Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), pachnący kotek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 13, 2014 22:11 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Nie mam żadnego, bo sama jestem z córką jeszcze tydzień na wakacjach. Mam zapłacony następny tydzień pobytu.
Napisałam prośbę o pomoc z linkiem do Twojego wątku na dobrze poczytnym wątku na Koci Łapci. Trzeba chwilę poczekać. Może ktoś się odezwie?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie lip 13, 2014 22:25 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Z Ostródy jest użytkowniczka Cytryna.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon lip 14, 2014 0:34 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Podniose koteczke :? wiata dzieki, ze nie przeszlas obojetnie obok tego kociego nieszczescia - jestescie wspaniali :ok: :1luvu:
:ok: :ok: za kicie :ok: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 14, 2014 0:56 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

W Ostródzie jest Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie

http://afn.pl/

https://www.facebook.com/pages/AFN-Fund ... 75?fref=ts
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 14, 2014 7:23 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Jest, ale to też schronisko. Schronisko w Elblągu prowadzi Animals a to kotka z ich terenu. Nie wiemy co robić. Kotka nic nie i nie pije a karmienie jej strzykawką to dla niej męka, broni się. My jesteśmy na wczasach i mamy niewielki możliwości, chyba jednak zadzwonimy do schroniska... Ech :? :cry:

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 14, 2014 8:07 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

z Elbląga jest Kordonia, bardzo mi pomogła jak zabierałam ze schroniska w Elblągu Lilkę
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 14, 2014 8:54 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Pisałam do niej. Nie odpowiada, pewnie jest na wakacjach, bo tutaj też jej długo nie było. Jutro na 10 jedziemy zkotkoem do weta w Elblągu a potem zobaczymy, może zadzwonimy do schroniska.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 14, 2014 12:51 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Jestem.
Moge pomoc w ten sposob, ze naucze Cie karmic kotke przez sonde. W ten sposob opieka nad kotem bedziw o niebo latwiejsza.
Jak rozumiem, na wyjezdzie jestescie tylko jeszcze do piatku, wiecpo operacji to tylko 3 dni. Mysle, ze podroz nie bedzie obciazajaca bardziej niz obecne przebywanie w przyczepie.
W domu dobrze byloby umiescic na poczatek kotke w lazience, zeby miala spokoj ( wszystkie koty u mnie tak siedza, wiec da rade).
W schronisku, mimo, ze jest dobrze prowadzone, nie ma duzych szans. To nadal jest schronisko ze 160 kotami, jest lato, z tego co wiem, maja teraz wirus panleukopenii, urlopy ( rowniez weterynarz bywa na urlopie)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lip 14, 2014 12:57 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

I jeslibys mogla, to popros weta o wklucie i kroplowke, moze tez da cos "na wynos" do pozniejszego podania.
Czytam, zw podajecie zastrzyki, kroplowke mozna tez samodzielnie podac w ostatecznosci.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lip 14, 2014 22:33 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Można podać kroplówkę samodzielnie i już to robiliśmy, ale z psem. Jak pisałam mamy dwa psy. Mieliśmy kidyś kotkę, chorowała na chłoniaka, chemię musieliśmy podać w narkozie, bo walczyła zaciekle i inaczej się nie dało. Chemia niewiele dała, kicia się męczyła. Jest już za TM od kilku lat i do dziś żałuję, że tak egoistycznie chciałam ją ratować, że przedłużyłam jej cierpienia. Wracając do psów, one nie są kotolubne. Nie zrobią krzywdy, ale będą kotkę męczyć. Mamy kennel, ale jak długo mogę kota trzymać w klatce. Wyadoptowanie kota, którego jakiś rok temu zgarnęłam podwórka z powodu ropnia łapy, trwało 6 miesięcy. Teraz jesteśmy w domku kempingowym, kotka już obsikała kilka miejsc. Właściciele przyjmowali nas bez zwierzęcia. Nie cieszę się na myśl, że będzie trzeba się tłumaczyć. No i co mam poweidzieć dzieciom. Czekaliście tyle czasu na wakacje z rodzicami, ale niewiele z nich będzie, bo mamusi musi opiekować się kotkiem. Mam mądre i wrażliwe dzieci, ale czuję, że mnie to przerasta. Z jednej stony czuję się za kicię odpwiedzialna, a z drugiej nie mam tu nawet transportera żeby zabrać ją w podróż na drugi koniec kraju. Załóżmy, że coś wykombinuję, ale czy wiezienie kota, który nie je i nie pije, w aucie bez klimy, przy wysokiej temperaturze jest na pewno rozsądne. Domek w którym jesteśmy jest jednak znacznie bardziej komfortowy a kicia chodzi po nim w miarę swobodnie.
Jutro o 10 będziemy w klinice na ul. Grunwaldzkiej 108 w Elblągu... Zobaczymy co dalej, na ten moment nic nie wiem na pewno. Poproszę o kroplówkę.
Z dobrych wieści, kupa była, na dywan, ale jednak. Kicia chodzi, ociera się i jest przytulaśna. Zdecydowanie czuje się lepiej, ale sama nadal nawet nie pije. Poimy ją strzykawką. Spaceruje niewiele, głównie drzemie.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 14, 2014 22:53 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Jesli nikt nie wezmie jej na DT - to czarno to widze, w schronisku nie przezyje :roll:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 15, 2014 6:50 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Rozumiem Cie, ale to tylko wakacje, jest wiele ludzi na tym forum, ktorzy taki dyskomfort maja przez caly czas. Pozamykane drzwi nie tylko od lazienki, ale tez od malego pokoiku i od kuchbi, bo w kazdym pomieszczeniu inna ratowana bieda. O jakimkolwiek wyjezdzie moga tylko pomarzyc.
Podroz jest najmniejszym problemem, wiem z doswiadczenia. Psy tez, kot moze mieszkac w lazience. Skoro jej nie zagryza, to nawet gdy eyjdzie na dom, po chwili mozna ja cofnac do lazienki.
To tylko kwestia nastawuenia i Twojej decyzji.
W kazdym razie moja propozycja nauki karmienia przez sonde jest aktualna. Mam dla Ciebie kilka sond i strzykawek, w razie gdybys sie zdecydowala.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 15, 2014 7:05 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Myślę, że jednak nie rozumiesz. Wymarzone wakacje po dwóch latach nie wyjeżdżania z dwójką moich adoptowanych dzieci to coś znacznie więcej niż tylko wakacje.
Mam świadomość wagi swojej decyzji i odpowiedzialności. Jestem wrażliwą, ale rozsądną dorosłą osobą a mimo to nadal nie wiem co zrobić.
Napisz mi trochę o tym karmieniu sondą i daj znać czy jesteś w stanie przyjechać na 10 do tej lecznicy o której pisałam. Na pw poślę ci mój nr kom.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lip 15, 2014 7:58 Re: Pomocy! Na wakacjach znalzałam kotkę ze złam. żuchwą. El

Alez wlasnie rozumiem. Nie trzeba miec dwojki dzieci, zeby zrozumiec chec odpoczynku, wyjazdu i poczucie osaczenia przez to, co na czlowieka spadlo. Zeby zrozumiec rozterki drugiego czlowieka po prostu.

Z drugiej strony moje kocie doswiadczenie daje mi prawo tlumaczenia, ze to naprawde jest do zorganizowania i po poczatkowych trudach wszystko da sie ogarnac. Opieka nad ta kotka, przy karmieniu przez sonde to 2x dziennie po 10 minut. Moze za kilka dni poczuje sie dobrze i zacznie jednak sama jesc.
Jesli bedzie nakarmiona przez sonde, to bedzie mozna jej podac tyle jedzenia ile potrzebuje, wiec kroplowki beda zbedne.

Zadzwonie zreszta zaraz.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 15, 2014 19:14 Kotka ze złam. żuchwy szuka DS lub DT. Pilne!!!

Kicia była dziś w klinice. Przyjęli ją o 10. O 14:56 zadzwoniłam tam żeby się dowiedzieć co z nią. Okazało się, że nie mieli czasu się nią zająć, bo mieli psa po wypadku. Kot po wypadku musiał czekać tyle godzin w transporterze, bo okazał się pacjentem mniej ważnym. Zostawiając kota, umówiłam się na komplet badań: rtg, krew, kroplówki i zabieg drutowania żuchwy. Chwilkę po 16 zadzwonili, że możemy już po kicie przyjechać, czyli na wszystko potrzebna była zaledwie godzia. Przez telefon nie byłam w stanie się nic dowiedzieć. Pani weterynarz była nieuprzejma. Dopiero jak dojechaliśmy do lecznicy dowiedziałam się, że kota miała zrobioną morfologię i biochemię, dostała kroplówkę i oczywiście ma zrobioną żuchwę. Podobno również ma zespół kociego kataru. Pani doktor wywnioskowała to na podstawie wysięku z nosa i niezbyt czystych oczu. Do takiego wniosku doszła patrząc na kota przez drzwiczki transporterka przy przyjęciu. Kota jest po wypadku lub pobiciu, w oczach były krwiaki a z nosa leciała krew, więc pewnie jeszcze jakiś czas się będzie czyścił. Powątpiewam w zaangażowanie Pani doktor. Rtg nie zostało zrobione, jak spytałam czemu dowiedziałam się, że nie było takiej potrzeby. Kiedy zadawałam kolejne pytania o to jakie kroplówki i w jakiej ilości, Pani doktor rzucała mi na odczepne odpoweidź, że wszystko jest w wydruku. Owszem jest co, ale nie ma ile. Kiedy poprosiłam żeby wytłumaczyła mi wyniki z krwi pokazała palcem byle gdzie i powiedziała, że tam są normy. Coś tam poopowiadała o stanie tym, że wyszedł stan zapalny. To akurat było dla mnie jasne, ale już o reszcie mie chciało jej się rozmawiać. Jedynie 300 zł skasowała z większym zaangażowaniem. Ciut więcej informacji udzieliła nam dopiero kiedy zobaczyła, że rozmawiam z Kordonią, która przyjechała do nas, przywiozła jedzonko dla kota i sprzęt do karmienia sondą. Poza tym pożyczyła nam transporter dla kici, bo jedzie z nami do domu. Bardzo dziękujemy Kordoni za pomoc i okazane serce. Mimo wielu własnych obowiązków znalazła czas żeby udzielić na wskazówek jak karmić kota sondą. Nie czuję się co prawda na siłach to robić, ale jak będzie potrzeba wiem jak i mogę spróbować. Cieszę się, że od poniedziałku kota będzie po opieką naszego weta. Na bank będę informowana szczegółowo co i jak a nie traktowana jak intruz z kasą w portfelu. No i dziura w budżecie będzie mniejsza. U nas albo jest taniej albo poprostu nas inaczej liczą, bo wiele boroków nam już ratowali. No i dokładnie będę wiedziała za co i ile zapłaciłam.

Zmieniam tytuł wątku, bo teraz najbardziej będzie potrzebny dom dla kici. Jak wrócę porobię ogłoszenia. Jeśli ktoś może pomóc w szukaniu DS lub choć DT będę bardzo wdzięczna. Ile mogę zajmę się nią, w domu mam kennel, w którym umieszczę kotkę na czas leczenia. Kicia będzie w pokoju syna, ale ze względu na nasze psy (jeden 15kg drugi 35kg) i fakt, że mieszkamy w bloku na 10 piętrze a nic nie jest zabezpieczone inni, lepszy dom jest niezbędny.

Jeszcze raz dziękuję Kordonia :201494 .

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 109 gości