L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Maniuś, hhhmmm....
Wczoraj była pierwsza kupa.
Początkowo myślałam, że to faktycznie biegunka w zbrylonym żwirku. Jednak po bliższej analizie wyszło na jaw, że kupa jak kupa, tylko rozniesiona po całej kuwecie.
Dziś kupa nr 2 i miałam okazję słyszeć tę ciężką pracę :twisted:

Maniuś jest mianowicie bardzo, bardzo pracowitym kopaczem w żwirze, więc nic dziwnego, że kupale poszatkowane i rozsiane równo po całej kuwecie :twisted:

Same kupy całkiem przyzwoite, jak na razie.
Przy czym o ile poniedziałek i wtorek Maniuś był tylko na intestinalu, to wczoraj rano dostał już trochę naszej bezzbożowej bytówki, wieczorem saszetkę Animondy Rafine, dziś rano też suche ogólnowojskowe, a na kolację ogólnowojskowa Animonda Carny z dodatkami. Na efekty kolacji trzeba jeszcze chwilę poczekać, zeby się cieszyć, ale jakby mu szkodziło zwykłe żarcie, to efekty by były już od wczoraj.
No cóż, wszystko przede mną :twisted:

A masz RC na próbę :twisted:

?

Tylko renala :twisted:

Hmmm... dla odmiany dziś rano puścił Maniuś jakąś sraczkę :roll:

Przed śniadaniem :roll:

I od porannego wyczynu w kuwecie tylko sik.
Po mojemu na "po kolacji" to za duży odstęp czasowy, co się zresztą pokrywa z obserwacjami wetów - że to niespecjalnie ma powiązanie z tym, co Maniuś je :roll:

No cóż, zobaczymy...

Lei na wieczór zdjęłam kaftanik.
Im dłużej w nim siedziała, tym bardziej dostawała paraliżu kaftanikowego :roll:

Bo na początku niespecjalnie jej przeszkadzał :twisted:

Na noc założę, a w weekend... zobaczymy...

Jak nie urok, to Maniuś :mrgreen:

CI przed chwilą z hukiem się spierdzielił usiłując wskoczyć do kulokotowej klatki (aktualnie otwarta).
Nie przewidział tylko biedny, że w środku urzęduje Baśka :twisted:

Niekoniecznie w humorze towarzyskim :twisted:

W ogóle chyba je zacznę cyklicznie zamykać w klatce - jak stoi otwarta i niezamieszkała zawsze stanowi przedmiot pożądania wszystkich :mrgreen:

Teraz się Grażka pakuje. Ta dawno zamknięta nie była :roll:

Laki ładnie rano siknął w plastik, po czym oddał krew po - jak zwykle - ciężkiej walce :twisted:

Czekamy na wyniki.
Jak morfologia będzie zbliżona do poprzedniej, to odstawiamy EPO.
Dalsze zmniejszanie dawki jest bez sensu

Kropelkę oddał też Alfik - tylko mocznik i krea kontrolnie.

Maniusiowi jutro zrobimy USG. Kupal raz tak, raz śmak.

Młoda bez kufajki roznosi chałupę.
Ubrałam ją z powrotem na noc i rano kotek wiotki, osowiały, jakby z gorączką.
Moment się zastanawiałam, czy nie przeciągnąć jej znów przez weta.
Skoro i tak jadę z Lakim i Alfikiem :roll:

Na szczęście zdjęcie kubraka spowodowało ustąpienie wszystkich objawów :twisted:

Bądź tu mądry i pisz wiersze, co jej zaszkodzi bardziej - kufajka czy brak kufajki?

Poza tym albo ja mam zwidy, albo Kulokot chudnie jak typowa baba - w biuście i w paszczy :twisted:

W związku z tym wygląda chyba jeszcze bardziej kuliście :roll:

Od dawna wiadomo, że choroba kaftanikowa jest baaaardzo ciężka :twisted:

Maniuś, chłopie, weź się w garść

Choroba kaftanikowa zwykła mijać z czasem, a nie się stopniowo nasilać :twisted:

Na razie dzidzia gania saute i jest "cała zdrowa" :roll:

Kociarstwo na parapetach zaległo i rozkoszuje się słoneczkiem

Moje zaległy na legowiskach, a Luśka w łóżku :lol:

W łóżku leży tylko Laki - na poduszce od Cioci Iwonki :1luvu:

Muszę wykombinować coś, żeby mógł sobie włazić na parapet i pogrzać się na słonku w ładne dni :roll:

Aha, dzisiejsze wagi obu panów na czczo: Laki 2,3 kg, Alfik 4,1 kg.
Obaj napakowani

Tuczniki

Niom

Alfik jest gabarytowo jak Brzdąc - zdarza mi się ich mylić z daleka.
Powinnien ważyć co najmniej kilo więcej

Chociaż pani dr dziś pochwaliła, że jak na nerkowca, to bardzo ładnie wygląda i futro mu się błyszczy

Mam nerkowca 5,5 ale jakby mniej sfatygowanego życiem i chorobą :oops:

Zobaczymy, jaka masę osiągnie Silas ze swoimi jelitami na mięsnej diecie ... ale z nerkowcami ten numer nie przejdzie

Zwłaszcza, że nie bardzo chcą żreć mięcho :roll:

Jak pewnie w życiu na zęby nie widziały

, to skąd mają wiedzieć, że to się je

Widziały, widziały - tylko pani B. chyba mielonym karmiła

Jeść jedzą, ale szału nie ma - kawałek na smaka i tyle :roll:

L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

Kto przegląda forum