3tyg.kociątka-UROŚLIŚMY- wszyscy bracia już w DS! Boluś też!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 24, 2014 21:33 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

ewar wątpię, że ktoś zechce adoptować naraz trzy kociaki :oops: taka adopcja wydaje mi się jedna na tysiąc. Trzeci kot jest zwykle po czasie, po przemyśleniach, albo ... przez przypadek :wink:

Ancymonki ostatnio odkryły że z łóżka można się wyskrobać na kaloryfer :strach: Pozatykałam poduszkami wszystkie dziury, gdzie wydawało mi się, że maleńtaski mogą się wcisnąć, ale to dla nich tylko świetna okazja do wspinaczek
Obrazek
albo tak :D każdy sobie radzi jak umie - Antoś się rozkręcił że ho, ho :strach: źle go oceniłam na początku, już kumaty :ok: aż za bardzo :strach:
Obrazek
no i wędrówki ludów :D w te i we wte :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Maleńtaski tradycyjnie teraz śpią, wstają ok. godz.23.00 i wariują przez 2 godziny :strach: Jak ich tego oduczyć??? Bo jestem odrobinę padnięta ... :twisted:

A jak ja padnę całkiem to kto ich wychowa??? :mrgreen:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto cze 24, 2014 21:45 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

Kochana ja Cię nie chcę straszyć :mrgreen:
Kaloryfer opanowany, następne będą firanki :mrgreen:
Oduczyć się nie da, trzeba się nauczyć spać przy grandzących po człowieku ancymonkach :mrgreen:
Ja po jakimś czasie nauczyłam się spać w pozycji embrionalnej, z głową pod kołdrą i tak się przyzwyczaiłam, że potem mi brakowało :mrgreen:

A na nogi jeszcze się nie wspinają? Nie? kwestia czasu, a im cięższe będą, tym nogi bardziej poorane. :mrgreen:

Przyjdzie czas, gdy wydasz do domków i tęsknić będziesz za tymi małymi rozkosznymi ciałkami o szkodach własnych zupełnie nie pamiętając :wink:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 24, 2014 21:57 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

phantasmagori pisze:Kochana ja Cię nie chcę straszyć :mrgreen:
Kaloryfer opanowany, następne będą firanki :mrgreen:
Oduczyć się nie da, trzeba się nauczyć spać przy grandzących po człowieku ancymonkach :mrgreen:
Ja po jakimś czasie nauczyłam się spać w pozycji embrionalnej, z głową pod kołdrą i tak się przyzwyczaiłam, że potem mi brakowało :mrgreen:

A na nogi jeszcze się nie wspinają? Nie? kwestia czasu, a im cięższe będą, tym nogi bardziej poorane. :mrgreen:

Przyjdzie czas, gdy wydasz do domków i tęsknić będziesz za tymi małymi rozkosznymi ciałkami o szkodach własnych zupełnie nie pamiętając :wink:


Już jeden wisiał na zasłonie :mrgreen: bo firankę przezornie zdjęłam :mrgreen: Ale nie doceniłam pomysłowości maleńtasków, że zasłona też się nadaje do wszystkiego co im tylko do małych łepków wpdnie :mrgreen:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto cze 24, 2014 22:34 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

to i ja dotarłam :-) byłabym szybciej, gdybym tylko wiedziała, że się takie "cuda" wyprawiają u Ciebie Wiesiu :-)

kociaki-słodziaki niemożliwe :1luvu:
a jak reszta stada reaguje na nowych mieszkańców?
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 25, 2014 21:14 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

Joanna KA pisze:to i ja dotarłam :-) byłabym szybciej, gdybym tylko wiedziała, że się takie "cuda" wyprawiają u Ciebie Wiesiu :-)

kociaki-słodziaki niemożliwe :1luvu:
a jak reszta stada reaguje na nowych mieszkańców?

Maluchy mieszkają w sypialni, na razie są izolowane, bo to kruszynki maleńkie. Jeszcze za małe na odrobaczenie i szczepienie, boję się o nie. Moje koty sprawdziły tylko kto zacz zajął im sypialnię i przyjęły to spokojnie. Tylko że teraz nie mam dla nich za wiele czasu i najbardziej nieszczęśliwa z tego powodu jest Mimi.

A dzisiaj jeden maluszek wymiotuje :cry: i nie wiem który. Wymieniam im kocyki, piorę i co wejdę do sypialni, to znowu nazygane. Wydaje mi się że się przejadł, bo są to resztki niestrawionej saszetki i mleczka. Ale jak takim maleństwom ograniczyć dostęp do jedzonka? Powinnam? Poza tym wszystkie trzy są wesołe i przed chwilą szalały - stąd podejrzewam, że któryś się przejadł. A najlepsze jest to, że teraz nie chcą spać w swoim domku (bo było tam narzygane), mimo iż wszystkie kocyki dałam im świeżutkie :wink:

No nic, idę ich obserwować...na razie śpią w oponce Maksiowej. Ich domek pusty :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro cze 25, 2014 23:04 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

Ojej :( Trzymam kciuki za rzygulca. Może faktycznie któryś się przejadł.
Jak są wymioty niestrawionym jedzonkiem to może tak być. Mieszkają w sypialni, gdyby coś, to w nocy usłyszysz.
A kupki w porządku?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 26, 2014 10:18 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

phantasmagori pisze:Ojej :( Trzymam kciuki za rzygulca. Może faktycznie któryś się przejadł.
Jak są wymioty niestrawionym jedzonkiem to może tak być. Mieszkają w sypialni, gdyby coś, to w nocy usłyszysz.
A kupki w porządku?

Kupki w porządku, w nocy też nic się nie działo oprócz biegów przeze mnie :mrgreen:

Ale maleńtaski nie spały w swoim ulubionym domku, w końcu tam było nazygane!, to nie będą w takim miejscu spać, co nie? :mrgreen: Takie grzdylki a już swoją logikę mają :D

Dzisiaj kotki wesołe, zjadły i hulają, więc chyba rzyganko było z przejedzenia :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw cze 26, 2014 19:25 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

UFF :D :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 26, 2014 22:12 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

:201461 :201461
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw cze 26, 2014 22:37 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

Cudne mAleństwa ! Pięknie o nich piszesz :1luvu: przycupnę sobie nA wątku. :201461
ObrazekObrazekObrazek

kolendra_

Avatar użytkownika
 
Posty: 266
Od: Wto cze 11, 2013 13:44

Post » Sob cze 28, 2014 20:18 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

aannee99 pisze: :201461 :201461

a kto pogłasce tseciego kotecka?? :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob cze 28, 2014 20:48 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

kolendra_ pisze:Cudne mAleństwa ! Pięknie o nich piszesz :1luvu: przycupnę sobie nA wątku. :201461

Dziękujemy za odwiedzinki i przycupnięcie :D

A maleństwa mają się dobrze, ładnie jedzą i szaleją ile się da. Jak się zmęczą wskakują do domku i lulu godzinkę albo i dwie :D Tak bardzo się cieszę, że są zdrowe, wesołe i przybierają na wadze, myślę że zostały w miarę szybko znalezione po zaginięciu mamy. Chociaż bez przerwy drżę o nie, bo wiadomo jak kruche są takie maleńkie kocie dzieci, a one tak wcześnie straciły mamę.
Dzisiaj na chwilę do pokoju weszła Mimi, to maleńtaski potraktowały ją jak mamę, jeden próbował się do cyca dostać :201461 ale cioteczka Mimi nie wiedziała o co chodzi i uciekła :wink:
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob cze 28, 2014 21:38 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

O jakie cudne zdjęcie nosek w nosek :1luvu: :D

A Mimi nie chciała by się zaopiekować maluszkami?
U mnie dla maluszków najważniejsze było wtulenie się w futro innego kota.
A i ciotka i wujkowie odwalali za mnie kawał roboty, czyli mycie, masowanie brzuszków i te sprawy.
Jeśli kotka nie przejawia agresji, a zakładam że jest zdrowa i odrobaczona, to ja bym dążyła do kontaktu :wink:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 28, 2014 21:42 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

takie mejscóweczki wybierały sobie maleńtaski jak obraziły się na swój domek :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ale chyba już zapomniały o zyganku, bo domeczek wrócił do łask :D
Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob cze 28, 2014 22:01 Re: Trzytygodniowe kociątka, ich mama zginęła - wychowujemy.

phantasmagori pisze:O jakie cudne zdjęcie nosek w nosek :1luvu: :D

A Mimi nie chciała by się zaopiekować maluszkami?
U mnie dla maluszków najważniejsze było wtulenie się w futro innego kota.
A i ciotka i wujkowie odwalali za mnie kawał roboty, czyli mycie, masowanie brzuszków i te sprawy.
Jeśli kotka nie przejawia agresji, a zakładam że jest zdrowa i odrobaczona, to ja bym dążyła do kontaktu :wink:

Tak, moje koty są szczepione i odrobaczane często, ale maleńtaski nie są jeszcze ani odrobaczone ani zaszczepione, to się boję. Dopiero w przyszłym tygodniu jedziemy na odrobaczenie, jak będą miały 5 tygodni. Myślałam, że wyjdą "na pokoje" dopiero po pierwszym szczepieniu. Ale może masz rację. Mój Maksiu wyniańczył wiele maluchów które były na tymczasie, wylizywał, jeździły mu na ogonie. Ale teraz Maksiu ma już 10 lat i denerwują go ruchliwe maluchy, on już potrzebuje spokoju i woli się kimnąć niż zajmować się takimi grzdylkami.
Ale Mimi jest młoda, agresji żadnej nie przejawia, a jest bardzo ciekawa co tam w sypialni się dzieje i wpycha się pod moimi nogami. Siedziała na stoliku i przyglądała się wyczynom maluchów (też ma telewizor, a co! :mrgreen: ), uciekła dopiero jak maluszki zaczęły szukać sutka :D
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości