Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 13, 2014 0:23 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Pojawiło się trochę kupy.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 8:02 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Niestety to nie zaparcie :( To coś poważniejszego i związanego z siusianiem. Moja Kitulka od wczoraj wieczorem nie umie zrobić siku (nie kupkę). Chodzi co minutę do kuwety, drapie siada i robi kropkę. Przez całą noc nie spała, tylko chodziła od jednej do drugiej kuwety.

Jaka ja jestem tępa!!! Gdzieś zapodziałam wizytówkę mojej wet a w kom zapisałam tylko stacjonarny numer. Oczywiście mogłam mieć wszystko w książeczce, ale po co... przekopałam net i udało się dodzwonić.

Pani doktor zaleciła nospę, urofuraginum i urosept. Kurde, żebym ja tego nie pochrzaniła. Ona jest na wakacjach teraz. Dostałam namiar na weta, który ma dyżur w moim mieście (chwała Bogu, że taki się znalazł), ale nie wiem czy jechać czy czekać do jutra, bo skoro mam aż tyle leków to on już więcej nie mógłby podać, najpierw leki! Ale co może być przyczyną takiego "zatkania"??? :((
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 8:21 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Jedź, nie czekaj. Zatkany kot to bardzo poważna sprawa. Zwłaszcza, jeśli po nospie nie nastąpiła poprawa.
Wet może pobrać mocz do badania z pęcherza.

Przyczyną są kryształy w moczu, spodowodane zbyt małą podażą wody i/lub nieodpowiednią dietą.

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie lip 13, 2014 8:27 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Zapalenie pęcherza.
Kota powinna mieć zbadany mocz - badanie ogólne i posiew i na podstawie antybiogramu dobrany antybiotyk, o ile występują bakterie.
Zatkanie jest b. niebezpieczne - mocz, który nie może wydostać się z pęcherza cewką na zewnątrz może cofnąć się do nerek i spowodować ich infekcję. Poczytaj w 'Kotach nerkowych". Jeżeli po no-spie dalej nie może opróżnić pęcherza, czasem dobry efekt daje zastrzyk przeciwobrzękowy. Dużo tych kropelek zostawia - jest szansa, że 'na raty' się jednak wysika?

edit: uważaj, aby wet nie wyciskał kota - mocz na posiew pobiera się strzykawką z pęcherza. Wyciskanie kota z przytkaną cewką do jeszcze większe prawdopodobieństwo zakażenia nerek.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie lip 13, 2014 8:33 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Potwierdziłam informacje, wet jest czynny tak jak mówiła pani doktor, więc jadę. Mój kot już popłakuje. Na raty jest szansa że się wysika. Na szczęście czytałam tu na forum, że to bardzo dobry wet od kotów. Podałam jej te 3 leki 5 min temu dopiero po połowie tabletki, więc nie miały szansy jeszcze zadziałać. Badania krwi miała robione jakieś 2 tyg temu rozszerzone i wszystko ma w normie, jedynie moczu jeszcze nie robiłam ://

Idę się ubierać :(
Wczoraj jeszcze bawiłyśmy się jak szalone :(( Apetytu nie straciła, wciąż biega między miską a kuwetą.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 9:51 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Mam dwa koty, które się zatkały, więc wiem, co przeżywasz :( Ale kotki się bardzo rzadko zatykają, pewnie to 'tylko' zapalenie pęcherza... Trzymam kciuki...
kicikicimiauhau
 

Post » Nie lip 13, 2014 10:31 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Jestem już po. Pani doktor stwierdziła na obecną chwilę zapalenie pęcherza. Zmierzyła temperaturę i jest w normie. Kitek miała pęcherz opróżniony, nic jej nie zalegało, jeszcze na szczęście na kocyk narobiła siusiu, bo bałam się, że czekając godzinę w poczekalni mój kot cierpi. Myślałam, że szału dostanę. Przychodzili tam ludzie na zwykłe wizyty a nie na cito. Czekałam więcej jak pół godziny, aż młoda wet zbada dwóch pacjentów przede mną. Kitulka dostała antybiotyk i lek przeciwbólowy, pewnie i przeciwzapalny i mam dalej podawać nospę. Ale wet powiedziała, że na razie działamy na to co jest, mam przynieść badanie moczu, najlepiej na jutro. I wtedy się okaże, czy to zapalenie pęcherza czy coś więcej. Obejrzała też badania krwi które robiłam dwa tyg temu. Też mówiła, że kotki się bardzo rzadko zatykają no a Kitek pęcherz miał pusty, jak wet powiedziała - chodzi i posikuje, więc zatkany nie jest.

Pamiętała też moją wizytę z Maciusiem - pamiętała go. Byłam tam wtedy pierwszy raz (dziś drugi), jechałam na cito taksówką, a mój Maciuś już mi mdlał na rękach. Zrobiono usg i rtg. Poprosiła, żebym jej przypomniała co Maciusiowi było. Popłakałam się przy tym. I w ogóle trzęsłam się nad Kitką, a ona mi powiedziała, że ja się za bardzo przejmuje i nie mogę tak, bo zejdę na zawał serca - a ja jej, że byleby kotki były zdrowe, a ona to kto im będzie dawał jeść. No i jej mówię, że chyba dobrze , że się przejmuję, gorzej by było, gdybym się nie martwiła, a ona - no tak, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek.

Nie mam zdrowego rozsądku! Straciłam go razem ze śmiercią Maciusia! Nigdy, przenigdy nie będę się cieszyć, że mam koty zdrowe, bo kiedy okazało się że "niby" Maciuś zdrowy to nagle źle się poczuł i szybko odszedł. Teraz cieszyłam się, że Kituś zdrowa, wyniki ładne i tak wczoraj szalałyśmy razem po południu i Marysia zaczepiała Kitka, żeby się z nią bawić i co? Wieczorem o 9 Kitek dostał zapalenia pęcherza i całą noc cierpiał :((


edit. Kituś chodzi już rzadziej do toalety, choć pomiałkiwała jeszcze niedawno, nie wiem czy z bólu. Teraz leży, uspokoiła się.
Pani wet (chyba 25 letnia!) powiedziała, że zapalenie pęcherza często jest wynikiem stresu i czy coś się stało ostatnio. No stało się! Maciuś umarł 4 czerwca. Kitek się pochorowała, tydzień później miałam Marysię, a moja Kitulka nie reagowała agresją i odzyskała radość życia. Tak przynajmniej mi się wydawało sądząc po tym jak radośnie szalała pół dnia w zabawie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 11:28 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Niestety z tym stresem u kotów to różnie bywa. Czasami się stresują i jedynym objawem jest właśnie takie posikiwanie czasami. Może warto pomyśleć nad jakimiś kocimi feromonami albo łagodnymi ziołowymi środkami dla Kitki?
I przede wszystkim sama powinnaś trochę wyluzować, zwierzęta to wyczuwają i może się tym Kitka stresować.

Po antybiotyku może już wyjść zafałszowany wynik moczu... ale pewnie warto i tak go zrobić.

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Nie lip 13, 2014 11:34 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Mój Kitek nie był zestresowany, ja też nie. Nie będę jej niczym faszerować na uspokojenie, bo nie ma takiej potrzeby. Była bardzo spokojna i radosna a ja też nerwicy nie mam. Dopiero wczoraj wieczorem pojawiły się te problemy. I mój Kituś nie posikiwał.. do wczoraj.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 11:40 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Ja trzymam kciuki a moje koty łapki za Twoje słoneczko :ok: :ok:
Wiesz co my tu wszystkie to takie przewrażliwione jesteśmy na punkcie naszych pociech, to normalne :D
I daję sobie głowę uciąć że częściej i szybciej biegniemy z kotem do veta niż że sobą do naszego lekarza :mrgreen:

Podczytuję Twój wątek, smutny na początku i serce pęka
ale wierz mi że będzie coraz lepiej i powolutku dojdziesz do siebie a co najważniejsze to masz obok siebie małych brzdąców dla których jesteś najwazniejsza i kochana na świecie

Nie martw się, z kitusią będzie dobrze :ok:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie lip 13, 2014 12:04 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Tyle dobrze, że to nie zatkanie. Dużo zdrowia teraz dla Kitusi życzę :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Nie lip 13, 2014 12:30 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Dzięki Dziewczyny :) Ale wiecie co? Poszłam myć naczynia i zastanowiłam się nad tą sytuacją - ta wet mi mówi, że ja nie mogę tak się stresować tymi kotami, bo zejdę na zawał. Jak przyjechałam z Maciusiem w stanie agonalnym to ona mówiła - eee tam stan agonalny, wyjdzie z tego, i tak bagatelizowała. Kuźwa, godzinę po tej wizycie mój Maciuś zmarł. Ten drugi wet nawet jej powiedział, że on się przelewał przez ręce. I ona mi powie, że mam się nie denerwować zdrowiem mojego kota! Jak ją zobaczyłam to już mi panika urosła dodatkowo.
Ze sobą nie byłam u lekarza od 4 lat nawet kiedy miałam gorączkę 40 st. Nie robiłam badań krwi od paru lat, nie byłam u specjalisty, a mam z czym. Ale jak widzę, że coś z moim kotem się dzieje to biegnę. Bo kot mi nie powie co mu jest i czy to jest pierdoła czy nie. Dziś Kituś siedział mi na łóżku i miałczał - dla mnie to był znak, że boli mnie, cierpię i nie ma dwóch zdań - trzeba ratować, bo często jest tak że niby nic a kot umiera :(( za łatwo odchodzą nasze skarby :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 13, 2014 12:42 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

A bo to tak jest że kotuś nie powie że go coś boli, nie damy mu żadnego leku i tylko od naszego działania i przeczucia zależy czy co z nim dalej będzie się działo.
I wiesz co, lepiej dmuchać na zimne i wcześniej pójść do veta niż później miałby się coś gorszego zrobić.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie lip 13, 2014 13:16 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Antybiotyk podany w ciemno jest błędem.

viewtopic.php?f=36&t=133367
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie lip 13, 2014 13:29 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/problem z siusianie

Wierze weterynarzowi, że wie co robi. Kitka dostała leki na dziś, czyli dwa zastrzyki. Więcej leczenia nie ma do jutra (prócz nospy), a jutro jest wizyta następna i inny lekarz będzie o tej porze o której mogę być. Mam przynieść mocz i dopiero na podstawie badania moczu ona może określić co jest powodem tej choroby. Ale nie wiem czy uda mi się z moczem :/ Póki co Kituś czuje się lepiej. Nadal mało siku, ale już rzadziej. Tak więc jutro kontrola u innego weta, więc można skonsultować czy to 'błąd', a jak już to antybiotyk nie zaszkodzi. Do tego jeżeli będę mieć wątpliwości to zadzwonię do mojej wet, choć jest na wakacjach. Po tym co dziś usłyszałam, a wyjaśniła mi dokładnie, stwierdzam jednak że wie co robi. Nie wydala diagnozy ostatecznej, tak jak mówię, dziś podała na już leki, a diagnoza ma być po badaniu moczu. Kituś apetytu nie stracił i pije wodę.

edit. w książce '300 najważniejszych pytań i odpowiedzi' pisze, że zapalenie pęcherza występuje najcześciej u starszych kotów (Kituś ma ok 13 lat) i lekarz leczy to antybiotykami. Więc nie nazwałabym tego błędem.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości