie chciała jeść to sama zjem

oby to był strzał w 10 :ok:

W sumie szkoda, ze nie wchodzi w grę (?) samo mięsko jagnięce - wyszłoby raczej taniej

.

Gaja nie je mięska świeżego. Z ciekawości spróbowałam filecika z kurczaka, później chciałam ją przestawić na mięso z królika. To był koszmar, narobiłam się tylko i tyle. Powąchała i odeszła. Próbowałam wcisnąć jej do pysia to wypluwała .
Pomroziłam w małe porcje i co jakiś czas próbowałam, no za diabła. Zresztą druga kotka też nie ruszyła. Nie wiem o co chodzi. Piesy zjadły :mrgreen:

Gaja jak ją obserwuję w trakcie jedzenia to jakby miała jakiś problem z utrzymaniem jedzenia w pysku. Memli, wypada jej. Prosiłam wetkę żeby obejrzała jej dokładnie ząbki i dziąsła, wszystko w porządku. Kupiłam miseczki takie dla persów, troszkę lepiej . Ale wolę nie przyglądać się jak je.
Schudła i dodatkowo przy tej obciętej sierści wygląda okropnie. Tak chudziutko. Jak okruszek przy drugiej kotce

Ale od powrotu z W-wy nie drapie się , przy podawanych lekach zaleconych przez dr Karaś Tęczę

A to nie jest tak, że powinnaś dać tylko jeden rodzaj mięsa jakis czas? Np jagnęcina, ale bez królików i kangurów? [swoją droga skąd te kangury?]
A potem wprowadzać jakies następne? Żeby zobaczyć czy się coś dzieje i po czym.
Tak teoretycznie to chyba na wszystko można być uczulonym - na te dodatki w puszkach też.
Ala , Ty nie masz żadnych alergii? Bo mogłabys rzeczywiście na sobie troche.. :mrgreen:

Tym, że czegoś nie jedzą, albo jeden je a drugi nie to już się nie przejmuję. Ale cieszę się np. że Migdał raczy jadać malt-pastę na kłaki. Tzn zaczął jadać po poprzednim uciekaniu z obrzydzeniem. Ale... Morela zjada z palca normalnie; jedno liźnięcie i ma w buzi. Migdał pastę, masło itp . liże dłuuugo. Jak lody. W związku z czym mam sąsiednie palce umorusane, albo palec na około. A jak mu się przyczepi do języka wiecej, to wypadnie na podłogę - no, nie umie. Taki duży kot. :roll:

morelowa pisze:A to nie jest tak, że powinnaś dać tylko jeden rodzaj mięsa jakis czas? Np jagnęcina, ale bez królików i kangurów? [swoją droga skąd te kangury?]
A potem wprowadzać jakies następne? Żeby zobaczyć czy się coś dzieje i po czym.
Tak teoretycznie to chyba na wszystko można być uczulonym - na te dodatki w puszkach też.
Ala , Ty nie masz żadnych alergii? Bo mogłabys rzeczywiście na sobie troche..
Tym, że czegoś nie jedzą, albo jeden je a drugi nie to już się nie przejmuję. Ale cieszę się np. że Migdał raczy jadać malt-pastę na kłaki. Tzn zaczął jadać po poprzednim uciekaniu z obrzydzeniem. Ale... Morela zjada z palca normalnie; jedno liźnięcie i ma w buzi. Migdał pastę, masło itp . liże dłuuugo. Jak lody. W związku z czym mam sąsiednie palce umorusane, albo palec na około. A jak mu się przyczepi do języka wiecej, to wypadnie na podłogę - no, nie umie. Taki duży kot.

Tak będzie jadła jedną , ale ja tak na wszelki wypadek, jakby jednej nie chciała to będę miała coś w zanadrzu, aż jej podpasuje :mrgreen:

No to mnie pocieszyłaś , a ja myślałam , że tylko ja mam taki ewenement

alab108 pisze:No to mnie pocieszyłaś , a ja myślałam , że tylko ja mam taki ewenement

A Zen? On jest jeszcze gorszy, bo nie ma rzeczy której on nie zje, tylko nigdy nie wiadomo kiedy i na co będzie miał ochotę :roll:

.

GAJA I PRZYJACIELE II

Kto przegląda forum