asia2 pisze:Tak sobie teraz pomysłam. W miotach z tej piwnicy, nie koniecznie tej kotki pojawialy się pare razy takie nagle śmierci. odnalezione przeze mnie cialka były czyste, bez oznak kataru , biegunki , tak jakby odeszly nagle. Wtedy kombinowałysmy z wet o otruciu, o naglej sercowej . jednak było tez tak że dwa leżały obok siebie w boksie piwnicy wiec trudniej żeby kociaki chorowaly na serducho , dwa kociaki i w tym samym czasie odeszly..
gdy patrzę na te malce, pozornie zdrowe, bez nadżerek bez wyczuwalnego szmeru w płucach to przypominają mi się te przypadki. One choruja , gorączkują ale nie mają żadnych zauważalnych objawów. greta też. Gdyby nie guz na szyjce to nic by nie było. A juz blednie.
Bardzo się o nie martwie. Zaglądam do nich , do pysiów, mierzę temperaturę i wyglaskuje. podaję leki. Trzymajcie kciuki za maluchy, proszę. W czwartek pozostałe trzy jadą do lecznicy na badania.
Asia u mnie taka jest kalici. nawet wypływu z oczu nie mają. A gorączka pod sufit idzie, czasem na 5 dobę spada na głowę, nadżery pokazują się dopiero na 3-5 dobę. Nie zawsze nawet jest kulawizna. Ale powiększone węzły chłonne są. Ostatnio kot miał jakby spuchnięte mięśnie na biodrze. Myślałam ,że to od zastrzyku ale nie, to też był objaw choroby. Koty pozornie nie wyglądają na chore ale jest wielka bolesność stawów , często nawet poruszać się nie mogą. Gardła opuchnięte ,że nie mogą łykać. Tolfina co 12 godzin, kroplówki i karmienie convą na siłę tylko wchodzi w grę.
Jakiś zajdliwy szczep się rozwinął.
Trzymajcie się
