Jak jest sam to spokojny, nie drapie, nie gryzie.
Bardzo dokucza mojej kotce i stąd ta decyzja. Pół roku nad tym myślałam - i niestety nic nie pomaga.
Kocur tylko w dobre ręce - musi być sam, ew. z psem. Jeździłam z nim na wystawy. Ma tytuł Premiora i dwa certyfikaty do CAPIB.
Z kocurem można robić wszystko - zawsze mówiłam że jest jak szmatka. Obcinanie pazurów to dla niego norma. Nie syczy. Jest bardzo grzeczny.
Z kotem oddaje - torbę transportowa, kilka zabawek, karmę 6k RC Urinary ( kot nie jest nerkowcem - miał ostatnio zapalenie pęcherza które wyleczyłam lecz z lekarzem ustaliłam iż przez jakiś czas będzie na tej karmie), 2,5kg PONa, kilka mokrych saszetek, książeczka zdrowia, rodowód.
Kot jest w Szczecinie i tutaj byłby do odbioru.
Szukam naprawdę dobrych rąk

I proszę nie komentujcie tego, wybieram mniejsze zło. I bez tego jest mi ciężko.