OTW12-f.17,67 - Magicznych Świąt życzymy !

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw lip 10, 2014 14:44 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

ametyst55 pisze:
magoska_ pisze:Może ten convy Ci kupic??? Właściwie kotu a nie "Ci" :lol:

to?:

http://allegro.pl/royal-canin-convalesc ... 64641.html


Wyjątkowo tanio 8O , na swojej stronie mają taki sam po 8,90 :strach:

Nie taki sam ;)
To na allegro to saszetki "mięsne" (100g), a na ich stronie po 8,90 to proszek "instant" (50g).

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 14:50 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

oj, ja też blondynka :oops:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21813
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lip 10, 2014 14:52 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Człowiek się uczy w końcu.
Jak parę razy zakupi nie to, co chciał :mrgreen: :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 15:02 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Uroki zakupów przez internet. Do tego już się nawet odsyłać nie chce/nie opłaca.

Ja stosuję takie witaminy: http://animalia.pl/produkt,25046,eurowe ... 20szt.html
Koty jedzą je jak cukierki, więc pewnie smaczne same w sobie. A jeśli któreś nie chce, to albo wrzucam do chrupek (znika z ferworze walki) albo są na tyle maleńkie, że można je wrzucić do środka czegoś (ew. przepołowić przed wepchnięciem, łatwo, bo są podłużne).

Z chorobą - to podobno wręcz stwierdzone - tak jest, że póki organizm musi się wysilać, to się trzyma i walczy odkładając chorobę na później. Jeśli tylko zauważy, że warunki się nagle polepszyły, przestaje walczyć i zaczyna się choroba. Poza tym nie wiesz, czy to jej pierwsze załamanie zdrowotne. Nie bez powodu i ona, i dzieciaki tak wyglądają. Nawet koty podwórkowe nie są takie wyniszczone.

A, co do samochodu - nie Tobie jednej się tak zdarza. Co prawda jeszcze nie doszłam do etapu łapania za klamkę czy wsiadania, ale zdarzyło mi się (notabene wychodząc od weta), zmierzać wcale nie do naszego i to wcale nie w jakimś natłoku możliwości. Żeby jeszcze chociaż ten obcy ładniejszy był czy coś, to mogłabym zrzucić na pana Freuda...
Największym moim zmartwieniem było ukryć owe incydenty przed TŻ, który i tak czasami dziwnie na mne patrzy i nie omieszkałby komentować przez najbliższe pół roku...
Ostatnio edytowano Czw lip 10, 2014 15:06 przez koteczekanusi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lip 10, 2014 15:04 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Jak kupisz u weta i zorientujesz się dopiero w domu, to też już się nie chce wracać :twisted:
Tym bardziej, że z niejasnych przyczyn większość lecznic dysponuje albo jednym, albo drugim - oba preparaty na stanie to rzadkość :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 21:21 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Pytałam się wetki o odkażanie. Za Virkon nie ręczy. Skuteczny jest Domestos, ale oczywiście drapaka nie umyjesz. Najlepsza jest lampa UV. Trzeba umówić się u zaprzyjaźnionego weta z manelami i poświecić.

A jak się czuje towarzystwo?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lip 10, 2014 21:59 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

mam immunodolcat w tabletkach - ważny jeszcze rok - mogę wysłać

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 10, 2014 23:06 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

koteczekanusi pisze:Pytałam się wetki o odkażanie. Za Virkon nie ręczy. Skuteczny jest Domestos, ale oczywiście drapaka nie umyjesz. Najlepsza jest lampa UV. Trzeba umówić się u zaprzyjaźnionego weta z manelami i poświecić.

A jak się czuje towarzystwo?


Przepraszam, ale domestos to straszna trucizna wziewna! Mając zwierzaki i/lub dzieci w ogóle nie powinno się tego stosować.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 10, 2014 23:35 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Nie wiem, czy powinno, ale podobno zabija. A skoro zabija, to co się dziwić, że trujące.
W każdym razie i tak się nie nadaje do drapaka.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt lip 11, 2014 4:34 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Chyba jednak obstawałabym przy Virkonie ... Z maluchami nic nie poradzę mądrego :( , oby mamunia odzyskała siły :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 11, 2014 5:47 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Domestos zabija - wszystko, nie tylko zarazki. Poza toaletą (przy zamkniętej przed kotami łazience) nie stosowałabym nigdzie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt lip 11, 2014 7:20 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Dziewczyny, serdecznie dziękujemy za troske o Convę. :1luvu:
Wczopraj kupiłam 5 saszetek po 9,5zł u nas w lecznicy. Drogo ale taniej nie ma w Otwocku, jeśli w ogóle jest. Ostatnimi czasy maraton zrobiliśmy i zakupiliśmy tylko...1 saszetkę :cry:
A wieczorkiem doszła paczka od Cioci co zamóiła jej full wypas :1luvu: . Więc na razie mamy na pierwsze opędzenie. Kupiłąm im wczoraj gerberki i zobaczymy jak przyswoją. Zostawiam jednak pasienie ich tym na weekend. Strach zapodać coś nowego.
malce są w komplecie. martwię sie tylko ,że nie kupkają. Choc może mamunia jakoś temu zaradza. Siusianki są bom sie wprawiła w masowaniu brzuchali.
Mamunia wczoraj zaliczyła jednak tolfę bo na noc ponownie dostała gorączki i dychawki. Poszła też kroplówka. Poleżała potem u Janusza na kolanach spięta niby ale zadowolona. Przyglądała się jak Naczelna Odsikiwaczka radzi sobie z gromadką.
Dziś czekała pod drzwiami na jedzenie i nie spierniczyła na mój widok tylko godnie pożarła wsio. Przy kroplówce zlisiła się jednak i zeszła mi z igły. Trudno, sama byłam i utrzymać kota nie mogłam.
Majka tez histerię totalną urzadziła połączona z atakami, pyskówką i próbami pożarcia okolicy i tubylców. Tak się spięła,że nie wkułam się w chudą dupinkę. Trudno, nie to nie. Pół poszło w kota pół w niebyt.
Maluszki jedzą. Jedne lepiej drugie gorzej. Wstałam dziś o 30 minut za późno i ledwo się wyrobiłam. Dziś same zostały i martwię się.
Burasiowe oczka jakby lepiej choć nędza dalej się skleja. Mają apetyty. Wszystko chyba jest dziewuniami. Jedna szykuje się histeyczka bo na sam widok igły już mordę darła. Jak mam strzykawę z żarciem to tak nie jest. Malunia pcha się nam na kolana, tuli .Wszystkie burasie są otwarte na ludzi, chętne do głaskania i tulenia.
Piątka mamuni to różne charaktery. Pingwinki bardziej są wycofane. Czarnuszki to tulacze i brzuszkowywalacze. Choć jak na pingwiniami sie popracuje to też brzuchole wywalają. Najsłabsza z nich, mało zgrabna to też dziewunia.
Wszystkie wczoraj po pożarciu i wymasowaniu zaczęły szaleć w klatce. Jeśli słowo szaleć jest dobre w tym wypadku. Anorektycy, anemicy, powolniaki...Ot, zbiór dziwactw.
Kupiłąm Espumisan i zapodajemy . Nie został przyjęty z aprobatą.

Z drapakami się jednak wstrzymam. Zaczy się z odkażeniami.Małe to małe. I do tego słabe. Ryzykować jednak nie będę bo jakby co to by mnie zeżarło sumienie. I niepokoiłambym sie bardzo. I tak ciągle im temperatury mierzę, oczka oglądam, brzuszki macam...
Mamy fajny drapaczek ,taka deseczka, który eRkom powiesiłam w klatce i bardzo się sprawdził. Za takim sie rozejrzę.
Zresztą co ja się martwić teraz będę. Jak dorosną, przeżyją to o drapaku to pomyślę.

Mama nie je witaminek, nie daje sobie w pysiałka włożyć. Woli żarcie zostawić niz zjeść z posypką. Woli zwymiotować niż połknąć. Do tego stres ma tak wielki ,że nie dołożę jej mocowanek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56075
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt lip 11, 2014 7:52 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

ok, Asiu to kupić Ci tego conva proszkowanego? Bo jutro na tydzień wyjeżdżam i nie będę miała możliwości kupić w razie potrzeby.

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 11, 2014 8:36 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

magoska_ pisze:ok, Asiu to kupić Ci tego conva proszkowanego? Bo jutro na tydzień wyjeżdżam i nie będę miała możliwości kupić w razie potrzeby.

Nie, Małgoś dzięki. :1luvu: Mamy zapas dzięki wczorajszej paczce od cioci Agneski. Jedź spokojnie a ja coś przez tydzień wymyślę :wink:
Zapasu za dużego nie ma co robić bo dziś dzieci jedzą a jutro odstawią się. Coś innego posmakuje bo będą już stare :wink:

W ogóle ,osobiście jestem zauroczona burasiami. To takie rezolutne koty. Jakby wśród ludzi się chowały bo są otwarte i strasznie ufne. Malunia skradła serce TZ-ta .Drżymy o każdego ale najbardziej o nią i pingwinie. Dziś przed pracą jeszcze wpadłam z ostatnim łykiem convy to mała tuliła się do mnie.Nie chciała na kocyk tylko na rączki. Wspina się na kraty (wszystkie bure to robią) i jojczą patrząc w oczy. Ale taka gliździca mała chwyta bardzo za serce.
Czarnuszki też są otawrte ale jeszcze deczko im brakuje. Tak jak pisałam ,wydaje się nam ,że piątka z gołębnika jest mlodsza.Jak im się masuje brzuszki to zarzucają łapinki nad głowę i tak stękają sobie i przewracają na boczki.
Milady każdym się kocikiem opiekuje wspaniale. Wyliże, cierpliwie znosi ich boje na sobie i szarpanie cycuszków, każdy ma łepek obśliniony od jej jęzorka.Przyjęła całą ósemkę .Tylko jej sutków brak. Przeszczep by się biustu zdał. A raczej doszczep :mrgreen: Po pierwszym drinku, te co nachłeptały się , wpuszczają inne . A ona leży i czeka spokojnie aż przestaną ją doić. Wiem, nie wiele pewnie jest w jej dojarni ale o kontakt chodzi i bliskość.

Koty w reszcie świata na pewno są deczko uczuciowo zaniedbane. Ranek to czekanie na swą kolej. Aż dziwne,że Karolisia znosi to jakoś i poprzestaje tylko na kilku słowach.
No własnie, Karolisia. Miałąm telefon o nią. Pani najbardziej była zainteresowana kiedy małą do mnie trafiła. na pytanie w jakim celu jej ta wiadomość potrzebna, odpowiedziała ,że miesiąc temu zaginęła jaj kotka. Więc to nie Karolisia. Ale Pani i tak ja by chciała. I na chceniu sie skończyło. Pani wzięła swą małą z okna życia. Uratowałą ją...tak mówi. Wpadła w tym roku na pomysła by kota wypuszczać. Bo upały, bo wolność jest taka fajna, bo osiedle ogrodzone wiec bezpieczne ...Kot nie chciał bo był bojaźliwy. Poodno bronił się przed wychodzeniem. Ale Duzi chcieli kotu zrobić przyjemność...
Byłam miła .Byłam...Ale Karoliny na zmarnowanie nie dam chyba ,że zabepieczą wsio i zrobią sobie badania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56075
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt lip 11, 2014 11:34 Re: OTW12-przyroda pustostanów nie lubi,ma gdzieś zakocenie

Mam tylko nadzieję, że ktoś po prostu tego kota znalazł i przygarnął nie robiąc ogłoszeń.
A o badaniach pani powiedziałaś wprost? Ja bym powiedziała.

Gdybym mieszkała bliżej, dałabym listek witamin na spróbowanie, czy da się zaaplikować w żarełku. Jak pisałam, właśnie ich zaletą jest kształt i rozmiar - że nie trzeba wciskać na siłę.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości