koteczekanusi pisze:Mam tylko nadzieję, że ktoś po prostu tego kota znalazł i przygarnął nie robiąc ogłoszeń.
A o badaniach pani powiedziałaś wprost? Ja bym powiedziała.
Gdybym mieszkała bliżej, dałabym listek witamin na spróbowanie, czy da się zaaplikować w żarełku. Jak pisałam, właśnie ich zaletą jest kształt i rozmiar - że nie trzeba wciskać na siłę.
Chodziło mi o badania na głowę. Kto kota wypuszcza w miescie normalny ,uszczęśliwia na siłę? Bojaźliwego kota? W ogóle kota w środku osiedla . Bo osiedle otoczone parkanem jest? O psach, autach, ludziach...nie pomyślano ale o parkanie tak. Wiem, ma teraz wyrzuty sumienia ale kot może nie żyje .Pytam grzecznie kobiety czy myśli o zabezpieczeniu okien i balkonu jak kocia się znajdzie. I w ogóle niech o tym pomyśli jeśli mają plan przygarnięcia innego kota. By sutacja się nie powtórzyła. Mam alergię jak słyszę "nigdy" i "zawsze" w rozmowach. Oba są przeszłę i nic nie znaczą. Poradziłam tylko co ma robić ,jak szukać proponowałam i nie poddawać się .