mziel52 pisze:Im kot więcej absorbował człowieka podczas choroby, tym większa pustka. A im większa nasza wiedza medyczna, tym więcej rozmyślań, że coś moglibyśmy zrobić lepiej, wcześniej, uważniej.
dałam Łapie siebie i z siebie tak 70% tego co powinna dostać.
Tyle mogłam, byłam w stanie itp.
Widocznie Jej los taki był, ze dostala własnie tyle.
Być moze u kogoś innego mialaby lepiej, spokojniej, jeszcze by zyła.
Ale wybrała mnie - Los chciał, żeby była u mnie. Nie pytał mnie o zdanie. I muszę to zaakceptować, że tak się stało i tyle mogłam. Chęci i intencje mam zawsze dobre, błędy robię z niewiedzy, ze zmęczenia, z mojego takiego a nie innego charakteru, z braku doświadczenia itp.itd.
Los nie osiadł na mielixnie, nie ma urlopu, spionizował mnie szybko.
Moja Mama się bardzo źle czuje, trzeba jechac i zająć się tymi, ktorzy są wśrod nas. Abym znów nie miała poczucia, ze mogłam lepiej i więcej, szybciej i wcześniej itd.
Jeśli ktos tu bedzie zaglądał, do tego mojego pamiętnika to poprosze o kciuki i cieple myśli.