Po sterylce... Szwy wyjęte i znowu diabeł w domu ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 19, 2005 13:36

Ja kilka lat temu kupiłam kaftanik,specjalny, pooperacyjny, pamiętam ze był chyba w 3 rozmiarach, wzięłam wtedy malutki dla koci i większy dla suni bo obie ciachałam w odstepie 2 tyg. Kaftanik był z płótna, na rzepy, konstrukcja bajka, bardzo anatomiczna. W tym kaftaniku 3 kocice wyordowałam i o skakaniu nie było mowy bo był na tyle sztywny ze zwierzaki najnormalniej nie miały ochoty na zadne figle, jezorem nie dało sie go wywinac wiec ranki były cały czas pod ochroną. Byłam wredna bo olałam fochy i chodzenie tyłem i takie tam. Po 3 dniach nie mialy wyjścia, musiały się przyzwyczaic...:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lut 19, 2005 13:42

Kropka, jak zobaczyłam te nawiasy w tytule oznaczaczajce płacz, pomyślałam, że... Proszę, oszczędzaj nasze nerwy! Jak się kicia dzisiaj czuje? :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 19, 2005 14:30

Ratunku!!! Zwariuję z tym zwierzem :evil:
Ona nic sobie nie robi z tego, że jest po operacji. Istny diabeł! Najpierw chciała mnie zjeść z głodu (zabieg był wczoraj o 17-ej!) i dostała suche, potem dałam jej pół porcji kurczaka, potem musiałam dać drugą porcję bo nie dawała mi żyć, w końcu żeby poszła spać dałam jej mokrą puchę. Co za żarłok! Wodę chleje jak dzika, choć do tej pory nie chciała pić prawie wcale.... A bryka jak osioł. :evil: Skacze po meblach, po szafkach, nie mogę jej utrzymać. Jak próbuję ją powstrzymać przed gryzieniem szwa, to dostaję pazurami po łapach. Już cała jestem poraniona...
Uszyłam nowy kaftan, ale za cholerę nie umiem wymierzyć odległości między tylnymi, a przednimi kopytami (czy ktoś może podać mi wymiary kupnego kaftanika???) i ciągle jej coś nie gra, więc zaraz muszę jej to zdjąć, bo dostaje dzikawki i chce wejść na żyrandol!
Zwariuję z nią! A nigdzie u mnie nie ma do kupienia tego badziewia. Wysłałam TŻ do tesco po kaftanik dla dziecka, może będzie, to kupi, ale nie sądzę, by ten wariat w tym usiedział... Buuuuu

A może ktoś z okolic Gliwic ma do sprzedania po swoim kociambru??
:cry:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 15:39

Zapomniałam... jeszcze pytanie... Czy to normalne, że kot w kaftanie chodzi jak pijany???
Ubrałam mojego diabła na spaniu w takie coś co uszyłam, teraz wstała i łazi jakby miała dwa kilo ołowiu przy każdym boku...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 15:58

Tak to może tak wyglądać,że nosi ołów.Ja kiedyś mojej Murci ( za tęczowym mostem :cry: ) nałożyłam na grzbiet foliowy woreczek i chodziła przygięta ,aż szorowała brzuchem po ziemi.Uszy nawet miała tak przyciśnięte do głowy ,że wyglądała jak kot zwisłouchy :lol:
A tak na marginesie to super,że kicia jest taka żywa -to bardzo dobrze tylko więcej pilnowania.Tak trzymać!!!! :dance: :dance2:
pozdrowienia-Werka


Obrazek

Werka1

 
Posty: 839
Od: Nie sie 01, 2004 13:49
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Sob lut 19, 2005 15:58

Tak, widzialam kotki po sterylce ktore lazily jak Godzilla. Sprawdź, czy jej sie to gdzieś nie obciera pod pachami....
podobno niektorzy robią "kaftaniki" z dzieciecych legginsow z otworami na lapy, ale wtedy wlasnie może się wrzynać
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 19, 2005 16:18

A nie pamiętacie kto zrobił kaftanik z niemowlęcych majtek? :D Podobno bardzo dobrze się sprawdził.
A w ogóle to fajnie masz :D :D Przynajmniej już wiesz, że małej sterylka nie zaszkodziła......... :wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob lut 19, 2005 16:19

Już nie mam problemów z kaftanem... wyszła z niego :cry: w 20 minut, w dodatku przy ciągłym pilnowaniu... po prostu łapa do siebie, do przodu i już... przeszła przez otwór na głowę...

Ja jej nie wcisnę w takie coś po legginsach albo kalesonach... próbowałam... nie da się... ja mam parę ran, ale moja matka, która ją trzymała przy tej procedurze wygląda jakby została napadnięta przez rotwailera...

Już wariuję :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 17:09

progect pisze:A nie pamiętacie kto zrobił kaftanik z niemowlęcych majtek? :D Podobno bardzo dobrze się sprawdził.
A w ogóle to fajnie masz :D :D Przynajmniej już wiesz, że małej sterylka nie zaszkodziła......... :wink:

No jak to kto? -Nongie opatentowała niemowlęce majtasy jako kaftanik pooperacyjny dla kota :lol:
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lut 19, 2005 20:20

Kaftan dla niemowlaka nie zdaje egzaminu. :( Kropa jest za długa i potrafi sobie mordę pod spód włożyć i dłubie tak czy inaczej...
A ja już na rzęsach chodzę :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 20:37

Kropko, domowo robione kaftaniki sprawdzały się średnio, ale jednak:
Mysza po kastracji:
Obrazek

Po operacji we wrześniu ubiegłego roku:
http://upload.miau.pl/27432.jpg

A najlepszy jednak okazał się kupiony kaftanik, z rękawkami - Mysza nie miała szans żeby wyjść:
Obrazek

Do zrobienia kaftanu używałam starego bawełnianego podkoszulka, prostokąt w którym wycinałam dziury na łapyi dziurki na sznurowanie, a zawiązywałam gumką - wtedy kaftan jest ścisły, ale nie dusi.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lut 19, 2005 20:42

a moze kolnierz wystarczy wobec tego? koty dosc szybko przyzwyczajaja sie do niego, mimo ze na poczatku wiele "chodzi tylem" i to doslownie :lol:

dobrze, ze kicia tak pieknie je i pije, na pewno szybko wroci do pelnej formy - i wtedy strzez sie :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lut 19, 2005 21:08

Kołnierza się boję, bo ona ma uczulenie na coś co siedzi na szyi. ;) Już mi zrobiła tutaj sajgon kiedyś z reklamówką, którą sobie na szyję założyła. Biegała 20 cm pod sufitem po firankach...

Szyję następny właśnie. :( bo wet mi obiecał na wtorek, jeśli zamówię. A do wtorku w cholerę czasu...

Mysz wygląda cudnie. ;) Tylko, że moja to wariat, a nie kot. Ojciec mi właśnie powiedział, że mam sobie darować szycie, bo ten dzikus i tak z tego wyjdzie, a jeszcze sobie coś zrobi przy okazji... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 22:03

A moze jednak nie trzeba kaftanika. Kropka bardzo się interesuej raną?
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Sob lut 19, 2005 22:34

kropka75 pisze: Ojciec mi właśnie powiedział, że mam sobie darować szycie, bo ten dzikus i tak z tego wyjdzie, a jeszcze sobie coś zrobi przy okazji... :(

Satynka wychodzila z kaftanika nawet bardzo obcislego. Poza tym chodzila tak nieszczesliwa, albo wogole nie chodzila, kladla sie i strajkowala. Odpuscilismy, czesc szwa wyjela ale wszystko jest dobrze, juz jest po zdjeciu.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, erinn26 i 112 gości