POMOCY -W-wa Bemowo- KOCIAKI BARDZO CHORE:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 04, 2014 14:54 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Chyle czola, zamiatajac grzywka podloge przed Wami :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: Wspaniala wspolpraca - wspanialych dziewczyn i wspanialy efekt :ok: :1luvu: Oby Wam Bozia we wspanialylch dzieciach wynagrodzila :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 04, 2014 22:18 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Wieści z frontu , mamunia stwierdziła że niech się dzieje wola nieba i karmi dzieciaki ,nawet coś zjadła :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 04, 2014 22:28 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

:ok: :1luvu: madra mamuska - wie, ze musi wykarmic kociatka.....i poddac sie operacji :wink:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 05, 2014 16:19 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Aga pomyślała o czymś o czym ja nie chciałam myśleć ,trzeba koteczce zrobić testy .
Co jeśli wyjdą dodatnie ? :(
Są dwie dziewuszki i jeden chłopczyk ,w tej chwili wszystkie wyglądają na dymniaczki .
Mam foty ,ale nie mogę wstawić ,może później.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 05, 2014 17:52 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Dorcia, będę brutalna - jeśli kocięta są dodatnie, to uśpiłabym, póki ślepe :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 05, 2014 20:40 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Czy u tak małych kociąt wyniki testów są miarodajne?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 05, 2014 20:45 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Testy wykrywają wirusa, więc tak. Teoretycznie białaczkę organizm może zwalczyć ... ale na razie nie wiadomo, czy w ogóle jest się czym martwić.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lip 05, 2014 21:18 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Małym nie będziemy robiły ,tylko kotce.
alix76 pisze:Dorcia, będę brutalna - jeśli kocięta są dodatnie, to uśpiłabym, póki ślepe :(

Aga też tak mówi ,tylko ja ,głupia mam wewnętrzne opory . :cry: :oops:
Jestem jednak dobrej myśli.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 06, 2014 11:53 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Chcialam zwrocic uwage na jedna rzecz. Matka i kociaki spod Apeninskiej 11 to wierzcholek gory lodowej, nie mozna tego tak zostawic - jedna kotka urodzila tam kociaki , tylko czekac, az kolejna tam sie okoci. Cala Apeninska jest do zrobienia.
Zrobcie mamie testy . Jestem po wywiadzie z 2 lokalnymi karmicielkami . Wsrod ubieglorocznego miotu spod Apeninskiej 1 byl FIV. Od co najmniej roku nikt tam procz dokarminia niczego nie robi. Jak lepiej rozpoznam sytuacje na calej ulicy i bardziej sie rozkrece ( na razie 1 kocur zlapany) , zaloze oddzielny watek . Najgorzej bedzie przy Apeninskiej 11 - weszlam przez bramke kolo smietnika - tam nawet "wali" kocurem. I tam bedzie najwiekszy problem z brakiem wspolpracy, bo osoba , ktora przyczynila sie do tego namnozenia, jest przeciwna kastracji .

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Nie lip 06, 2014 15:45 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

annakk pisze:Chcialam zwrocic uwage na jedna rzecz. Matka i kociaki spod Apeninskiej 11 to wierzcholek gory lodowej, nie mozna tego tak zostawic - jedna kotka urodzila tam kociaki , tylko czekac, az kolejna tam sie okoci. Cala Apeninska jest do zrobienia.
Zrobcie mamie testy . Jestem po wywiadzie z 2 lokalnymi karmicielkami . Wsrod ubieglorocznego miotu spod Apeninskiej 1 byl FIV. Od co najmniej roku nikt tam procz dokarminia niczego nie robi. Jak lepiej rozpoznam sytuacje na calej ulicy i bardziej sie rozkrece ( na razie 1 kocur zlapany) , zaloze oddzielny watek . Najgorzej bedzie przy Apeninskiej 11 - weszlam przez bramke kolo smietnika - tam nawet "wali" kocurem. I tam bedzie najwiekszy problem z brakiem wspolpracy, bo osoba , ktora przyczynila sie do tego namnozenia, jest przeciwna kastracji .

ja zrobiłam co mogłam ,resztę zostawiam mieszkającym w tamtym rejonie .
Muszę dbać przede wszystkim o swoje poletko na którym jest zawsze dużo do zrobienia.
Dziewczyny działajcie ,zgłoście się do Urzędu Gminy po pomoc ,talony ,służę klatką łapką ,tyle mogę.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 06, 2014 16:05 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Annakk ktora osoba jest przeciwna kastracji? Ja kojarze tylko jedna dokarmiajaca pania z domku kolo smietnika. Jak trafilas do karmicieli innych?
Z pania z domku rozmawialam juz dawno, zostawilam namiar, chcialam pomoc w ogarnieniu stadka ale nie chciala chyba skorzystac z pomocy :-( Faktycznie kotow jest sporo, a ona karmi tylko wybiorcza grupe czarnych i czarnych z bialymi wstawkami. Kiedys wspominala ze ma talony i ze wykastruje. Moze to nie o pania chodzi?
Byloby cudownie zrobic porzadek, ja chce dzialac, przydalby mi sie tylko ktos z doswiadczeniem i sprzetem do pomocy bo ja ani jednego ani drugiego nie mam :-(

Alvea

 
Posty: 23
Od: Wto cze 24, 2014 8:14

Post » Nie lip 06, 2014 17:22 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Pierwsza karmicielke znalazlam przez WOS i podala mi namiary do drugiej ( a dokladnie adres, chyba nawet nie maja swoich telefonow ) .
Obydwie , w dwoch niezaleznych rozmowach wskazaly na pania z domku jednorodzinnego jako przeciwna kastracji . Same sa nastawione entuzjastycznie, jedna nie moze kastrowac , bo prawie w ogole nie ma jej w Warszawie, druga jest bardzo chora. Mowia, ze kiedys lapaly i kastrowaly. Nie sadze , zeby sie zmowily odnosnie zwalania winny na pania z domku.
Ja zaczynam od Apeninskiej 1 i w miedzyczasie bede obserowac co sie dzieje dalej.
Podejrzewam, ze na Apeninskiej 1 latwo mi pojdzie (procz rodzinki sa jeszcze inne koty, ale z tym tez dam sobie rade ) , z dokladnoscia do braku pomyslow na kociaki , ktorym trzeba znalezc dom asap albo zdziczeja i wroce po nie jesienia. Nawet zdjec im nie moge zrobic, bo za dnia nie wiadomo gdzie sa, a mam za slaba lampe by moc im zrobic zdjecia w nocy ( w dodatku 2 sa czarne , a jedno czarne z bialym znaczeniami ). I to wlasciwie na razie jedyna pomoc jaka by sie na ten moment przydala - poszukanie kociakow w ciagu dnia, zrobienie zdjec ( ludzie to wzrokowcy,bez zdjec ogloszenia pozostaja niezauwazone ) i porobienie kociakom ogloszen . Strongbaby zaoferowala mi pomoc w lowieniu, ale zostawie sobie jej oferte do zadan z technikami specjalnymi , np jak trzeba bedzie lapac kociaki i sama nie dam rady.

Max do polowy tygodnia bede w WOS , zapytam czy maja zarejestrowana karmicielke na Andyjskiej ( bo jak inaczej moglaby miec talony ? ) i czy cokolwiek robila . Ostatnio pytalam tylko o Apeninska, nie przyszlo mi do glowy zapytac o sasiednie ulice.

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Nie lip 06, 2014 18:50 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

annakk, codziennie bede chodzic na apeninska 1 i szukac rodzinki w celu zrobienia zdjec. I tak codziennie wychodze z wozkiem w ciagu dnia. Niestety jeszcze nigdy ich nie widzialam (dzis po 18 tez nie).
Co do pani z domku to moze nie jest tak zle- rozmawialam z nia ponad dwa lata temu. Byla przejeta kotami, ale tylko swoim stadkiem, na moich oczach odganiala szaraka. Twierdzila wtedy ze czesc sterylizowala ale tylko kociczki, nie widziala sensu w kastracji kotow :-( te kociczki to tez nie zawsze skutecznie ;-) bo maluchy u niej byly wlasnie 2 lata temu. Ponad rok temu widzialam na werandzie klatke lapke - wzielam to za dobry znak. 2 miesiace temu widzialam pania jak idzie z kontenerkiem do lecznicy bemowskiej (w tamtym kierunku szla) wiec cos tam z tymi kotami robi, z pewnoscia leczy. Moze wspolnie pojdziemy z nia porozmawiac na zasadzie by poprosic o pomoc w identyfikacji kotow, bo wydaje mi sie ze zaden kociak nie mial cietego ucha, wiec albo sa nie ciachane albo nie oznaczone w ten sposob.
Moj nr jest w pierwszym poscie jakby co.

Alvea

 
Posty: 23
Od: Wto cze 24, 2014 8:14

Post » Nie lip 06, 2014 19:18 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Chetnie sie z Toba wybiore do tej pani . Nie uprzedzam sie , trzeba poznac wersje obydwu stron . Ale wpierw rozpoznam sytuacje w WOS i moze jeszcze sie pokrece w wieczornych godzinach . Na Apeninskiej1 karmicielka karmi ok 20.45 za smietnikiem , a koty schodza sie jeszcze pozniej . W ciagu dnia widzialam tylko dorosle i to jak gdzies sobie biegly . Wieczorem ( tak po 22ej ) koty sa spokojniejsze ,siedza sobie przy smietniku wraz z maluchami . Mozna spokojnie do nich podejsc na odleglosc 2m . Zagadka jest gdzie sa maluchy w ciagu dnia.

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Pon lip 07, 2014 9:05 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Tym sposobem może uda się Wam zrobić porządek w stadzie czyli po kastrować wszystko co się da. :ok:

Dziś mamuśka zaczęła płakać ,chce wyjść .
Jedno kociątko ma mikro szparkę w oku :wink:

Gdyby ktoś chciał się dorzucić do utrzymania rodzinki będę bardzo wdzięczna :idea:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Rogersoimi i 44 gości