2013/14/15 Łódź - 5 kotów do adopcji i dług w Perełce!

załoga Dżi ,dzisiaj zespół mały ale zgrany, czyli ja i Teresa namierzyłyśmy miejsce gdzie są nie wycięte koty,
po uprzednim donosie Jednej Panistacja napełniania gazem przy ul. Konstatynowskiej róg Al. Unii,
bardzo miły Pan Pilnujący opowiedział, ze są trzy kotki,
jedna właśnie urodziła i ma gdzieś kociaki,
dwie są prawdopodobnie kotne, bo przychodzili kawalerowie do nich,
jedną z nich, akurat przyszła na kolację, złapał i wsadził do kontenera, a my zawiozłyśmy ją na sygnale do Oazy,
jutro idziemy dalej robic wywiad na nastawni, która jest obok stacji,
podobno jest tam dużo kotów, :roll:

"dużo kotów" - bardzo mało optymistyczne

ewa_mrau pisze:-------------------------
trzymajcie kciuki za jutrzejsze łapanie na ul. Pomorskiej 30!
-------------------------
... mry!

czymam wielkie :ok:

- o Liściu (rudy ze skrzynki po warzywach):
Liściu nie dziczy
Liściu ma czerwone dziąsła
Liściu zaczął jeść
Liściu będzie miał jutro badania krwi
dzięki dziewczyny z Kotyliona za dobre wieści
------------------
- o Kulawej Matce
na razie cicho sza... jest chyba
------------------
- o Misiorze vel Pingwinie, co to rezydentem w Tropie został
Misior najchętniej układa się na fotelu lub na kolanach
Misior lubi być głaskany
Misior dużo śpi, ale może to pogoda i ta długa tułaczka po śmierci Dużego...
Misior został wyczesany
Misior - będą z niego koty - powiedziały obie Panie Kotolożki

------------------
- o ul. Pomorskiej 30
jedyne słowa, które mi się ciśną na usta, to qrwa jego mać i do tego z wykrzyknikiem
a więc, żadna z nas (Jola Dworcowa, wiesiaczek, hikora i ja) nie mogła spać tej nocy
no chyba, że Baśka spała dobrze, nie dopytałam
ale jeśli spała dobrze, to tej nocy może już być inaczej
ale po kolei
zbiórka na podwórku o8:oo
wiesiaczek przywiozła Jolę z jej bardzo dużą klatką i innymi bambetlami
hikorę przywiózł empek
mnie, moje sześć kontenerów, klatkę łapkę i 9 tektur przywiózł Pan Robak
po naradzie (znowu pojawiły się Panie Tam Mieszkające), Jola zdecydowała co kto robi
a więc:
- wiesiaczek i hikora staną na chodniku i będą trzymać tektury przyciśnięte do okienek (brak zdjęcia)
- ja idę z Jolą do piwnicy i mam trzymać drzwi kiedy Jola będzie nastawiać klatki
w piwnicy Jola naliczyła 5 kotów
i to by się zgadzało: matka i pozostała czwórka kociaków

- jeden

- trzy
piąty, na czas robienia zdjęcia, się schował
(a dziewczynki na chodniku nadal trzymają)
Jola i ja czekałyśmy w piwnicy na jakieś zacykluk
może po jakiejś godzinie Jola zdecydowała, że wejdzie do piwnicy i zasłoni okienka od środka
weszła
weszła z kontenerem uzbrojona w swoje cudowne rękawiczki
przez zamknięte drzwi usłyszałam:
- koteczki, idę do Was...
nie było jej ze 40 min.
(a dziewczynki na chodniku nadal trzymają)
kiedy wyszła, powiedziała qrwa jego mać, usiadła i się napiła (wody oczywiście)
a po chwili powiedziała:
- głodem je weżmiemy!
ja poszłam zapchać jeszcze dziurę z zewnątrz kawałkiem karton-gipsu i całą cegłą
dziewczynki wróciły na podwórko
a ja zrobiłam Joli zdjęcie

na zdjęciu nie widać ujeb...ch spodni i koszulki oraz gruzu we włosach...
ustaliłyśmy, że trzeba jednak zasłonić okienko od strony chodnika
... acha, dopiero po trzech godzinach okazało się, że drugie okienko było niepotrzebnie zasłaniane
(piwnica Pana Skośnookiego to jest)
Basia pojechała do siebie na działkę
Jola nadal siedziała
wymyśliłyśmy, że wystarczy kupić gwoździe do betonu, tektury się przybije pożyczonym młotkiem
no i zaczęło się poszukiwanie gwoździ
poszłyśmy z wiesiaczkiem
najpierw na pieszo - bezskuteczne
dopiero w sklepie rowerowym na ul. Kilińskiego, Pan nam powiedział gdzie je możemy kupić
potem autkiem - skutecznie
przywiozłyśmy, ale nie dało się ich wbić...
pognałyśmy więc z wiesiaczkiem do mnie do szkoły po płytę, wiertarkę i kołki
wróciłyśmy i postanowiłyśmy, że wiesiaczek zawiezie Jolę do domu
a ja poczekam na Pana Robaka i dokończymy dzieła
w szkole byłam ok 15:oo
a teraz trasa jaką musiała pokonać Jola, co by zasłonić okienko od środka:

umówiłyśmy się na 18:3o, co by jeszcze zdążyć zawieźć koty to tu to tam
----
z ostaniej chwili:
w czasie tego buszowania w piwnicy Jola została pogryziona przez wszy (wszoły?)!
----
strasznie nas wszystkie ten dzień umęczył, chociaż niewatpliwie Jola wykonała najcięższą robotę
acha, Basia policzyła ile stała na chodniku - 3h
lecę
... mry!

Wszystkie jesteście WIELKIE, a Jola jest NAJWIĘKSZA. :201494

Trzymam kciuki za wieczór! :ok:

szacun

zabrakło mi słów

ul. Pomorska 3o, o9.o7.2o14, godz. 18:oo
... pusto!
ale za to mam parę zdjęć

sprzęcior pierwszy
i sprzęcior drugi

- zablokowane okienko: płyta i wiertarka ze szkoły, napis wykonał wiesiaczek, przykręcił Pan Robak

- a wszystko dzieje się za tymi drzwiami

------
przyjechałyśmy Jola, wiesiaczek i ja
pusto było, jak już wyżej napisałam
Jola zamieniła obsrane jajmi muszymi jedzenie na jedzenie nie obsrane jajmi muszymi
Jola wymieniła wodę
zamknęłyśmy i pognałyśmy do domu
------
to był ciężki dzień
niewątpliwie najwięcej narobiła się Jola
ale my czekając, trzymając, podając, świecąć i co tam jeszcze sobie Jola zażyczyła, też padałyśmy na pyszczek
a poza tym parno było
a poza tym łupało nas w kościach
a poza tym biometr był ch... y
a poza tym każda z nas się bardzo denerwowała, bo nie wiedziałyśmy jak to wszystko wypali
------------------------
ul. Pomorska 3o, 1o.o7.2o14, godz. o7:oo
ja spóźniłam się jak zwykle
Jola zdążyła już przepakować jednego kociaka
okazało się, że i klatka i kociak były obsrany po kokardkę (ewentualnie, gdzie kot może mieć kokardkę, łatwo sobie wyobraźić, ale klatka...)
tak się biedny maluch szamotał
a jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak wygląda Maluch Obsrany Po Kokardkę, to proszę bardzo

i cieszcie się, że FotoZrzut nie linkuje zapachów!
drugiego malucha przepakowałam już ja

ten już obsrany nie był, ale białe pozostawiało wiele do życzenia...
dzięki Pani Tam Mieszkającej dostałyśmy gorącej wody i trochę płynu do mycia naczyń i Jola wyszorowała obsraną klatkę
ustawiłyśmy na nowo
przyjechał wiesiaczek i zapakowałuyśmy się do auta
nie da się ukryć, że śmierdziało mocno...
Jola zdecydowała, że kociak nie może tak pojechać do Lecznicy, więc po drodze pojechałyśmy do niej
Jola zarządziła kawę i kąpiel
kawa nie doczekała się foty, ale za to kąpiel tak

(i znowu ta sławna Jolina rękawiczka)

potem kociak dostał od Joli buziaka za dobre sprawowanie się w kąpieli

a jak by ktoś chciał wiedzieć, to tak wygląda woda po rozpuszczeniu w niej Obsrania Po Kokardkę, to proszę

potem kociak został dokładnie spłukany

potem kociak dostał swój pierwszy w życiu ręcznik kąpielowy w kwiatki i zaległ na Jolinych cyckach

potem kociak dostał na imię Jolek i drugi ręcznik kąpielowy, tym razem w paski i dalej zalegał
pognałyśmy do Tropa
dr Joasia zrobiła przegląd:
- Jolek waga 1,4o kg, wiek ok. 3,5 mca, zdrowy (na razie)
- kotka waga 1,3o kg, wiek ok. 3,5 mca, zdrowa (na razie)
dostały wcierkę na pchły i robale i osobny pokój

domniemany tatuś, czyli Misior vel Pingwin nie był zainteresowany spotkaniem z dziećmi
--------
dziękuję bardzo Joli
dziękuję bardzo wiesiaczkowi
dziękuję bardzo hikorze
dziękuję bardzo Lecznicy Trop
--------
nowe kociaki, nowe wydatki, więc jeśli ktoś coś mógłby, to poproszę i bardzo dziękuję
Fundacja For Animals-Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy
--------
... mry!

ewa_mrau pisze:- zablokowane okienko: płyta i wiertarka ze szkoły, napis wykonał wiesiaczek, przykręcił Pan Robak

Szacunek jak zwykle. Pani Jola jest niezwykła.Wy też.
Tabliczka mnie powaliła - żeby inne koty sobie przeczytały i się nie martwiły :ok:

e tam, koty

Ludzie tam wycieczki robili z dziećmi - oglądać kotecki :evil:

ale chociaż ktoś pomógł ,zapytał czy coś przytrzymać czy coś ?
W sumie z góry znam odpowiedź :evil:

Mądra kobietą jesteś, Myszolandio

A nasze dziewczyny rzeczywiście wspaniałe :piwa:

To ile kociaków tam jeszcze zostało?
Akcja na medal!!! :201412

nadaję morsem i skrótem, bom w biegu dorwała się do klawiszy
- następne dwa kociaki się złapały po południu, pojechały do Tropa <- :201494

- jest nowa płyta
Pan Marek Irokez powiedziel:
- na wysoki połysk, a kołki są takie jebutne, że byle oszołom ich już nie wyrwie
mówiąc oszołom, miał oczywiście na myśli Potarganą Blondykę z Dużym Białym Psem
teraz lecę, resztę opiszę póżniej
i wysoki połysk też Wam pokażę
... mry!

[edit] najprawdopodobniej Potargana Blondyka z Dużym Białym Psem oderwała płytę

2013/14/15 Łódź - 5 kotów do adopcji i dług w Perełce!

Kto przegląda forum