SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

[blathin]

Discordia
nigdy nie miałam Ziwi, ale jeśli miałaś inne Orijeny, to one są jak takie małe jajeczko, lekko okrągławe, a ten najnowszy jest taki bardziej spłaszczony. Takie całkiem cienkie nie są a ekipa chwali, więc warto spróbować

[nataleia]

Ja zwariuję z moim kotem..poważnie. Jak nie ruja po sterylizacji...to od kilku dni bunt na jedzenie, dobrych saszetek i puszek. Próbowałam wszystko: Animonda, Applaws, Almo Nature, Iams, Bozita i wszystkie te z "górnej półki" i co ? Kotka nie będzie jeść i koniec. Ale coś jeśc musi, surowe miesko - bleee, gotowane - jeszcze gorzej...już nawet parówkę jej pokroiłam - pokazała mi ogon.
Załamana weszłam do zoologicznego - ale stamtąd już wszystko miała...i został supermarket..kupiłam po 1 sztuce: Felix, Sheba, Kitekat, Whiskas, Friskies czy cuś, i coo? Kot zjadł. A ja załamana, że mój kot, takie świństwo chce jeśc. Błagam poradźcie, jak przekonać ją do jedzenia lepszego niż to ze sklepu, ok. może tańsze i zjedzone wszyściutko do ostatniego kawałka, bo owszem dopóki jadła animondę, zjadała ok. 3/4 saszetki i już chciała nowe... a tutaj nawet talerz wylizała i to co na ziemi. I co teraz? Mam ją tym karmić? Już mnie serce boli...ale ona poza tym nic innego nie zje.

[Kotka Milka]

sprobuj wymieszac te gorsza z ta lepsza moze zje? a potem tej gorszej coraz mniej.........

[nataleia]

No własnie próbowałam już, i ta gorsza pochłonięta, a reszta skrupulatnie i z dokładnością wyłożona na bok.

[Aaaśka]

U mnie podobnie. Cały czas próbuję i zamawiam różności z górnej i średniej półki, ale 3/4 z tego ląduje w koszu na śmieci. Jadalne są 2 smaki Miamora (jeden przez jednego, a drugi przez drugiego kota ), i przez obydwa... Sheba. Czasem jeszcze łaskawie lizną Animondę. Kupuję więc tą Shebę i daję co jakiś czas, bo co mam zrobić? Oprócz tego starsza kotka je mięso bez suplementów i ciut suchego, a młodsza głównie suche i ciut mięsa. Trudno, coś jeść muszą.
I wcale się nie dziwię, że moje futra się wypięły na Granatę, Feringę, CCF itp., bo te karmy po prostu okrutnie śmierdzą. A moje koty jedzą głównie nosem - jak im zapach nie podejdzie, to nawet nie poliżą.
Żałuję tylko, że nie udało mi się wprowadzić BARF-a, próbowałam kilka razy, może jeszcze kiedyś spróbuję.
Edit: mieszanie, nawet po troszeczku, u mnie się nie sprawdza, nie ruszą w ogóle.

[nataleia]

U mnie niestety Sheba też cieszy się dużą popularnością. U mnie sucha to Royal Canin Calm, ale kotka nią się nie naje i domaga się jedzenia...niestety po 'śmieciowym" jedzeniu jest głodna non stop.

[blathin]

U mnie sucha to Royal Canin Calm, ale kotka nią się nie naje i domaga się jedzenia...niestety po 'śmieciowym" jedzeniu jest głodna non stop.

W sprawie mokrej nie pomogę, bo moje aż tak wybredne nie są. Nie ruszyły za skarby świata tylko sardynek z Cosmy a tak to zawsze mniej lub bardziej...

Ale zamiast Royala wypełnionego roślinnością spróbuj może jakiejś bardziej mięsnej karmy? U mnie koty najadają się Orijenem, TotW, po Acanie Grasslands tylko jeden z trójki miał większy apetyt. Tak dostają ciut mniej niż zaleca producent i spokojnie się najadają (w 5 małych porcjach).

[nataleia]

Kiedyś jadła własnie suchą karmę orijen, ale coś się stało...i kotka zaczęła bardzo się stresować, dodatkowo brak możliwości wyjścia na dwór potęguje stres itp. Dlatego weterynarz zaleciła karmę Royal Canin Calm, co prawda kotka troszkę się zmieniła..tzn. zdarza jej się znów przychodzić na kolanka, raz na jakiś czas...przez kilka miesięcy, dokładnie od sterylizacji baaardzo unikała kontaktu ze mną i nie tylko...Niestety jest jeszcze nieco strachliwa.
Karma Calm + krople Kalm Aid, to na razie u nas podstawa.

[servantez]

Od kiedy stosuję karmy bezzbożowe, kot je o wiele mniej. Zostawia karmę "na potem", a nie wmusza całą miskę na raz. Waga stanęła w miejscu, Tupek już nie tyje i utrzymuje swoje 6kg wagi. Ogólnie karmienie Tupka TOTW wychodzi mi taniej niż karmienie jakąś śmieciówką z supermarketu.

[blathin]

co prawda kotka troszkę się zmieniła..tzn. zdarza jej się znów przychodzić na kolanka, raz na jakiś czas...przez kilka miesięcy, dokładnie od sterylizacji baaardzo unikała kontaktu ze mną i nie tylko...

U nas jest to samo, od sterylki nazywamy ją aspołeczną kotą, bo już się nie mizia. Niemniej my miziamy kotę na jej posłanku a resztę akceptujemy i bierzemy tyle ile ona zechce nam z siebie dać...
A nie wystarczyły by same krople i lepsza karma? Kot najedzony to kot spokojniejszy

[nataleia]

Aspołeczna..? hmmm, u nas to za mało powiedziane. Sama już nie wiem czy to może moja wina, została wysterylizowana miesiąc po tym jak skończyła się 1 rujka, miała 5 miesięcy. Czasem mam żal do siebie, że mogłam poczekać, aż bardziej dojrzeje. Albo za szybko została od matki zabrana...2 miesiące miała.

Co do karmy, to jeśli tylko skończymy to opakowanie, to przerzucimy się na orijen (ale porozmawiam jeszcze z naszą wet), no i w końcu mój budżet trochę się podreperuje i zamierzam zainwestować w feliway. Co do apetytu, dzisiaj zjadła całą puszeczkę 100g karmy hobby cat premium (nie mam pojęcia co to za karma, nie umiem znaleźć żadnych info w necie, ale ponoć mięsa ok 61%).

[Salem 11]

A ja cały czas mówię: głodu a nie miodu. Kot jest drapieżnikiem. A te w naturze jedzą tylko wtedy jak coś upolują. Czasami raz na kilka dni a nie 2 razy dziennie i dlatego tak Wami manipulują. Są w stanie wytrzymać bez jedzenia 2-3 dni, a jak się uprą to i dłużej.A właściciele od razu wpadają w panikę, że kotu stanie się krzywda albo nie daj Boże schudnie. Moje kociaste już nie urządzają strajków głodowych. Przekonały się, że jek nie zjedzą tego co jest w misce to brzusio będzie głodny. Czasami grymaszą przy saszetkach albo puszkach (na co dzień braf) ale nie bardzo,bo wiedzą, że "na potem" nie ma co zostawiać, bo psica zaraz po ich odejściu "umyje" miski Dlatego radzę trochę odpuścić i przegłodzić gadziny Nic im się nie stanie a przestaną tak grymasić.

[nataleia]

Ale jak przegłodzić? U mnie jak kot głodny, to zły. I to całkiem poważnie. Poza tym, że ze dwojoną siłą "drze ryja", to potrafi ze stołu zrzucić co nieco, nabroić w kuchni..dopóki nie dostanie jeśc. I jak tu żyć z takim szantażystą?

[Salem 11]

Nie ma innego wyjścia jak przetrzymać szantaż. A Ty myślisz, że u mnie to przeszło tak bez problemowo? Mam podrapaną lodówkę, zdarzało mi się, że musiałam wyrywać swój obiad z pazurów rudej łajzy(Cymes)bo księżniczka (Salem) jak przystało na księżniczkę znosiła to z godnością.Na stole nic nie mogło leżeć a już na pewno nie mogłam spuścić z jedzenia wzroku (dosłownie). A "darcie ryja" i drapanie po nogach jak byłam w kuchni to była norma.Ale jak się chce coś wywalczyć to niestety trzeba być na to przygotowanym. Po jakimś czasie gadziny odpuszczają Porostu zaczynają rozumieć, że na nic nie zdadzą się fochy bo duży(a) nie ulegnie.

[Maupa]

z tym, że po bodaj trzech dniach głodówki totalnej u kota zaczynają się uszkodzenia wątroby. więc przegłodzić dzień czy dwa, włącznie z zamknięciem szkodnika, skoro nie umie się zachować - bywało i u nas (z tym, że u nas wystarczył brak innej kolacji i jakoś tak do rana się wsuwało). ale nie dłużej, to znaczy ja bym jednak coś podsunęła po takim okresie.